Upłynniacz mam ustawione na 6/10 aktualnie. No i dużo od gier zależy czy te artefakty widać czy nie. Najczęściej oczywiście wariuje celownik i tutaj przoduje destiny, przy którym chyba lepiej wyłączyć upłynniacz całkowicie. Dużo za to zyskuje driveclub, oj naprawdę dużo. Nie spodziewałem się, że to aż tak może ulepszyć rozgrywkę, aż szkoda, że nie wyszedł żaden patch dla pro... Origins również dużo zyskuje, ale w tej grze w zależności od sceny artefakty wokół postaci są bardziej widoczne. W horizon z kolei mało co widać, chodzi bardzo fajnie. Następnie god of war pod tryb 4k. Jak miałem tv full hd to wolałem ofc grać w trybie większej liczby klatek, ale z upłynniaczem równie dobrze się gra w trybie 4k, artefakty mało widoczne. No i oczywiście najnowszy red dead redemption, tutaj również gram z upłynniaczem, o ile artefakty są w normalnej rozgrywce niewidoczne to czasem wariuje interfejs, coś tam przeskoczy raz na jakiś czas. Najważniejsze że, to są tak naprawdę mało widoczne rzeczy i jak się komuś nie powie to przez większość czasu nie zwraca się na to uwagi. Całe to 20ms robi robotę, az dziwne że grałem w wyższych lagach.