Gatunki lubię w sumie wszystkie, ale średnio lubię duże gry, w których postacie nie gadają, w tym bryluje oczywiście Niemetendo. Śmiesznie kiedy grasz w taką zelde, postacie głównie wydają jakieś chrząknięcia i piski, aby za chwilę jednak gadać, bo postanowili w tym momencie nagrać głos, a potem znowu piski, a w tle jakaś epicka muzyka. No wyprane jest to z klimatu i jak dla mnie niedopuszczalne do tak dużych gier, nie te czasy.