Moldar

Dobrze gogle założyłeś? Ja mam tylko delikatny prześwit na nosie.

Cóż, internauci sobie ponarzekają i tyle, jakby tytuł był o czarnych, to pewnie już każda telewizja by trąbiła o tym.

Uważnie obejrzyj materiał to zrozumiesz po co to zrobili. Z knackiem akurat najlepsze porównanie, bo wyraźnie widać, że patch pod pro to najlepsza opcja. Jest wielce prawdopodobne, że gpu nie jest odblokowane na maks możliwości.

Z boost mode działa lepiej. Ale jeszcze lepiej działa po patchu pod pro.

Często są standy, ale bez gogli , co jestem w Arkadii w Saturnie to jest taka sytuacja.

No ja dostałem się do bety

Sprawdziłem też 3d w goglach i jest dobrze i niedobrze. Dobrze, bo 3d w końcu dobrze się ogląda, żadnych duchów nie ma, jest po prostu idealnie pod tym względem. Niedobrze, bo obraz ciągle jest gorszy niż na tv, ale da się spokojnie oglądać i szybko o tym zapomnieć. Ja się wyłączyłem po 5 minutach i pół hobbita obejrzałem. Do tego miałem wrażenie, że efekt 3d jest gorszy niż na tv ( w sensie jakby mniej rzeczy z ekranu wychodziło), ale nie mam już jak porównać, bo nie mam już okularów do tv. Mogę się oczywiście mylić, bo po efekcie vr, zwykle 3d po prostu robi znacznie mniejsze wrażenie.

Zależy jak wolisz. Jeden kabel hdmi idzie z konsoli do mini ps4, a z tego pudełeczka drugi kabel idzie do tv. Więc albo wypinasz z tego przetwornika i wpinasz do ps4, albo łatwiejszy sposób, masz 3 kabel i tylko zmieniasz kable na konsoli pod hdmi 2. A najłatwiej, to kupić switcha, niestety Sony się nie postaralo, może nowe wersje vr będą wspierać hdr.

Jeden kabel hdmi.

Sprawdziłem na szybko tryb turbo, battlefield 4 ładnie śmiga jak nigdy, z ciekawostek, po włączeniu turbo konsola chodzi tak samo, wiatraki nie przyśpieszają, co może sugerować, że nie cała moc została odblokowana.

Póki będzie się głównie siedzieć w miejscu, to raczej ciężko aby vr wygrało z normalnym graniem. Jak na pierwszą generację gogli to w ogóle mnie to nie przeszkadza, do tego nie mam miejsca aby podłączyć takie HTC np. Pytanie w sumie brzmi, kto ma? Nie powiem, fizyczne chodzenie po pomieszczeniu w grze to napewno świetna sprawa i dzięki temu uczucia mdłości gracz ma znacznie mniej, tylko jak pisałem, ja teraz tego nie potrzebuję, bo i nie mam gdzie. Najlepiej spodobał mi się virtualizer i wydaje mi się, że jest to dobre podejście do grania na goglach. Co do mdłości, to w rigs wypadało najgorzej. Gra jest szybka, skoki cholernie wysokie, a i rozgladamy się za pomocą pada i gogli. I tu chyba wypada główny problem, mózg po prostu nie trawi tego za dobrze i lekko wariuje. Oczywiście nie miałem jeszcze sytuacji, że musiałem biec do toalety czy położyć się na łóżku, ale ciągle dziwne uczucie było w środku. Ale w sumie raz miałem mega dziwną sytuację i myślałem, że zaraz paw poleci. Na wgw jak grałem w residenta, gra dostała jakiegoś buga i jak spojrzałem w lewo, to obraz szedł w prawo, mózg mi tego nie wytrzymał, to było naprawdę ciężkie :) Poza rigs, to jeszcze w until dawn mam chwilę słabości, ale tylko jak szybko jedziemy w dół na kolejce, ale tak samo czuję się w lunaparku :) Inne tytuły, jak driveclub, here they lie, symulatory kosmiczne nie wywołują u mnie większych problemów. Ale też nie gram na VR za długo, bo może maksymalnie 30 minut, godzina to jest maks i po prostu muszę ściągnąć gogle, bo już nie daje rady, ale nie ma to żadnego związku z mdlosciami, a z całkowicie inną rzeczą :) Gogle pokazałem około 15 osobom i tylko dwie musiały ściągnąć gogle od razu, ale oni też nie są w stanie wysiedziec w kinie 3d. Ciężko powiedzieć jakby sytuacja by wyglądała jakby grali dłużej, bo zazwyczaj mieli gogle na 15 minut. Zauważyłem też, że 'trening' pomaga. Im dłużej grałem w rigs, tym lepiej reagowałem, a na kolejki w until dawn już powoli nie zwracam uwagi. Generalnie dla mnie gogle to fajny gadżet, póki co sprawdza się lepiej do krótszych gier i mnie to nie przeszkadza. Nurkowanie z rekinem jest pierwszy etap w until dawn Star Wars vr x3 i tylko czekam na Star treka. To jest całkowicie inny styl grania, że człowiek ma banana na twarzy cały czas.

2019 jak najbardziej możliwy, będzie 6 lat po premierze czwórki.

Zobaczyłem co napisałaś i chciałem potwierdzić twoje słowa, ale wchodząc do tematu znowu wywaliło

Ile jest poziomów trudności? Co do pająków. Co tam gierki.

Sporo Star treka pełnometrażowego doszło :)

Mnie się tam to podoba, fajnie, że każdy będzie musiał za coś odpowiadać, aby sprawnie ogarniać statek, coś jak Star trek vr, a tym drugim byłem zachwycony. Jeżeli ocean będzie spory i będzie co robić, to zapowiada się fajny tytuł.

Skończyłem ponownie enterprise i zabieram się za kolejne. Byle zdążyć do premiery Discovery

No sporo programów już powstało, nawet dildosy już działają.

Dzisiaj to już kompletnie i mnie się sypie. Wejdzie może raz na dziesięć prób. Lipa straszna :(

Vr sprawdza się do pierdółek idealnie. Ja osobiście wolę więcej krótszych doświadczeń. Choć nie powiem, zagrał bym z chęcią w pełną wersję gwiezdnych wojen vr, to demko nie zaspokoiło moich potrzeb :)

Właśnie ten fragment ogrywałem na wgw, no było ciężko :) i wiem, że się powtarzam, ale właśnie w tedu zdałem sobie sprawę, że jak horrory, to tylko na VR :)

Dobra giera. W sumie to must have.

Na początku się jarałem, ale im więcej materiałów, tym mniej czekam i chyba już bym wolał jakieś rimejki starej trylogii.

Ma ktoś jakieś zaproszenie ma ps4?

Napisałem maila w tej sprawie, zobaczymy co odpiszą.