'udziwnienia' faktycznie są bez sensu. Na początku każdej rundy jest fajna wymiana ognia, później jak każdy zdobędzie trochę kasy wszystko się psuje. Totem, radar to tylko początek. O sojusznikach nie wiedziałem wcześniej. Snajper nawet spoko, ustawiamy mu lokacje i siedzi tam i sobie strzela. Problem w tym, że to tylko denerwuje, bo czasem jest ich za dużo i zamiast walczyć między sobą, walczymy z AI.
Jak nie będzie trybu klasycznego, to za długo w to nie pogram.
Na plus oprawa, te postacie oraz samo strzelanie, jest świetne i naprawdę wciągające.