Lukas_AT

Nawet jakby na PS6 lądowały wszystkie gry MS, ale nowy Xbox by się okazał dobrym i dopracowanym sprzętem to nadal bym go chętnie kupił. Bo taką mógłbym mieć zachciankę. Jestem konsolowcem. Kiedyś nie mogłem sobie na to pozwolić. Dziś sytuacja wygląda inaczej. Fajnie mieć dwa sprzęty obok telewizora. Ale takich ludzi jak ja jest mniejszość.

Swoj sprzet to takze branie prowizji od sprzedazy multiplatform. To spore liczby. Dziwie sie, ze im na tym mniej zalezy, ale widocznie sobie to przekalkulowali. Moze lepiej sprzedac 5mln Starfielda na PS5 niz 5mln Fify na Xboksie i branie z tego 30%.

Moment z pielegniarka mega zonk. Jedynka z PSX wyglada mniej sztucznie. Cos poszlo nie tak. To nie poziom remake’a Residenta 2 czy Dead Space. Oby MGS3 chociaz wynagrodzil.

Przeciwnicy straszniej wygladali w Silent Hill na PSOne.

Bo to pierwszy Resident z połączeniem Silent Hilla, gdzie właśnie cała atmosfera wjeżdża człowiekowi na psychę. Ale pomimo tego Tormented Souls ma swoją tożsamość i nie można powiedzieć, że to kopia wyżej wymienionych gier. To Tormented Souls.

Musiało mi się coś pomylić. Oczywiście grafika nawet na Pro robi wrażenie do dziś. Poprawić zawsze da się, ale to powinien być darmowy patch.

Ogrywałeś na bazowym PS4? No to po przesiadce z PC nie dziwota, że takie masz wrażenie. Jedyne czego tlou 2 potrzebuje to poprawienie ostrości obrazu, bo na Pro widać artefakty szachownicy.

Też zauważyłem, że mój pad coś za szybko się rozładowuje. Muszę to zmierzyć. Góra 4h wytrzymuje i te powiadomienia o słabej baterii zaczynają mnie irytować. Konsolę mam od premiery i gram jakieś 600h- 700h rocznie. Porażka. Dzięki za te linki do baterii. Ogarnę na bank. Gram też na Switchu w docku z pro controllerem i komfort jest znacznie większy, bo nie myśli się tak ciągle o ładowaniu.

Dyskusja rozpoczęła się w temacie Death Stranding 2. Odpisuję tu by uniknąć offtopu. Na nową grę Housemarque to bym w 2024 nie liczył. Nex Machine wydali w 2017, a Returnala w 2021. Patrząc na to jak gra jest dopracowana i że powstawała od podstaw, jestem w stanie uwierzyć, że prace zajęły 4 lata. Ciekawe czy spróbują pójść w segment AAA. Ja bym wolał by zostali przy AA. Ich kolejna gra nie potrzebuje dla mnie tych super animacji jakich uświadczymy choćby w Pająku, by być dobrą i miodną grą. Mogli by wydać nawet nową grę w stylu Dead Nation lub Alienation. Ciekawe na co naciska Sony.

Sprzedaż kiedyś a teraz to co innego. Kiedyś produkcja gry nie trwała tak długo (jedynke i dwójkę dzielą tylko 2 lata), koszt produkcji nie był tak wysoki i samych gier AAA było więcej do wyboru.

W tym dodatku brakuje mi jednak troche takich starc jak w wyzwanich w odslonie z 2018 roku, gdzie walczylismy z dziesiatka przeciwnikow i byla totana rzeznia. W Valhalli walczymy zazwyczaj z mniejsza grupa przeciwnikow. Np. te pierwsze dwa pokoje, gdzie my 2-3 przeciwnikow totalnie zbedne, bo wynudzaja. Moze tez chodzilo by nie wydluzac, bo to tez mogloby znudzic, ale szukalem tego tego rozpie*dolu.

Premiera serialu Twisted Metal już jakiś czas temu, a o plotkowanej grze nadal cisza. Ciekawe czy też anulowali czy jakieś prace jednak trwają. Marka jest już zapomniana, a więc premiera samego serialu wygląda dziwnie, tym bardziej że Sony lubi łączyć premiery filmów i gier z tego samego uniwersum.

Bardzo mi się podoba ten dodatek. Nie ma co się bać - to przyjemny rougelite, gdzie po śmierci i tak wiele zostaje. Nawet spokojnie mógłbym Valhalle uznać za rozszerzenie fabularne/epilog do Ragnaroka.

Wygląda nawet fajnie, tylko te podobieństwa do Pająka bolą. Jeśli nie będzie otwartego świata to biorę. Może Sony może obciąć budżety gier robiąc mniej otwartych światów, a więcej liniowych gier z jakimiś większymi lokacjami na 20h.

Jest tam parę zdarzeń losowych, legendarne zwierzęta, kryjówki gangów czy ukrytych scenek Warto też odwiedzić szeryfa w Tumbleweed, bo fajne są tam scenki. Specjalnie dużo zawartości tam niestety nie ma. W głównej mapie wciąż po 200h odkrywam sekrety i nowe rozmowy.

Prolog znów może się dziać w innej lokacji. Jakiś bum, zaczynamy w oskryptowanej dzielnicy Liberty City. Taki patent pewnie znów będzie.

Tych czapli było więcej niż w jakiejkolwiek scenie RDR2.

Haha zdjete, obejrzalem kilka sekund przed zdjeciem.

W ogóle wbijanie do chat mnie nie jarcuje. Owszem, niech będzie więcej budynków, do których można wejść. GTA V było krokiem wstecz nie tylko względem San Andreas, ale chyba też Vice City, gdzie można było wejść do komisariatu. Fajnie właśnie jakby były aktywności poboczne polegające do włamywaniu się do chat jak w San Andreas. Wrzuciliby trochę mieszkań i by wystarczyło. Lokacje generowane przez AI z klocków mi nie pasują do stylu projektowania świata Rockstar, gdzie widać, że mapy nikt nie stworzył w generatorze, a ktoś nad nią siedział i projektował każdy krawężnik z przywiązaniem do detali.

Driver 2 i 3 miały egzotyczne miasta i pamiętam, że przejażdżka ulicami Hawany i Rio de Janerio już na Szaraku była odświeżająca, a co by było dopiero teraz. Ale wiadomo, że to tylko marzenie. GTA zostanie na zawsze w amerykańskich miastach. Może kiedyś mieli szansę zrobić inny spin off na PSP. Ale i tak w GTA 7 (jeśli dożyję) znów chętnie bym wrócił do Liberty City by zobaczyć taki przeskok jak pomiędzy GTA 3 a GTA 4.

W sumie racja. Ale grałem w ten tytuł po Tormented Souls i wtedy wydawały się proste. Teraz sobie przypomniałem, że przeoczyłem kilka skrzyń czy sejfów (już nie pamiętam czy to były sejfy, dawno grałem) i za nic na świecie bez opisu nie rozgryzłem jak je otworzyć. Ale też gra nie wciągnęła mnie tak bym chciał te wszystkie zagadki rozwiązać.

O wiele niższy poziom. Gra ma fajny klimat i lokacje, ale sterowanie i strzelanie jest bardzo męczące - nie czuć tu w o ogóle precyzji. Walka z bossem jest udręką. Trochę za dużo backtrackingu, zagadki raczej proste, ale fajne jest wykorzystanie aparatu.

Prawie wszystko z tych gier już zapomniałem. Chętnie bym ograł w jakiejś przyzwoitej jakości, ale jak? Prócz emulatora chyba zostaje wersja przenośna jako najlepsze rozwiązanie.

A dlaczego trailer ma być pokazany na Game Awards? Mogą pokazać ten trailer kiedy chcą np. podczas obchodzenia 25-letniej rocznicy powstania Rockstar, o której zresztą sami wspomnieli. Nie zdziwiłbym się, gdyby Rockstar zgasiło całą imprezę pokazując trailer innego dnia.

Dla mnie Spider-Man 3 miałby rację bytu, gdyby była to nowa gra robiona zupełnie od podstaw. Były różne gry z Pająkiem i wiele z nich miało swoje mechaniki i style rozgrywki. Nie chodzi, że obecny model latania czy walki jest zły, ale potrzebowałbym już nowego doświadczenia. A tak się pewnie nie stanie, bo nikt nie wyrzuci do kosza tego całego szkieletu, który Insomaniac zaprojektowało.