-
Postów
2 821 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
GTA VI jeszcze na PS4 i X1? Najwieksze rozczarowanie generacji. Ale w sumie to jeszcze GTA robionego od podstaw z mysla o 8 generacji nie widzielismy.
-
Będą remastery. Tyle mam z ogrywania RE7 w VR. Chcialem ograc na PSVR 2.
-
Znów ograniczona fizyka przez starego Jaguara, znikające ciała, mała interakcja z otoczeniem. Podczas gdy RE4 robił pod tym względem wrażenie na PS2 i GC, tak teraz taki sam efekt wow będzie trudno osiągnąć. Chyba, że PS4 otrzyma jakas osobną wersję robioną przez inne studio, jakas nadzieje w sobie trzymam.
-
Fatalna i smutna wiadomosc. Bedzie to co najwyzej poziom Village.
-
Bardzo dobrze, że nowe IP, a nie np. Nioh 3. Tytuł na pewno będzie na moim radarze.
-
Cały czas mam ochotę do Days Gone wrócić ze względu na klimat, fajne miejscówki, eksplorację i jazdę na motorze. Chęć przejścia gry ponownie to zawsze wyznacznik, że gra był więcej niż dobra. A nie robię tego tylko ze względu na brak czasu. Dla mnie to był bardzo dobry open world, bo mapa nie była przesadnie duża, a bardziej zbita z ciekawymi miejscówkami. Do tego przejście gry nie zajmowało 100h albo więcej jak w Ubisofciakach, tylko 40h.
-
Mamy przeskok na PS5, a więc ciekawi mnie, czy tylko trochę oszlifują znane nam już miasto czy zaprojektują Nowy York od nowa? W tę drugą opcję trudno mi uwierzyć, bo potrzebowaliby znacznie więcej czasu. Nowa generacja oznacza większe zagęszczenie obiektów, a także więcej szczegółów na wieżowcach. Może układ ulic i budynków zostanie ten sam, ale same budynki będą przeprojektowane - coś na wzór The Last of Us remake (wiadomo, że remake i oryginał dzieli więcej lat, ale to by się sprawdziło). Przy Spider Manie z PS4 sporo się nad tym miastem już napracowali, więc trudno by było tak wszystko zacząć od zera.
-
Jestem ciekaw tego rzekomego poprawionego AI. Przeszedłem jedynkę chyba 8 razy i w niektórych lokacjach pamiętam zachowanie wrogów na pamięć. Wiem gdzie się chowają i jakie są ich ścieżki. Wyuczyłem się tego szczegolnie przechodząc ten tytuł kilkukrotnie na Survivalu i Grounded. Dlatego te zmiany powinienem łatwo zauważyć. Ale na razie nie kupuję. Sorry, ale na 60 funtów tak że ciężko się pracuje i nie rozumiem dlaczego mam je wydać. Z wiekiem moze na starosc rosnie szacunek do pieniedzy. Stanieje do polowy albo pojawi sie w plusie to zagram.
-
Remake Residenta na GCN to była zupełnie nowa gra z nowymi lokacjami, zmianami w fabule, nowymi dialogami, przeciwnikami itd. To nie ta liga. Remake z GCN stoi obok remake’a Resident Evil 2. The Last of Us remake natomiast bym bliżej postawił obok Gears of War the Ultimate Edition, czyli mega zaawansowany remaster, ale dla mnie zbyt mało na pełnowartościowy remake.
-
Obejrzałem gameplay ze szkoły. Widzę tę samą grę. Ogrywałem remaster jakiś rok temu i może mam zbyt świeże wspomnienia i grę zapamiętałem ładniejszą niż jest w rzeczywistości. Hajpu by ograć nie mam w ogóle. Jeszcze mam czas do namysłu, ale lepiej chyba zrobię jak ogram gdy stanieje o połowę, a ja zwróce się do zaległości zamiast ogrywać znów to samo.
-
Ja inaczej to odebrałem. Areny są ciekawie zaprojektowane, gra daje większe możliwości niż w jedynce i nawet było mi mało. Walki w Hillcrest powtarzałem wielokrotnie i za każdym razem z ekranu wylewała się duża ilość miodu. Chętnie się uczyłem jak przetrwać i bawić się z przeciwnikami na Survivalu czy Grounded.
-
Alien vs Predator: Requiem, mimo że ogólnie to crap, to miał kilka fajnych scen, które chętnie oglądałem ponownie. Walka Predaliena na statku Predatorow, moment gdy Predator ląduje na Ziemi i bada wrak statku, szukanie Xenomorfów w kanałach, akcja na elektrownii i walka Predatora z Predalienem.
-
Mogliby pokazać te zapiski. Wiadomo, że Predator odwiedza Ziemię regularnie, więc jakieś pole manewru jest. W Predator 2 mówili, że obserwowali jego zachowanie przez kilka tygodni i mieli również zeznanie Dutcha, a więc miało to sens. Ale oni mieli technologię by śledzić ruchy Predatora. Ci Francuzi mogli wspomnieć, że kiedyś tę istotę spotkano również w Europie i pokazać zapiski jakiegoś rycerza - byłoby fajne mrugnięcie okiem do Dark Ages. Może to czepialstwo, ale można było to w łatwy sposób zrobić lepiej.
-
Obejrzałem i nie mogę się zgodzić, że to film przeznaczony dla fanów. Dla mnie niestety średniak. Lepszy od ostatniego Predatora, ale są tu pewne zgrzyty, które psują odbiór i bolą takiego fana jak mnie. W jednej scenie Predator zbliża się do bohaterki, by ją wykończyć. W tym momencie pewna postać, która już leży na ziemi i się wykrwawia, dźga Predatora w jego nogę resztkami sił. Ten na chwilę się obraca by tę postać wykończyć i ten moment wykorzystuje bohaterka by się ulotnić. Predator traci ją z oczu i ta wraca do wioski jak gdyby nigdy nic. What the fu…? Jakim cudem jej nie dorwał? Pamięta ktoś jak w oryginale nie było szans ucieczki? Po zabiciu Dillona dorwał uciekających komandosów w mgnieniu oka. W jednej ze scen bohaterka Kolejny suchar. Jakim cudem miała tyle siły by to zrobić? Predator nie powinien nawet drgnąć. Przecież on ma ogromną siłę w mięśniach. Wieszał ludzi na wysokości 12 metrów z ogromną łatwością. Przez takie właśnie niedopatrzenia Predator stracił w moich oczach, przestał być doskonałym i bezlitosnym zabójcą. To skakanie na plecy też głupotka i wygląda to tak jakby to Predator był zwierzyną. Panuje noc, Predator skacze z drzewa, a tu jakieś uniki. Dark Ages, mimo że fanowski, miażdży Prey, bo Predator był podobny do tego z oryginału. Predators również jest filmem lepszym. Prey nie jest złym filmem, miał kilka fajnych scen, jak z niedźwiedziem, ale bardziej umieściłbym go w kategorii popcorniaka, a nie dobrego filmu z Predatorem.
-
Ciekawi mnie ta plotka to dodawaniu nowych miast w aktualizacjach. Mapy wszystkich GTA zawsze były wyspą, a więc nakładało to ograniczenia. Można lecieć samolotem jak z San Andreas do Los Santos, ale to już nie to samo i nie zadziałałoby w GTA Online. Ciekawe więc czy tym razem mapa nie będzie wyspą i będą po prostu jakieś sztuczne ściany jak w Cyberpunku, gdzie próba podróży poza mapę cofa nas do granicy.
-
IMO jaki kolwiek remake Uncharted byłby kompletną stratą zasobów. To akurat jednorazowa przygoda dla mnie, taki popcorniak, a granie ponownie z tą samą fabułą nie miałoby sensu. Te zasoby o wiele lepiej przeznaczyć na nową odsłonę Uncharted. W The Last of Us remake się zagra ponownie dla gameplayu czy klimatu, a Uncharted już takiej siły przebicia nie ma. Nawet fabułę w The Last of Us się jeszcze raz chętnie przeżywa, a Uncharted gdy wiadomo, gdzie i czym jest skarb? Nie bardzo.
-
Druckmam na showcase na pytanie czy to remake zrobiony od podstaw powiedział „tak”. Zreszta czym rozni sie remake od rebuild? Crash to takze rebuild. Resident Evil 2 remake to takze rebuild.
-
Chciałem brać na premierę, bo to jedna z gier życia, ale jednak sumienie gracza mi podpowiada bym nie wspierał tego typu praktyk. Cena jest ewidentnie z kosmosu i to chamskie zagranie. Powinien być chociaż jakiś tańszy update dla tych co mają wersję na PS3 lub PS4. I tak, może wezmę w okolicach premiery, ale używkę z ebaya. Mieszkam w UK, więc te 60 funtów aż tak nie boli jak 300zł, ale nadal jest to kwota, którą się odczuwa i na którą się ciężko pracuje.
-
Pograłem 2h i wrażenia pozytywne. Czuć, że to gra z niskim budżetem, ale zrobiona z pasją. I tak, niby fabuła prosta do bólu, ot dziennikarz prowadzi śledztwo odnośnie zaginionych osób i dziwnych zjawisk, ale jakoś od razu te zbierane notatki wydały mi się ciekawe i chce mi się je wszystkie czytać. Na początku może się wydawać, że to kolejny symulator chodzenia, bo przez te 2h nie spotkałem jeszcze żadnego przeciwnika (choć gram powoli), ale potem znajduje się broń. Dużo tu przeczesywania szuflad i szafek w poszukiwaniu przedmiotów. Zagadki raczej nie będą tak trudne jak w Tormented Souls, ale te kilka zagadek na początku gry wymagały trochę ruszenia głową. Pod tym względem będzie bardziej wymagająco niż w Resident Evil. Musiałem się trochę nakombinować, by w ogóle wyjść z pierwszego pokoju. Jest fajny patent gameplayowy, ale nie chcę go zdradzać. Graficznie niestety tak średnio. Nawet Outlast stoi wyżej. I to póki co największy zawód, bo jednak oprawa wpływa na klimat, ale gra trochę nadrabia projektem poziomów. Chce się eksplorować te pokoje hotelu.
-
Chwalą, że klasyczny survival horror ze zbieraniem amunicji i eksploracją. Takie mocne 7/10, a więc nie mogłem przejść obojętnie.
-
Właśnie obejrzałem materiał Heretyka. Nie wiedziałem o istnieniu tego tytułu. Zamówiłem od razu na amazonie. Jak troche pogram to podziele sie wrazeniami.
-
Resident mnie tylko zmotywowal do anulowania subskrypcji. Po 3 odcinkach stwierdzam, ze kupsztal niestety. Ani to horror, ani Resident, ani nie trzyma w napieciu nic. A przeciez Szkolne przygody dziewczyn kompletnie tu nie pasuja. Tak jak impreza Halloween w ostatnim Predatorze. Ten film, pomimo ze od 18 roku, to chyba do jakis nastolatkow jest dedykowany, bo na pewno nie do fanow gier.
-
W przeciwieństwie do jedynki, w 4 masz tryb z nieskończoną ilością żyć i zawsze zaczynasz od checkpointa. Tylko dzięki temu gra staje się latwiejsza. Jest ten wybór. I tak o ile w niektórych momentach wiele razy ginę, nie mam tej frustracji, bo nie cofa mnie do początku levelu.
-
Powrót do organicznego i nieprzetworzonego jedzenia w postaci czystego mięsa na pewno by pomógł. Wokół stadionu ludzie zajmowali się uprawą roślin, a więc pewnie i ziemniaków. Z dialogów NPCów wiemy, że zajmowali się także łowieniem ryb. Trzeba jednak być na dobrej nadwyżce kalorycznej, więc ciekawe czy w post apo z ograniczonym jedzeniem można było sobie na to pozwolić. Abby była jednak na granicy swojego DNA jesli chodzi o masę mięśniową. Ale z drugiej strony podróżowała przez pół USA w poszukiwaniu Joela, a więc wtedy by na pewno zjechała bez ćwiczeń i diety, która na pewno byla ograniczona podczas podrozy.
-
Też trochę się zgodzę. Przejdę tego Crasha, ale pewien niedosyt z nieznalezienia wszystkich sekretów/kryształów zostanie. Miałem podejście do platyn w trylogii, ale niestety wymiekłem przy czasówkach. Czasówki już nie dla mnie. Oczywiście nie narzekam, że gra jest za trudna. Po prostu muszę się z tym pogodzić. Innych pewnie ucieszy fakt tego zaawansowania.