Grę mam od kilku miesięcy, ale dopiero 3 dni temu ogarnąłem się aby w końcu pociągnąć grę do końca. Dwa razy wychodziłem ze szkoły i klimat mi nie pasował. Ale wystarczyło przejść trochę dalej, aby tak się wciągnąć, ze tylko chciałem konsole odpalać i grać dalej. W sumie bardzo dobrze, że nie grałem wcześniej, chyba bym nie wytrzymał czekając na kolejne epizody
Gra mocno wciąga, niesamowita historia o przyjaźni od początku do końca, zakończenie drugiego epizodu mnie zaskoczyło, bo wszystkie te pierdoły jak kartki, napisy itp. są często bardzo istotnymi informacjami w grze, co w końcówce drugiego epizodu pomaga, byłem tym mocno zaskoczony. Dalej było trochę słabiej, zwłaszcza przez
ale i tak gra mocno trzymała w napięciu, niesamowite twisty fabularne i ta ciągła niepewność co dalej. Oczywiście w piątym epizodzie można przewidzieć jaka będzie końcówka i tak właśnie było. Osobiście wybrałem
TTG powinno się uczyć jak robić samograje, w LiS można było chociaż polizać ściany, a nie scena od sceny, qte i znowu same animacje, gdzie nawet gałki do chodzenia nie używamy.
Z niecierpliwością wypatruję kolejnych części, polecam wszystkim.