Jeszcze rano dla sprawdzenia spróbowałem nemesisem i phobosem ( czy jak mu tam, mało nim grałem ) i powtórzę to samo, Ferox najlepiej się sprawdza w przetrwaniu. Ma dobrą siłę ognia, ale ma mały minus, sporo grywałem nemesisem i często nie trzeba było się przejmować jak lecimy, bo rakiety same namierzały cele. Feroxem jest 100 razy trudniej, trzeba robić sporo uników, czasem miałem wrażenie, że gra fory daje i nie zalicza zgona, bo nie wierzyłem, że tak omijam wszystkie przeszkody. To co trzeba wyprawiać na ekranie grając Feroxem to jakaś masakra i to jego największy minus, bo trzeba samemu namierzać i sporo manewrować. Ale plusem jest szybkie odnawianie overdrive, wychodzi mniej więcej tak, że jak pojawia się strażnik, to mamy już naładowane. Na początku nie jest to może jakoś mega potrzebne, ale nieźle ratuje tyłek podczas 3 i 4 dnia, więc polecam go używać i niszczyć strażników, bo ucieczka jednego z nich to dla nas praktycznie zgon, nie idzie ogarnąć tyle przeciwników na ekranie Phobos jest za to dla mnie strasznie powolny i ogólnie do niczego nie przydatny, ale jakbym może pograł więcej, to miałbym inne zdanie.