-
Postów
2 821 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
Ale na PS4 Pro te 970p czy ileś tam i nieustanne spadki z trybu „50” klatek do 30 albo poniżej to totalny żart. GTA V chodzi lepiej.
-
Nie rozumiem czemu dali taki draw distance, że widać całą mapę i pozbyli się chmur. Śmiesznie wygląda jak stojąc na szczycie wieżowca w Los Santos widzimy całe San Fierro i Las Venturas. No niby jak z Los Angeles widać Las Vegas? Psuje to poczucie wielkości mapy. To samo gdy lata się samolotem bez chmur - nie ma już tego poczucia wysokości, że rzeczywiście lata się gdzieś odrzutowcem nad chmurami. Efektownie to zawsze wyglądało, gdy człowiek zbliżał się do Mount Chilliad i jej czubek był owiany mgłą - teraz natomiast wydaje się małą górką. Nawet lecąc samolotem nad pustynią miało się wrażenie, że jest ona ogromna, bo nie było widać jej końca. A teraz wydaje się małym kawałkiem mapy. Kompletnie skopane decyzje designerske, jeśli w ogóle takie były. Dlatego nie wydam ani złotówki.
-
Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że w grze z szóstej generacji łatwiej więcej poprawić w kwestii grafiki ze względu na jej prostotę jak na dzisiejsze standardy. Mamy np. nowe elementy otoczenia, ale nadal one są dość prostymi obiektami, gdzie w grze z 7 generacji poprawienie nawet małej rzeczy może zająć de facto tyle same albo więcej czasu. Też bym sprawdził z gamepassie jeśli już, ale Xboksa póki co jeszcze nie mam. A że gry dobrze pamiętam i przechodziłem wielokrotnie, to nie ciągnie mnie do zakupu. Dla mnie już zamknięty rozdział i piszę z perspektywy fana serii. Grafika grafiką, ale gdyby nie było tych spadków płynności, dużego pop upu i cena by nie przekraczała 100zl to gry by były inaczej odebrane. Mam nadzieje, ze na Rockstar wyleje sie wielki hejt, bo to, co wyprawiaja ostatnio to masakra.
-
Ponoć najgorzej sobie radzi San Andreas, gdzie na PS5 występują ciągłe spadki do 45-50 klatek nawet podczas jazdy samochodem. Czyli ciekawi mnie co się dzieje podczas konkretnej zadymy, gdy do akcji wkracza wojsko, rzucamy granatami, eksplodują samochody itd. Pewnie jak w klasycznej wersji gry znika wtedy ruch uliczny i przechodnie by silnik dał radę.
-
Nieporozumieniem są dla mnie tryby wydajności na next genach i jakiekolwiek spadki klatek, bo przecież to nadal gra z PS2. Po prostu robione na kolanie. Wstydziłbym się na miejscu dewelopera. Do ilu klatek spada, gdy do akcji wkracza wojsko, robimy rozpierduche itd?
-
Raczej dam sobie spokój. San Andreas także platynowałem jakieś 3 lata temu i wszystko pamiętam. Wszystkie te gry przeszedłem kilka razy i pomimo ładniejszej grafiki nie ciągnie mnie by znów przeznaczyć dziesiątki godzin na te gry. To jednak te same gry. Zbyt dużo gier wychodzi i zbyt duzy backlog, by bawić się w to.
-
Tak jak w Wiedźminie poruszałem się tylko z buta, tak Tsushima jest ewidentnie zaprojektowana tak by poruszać się na koniu. Zbyt dużo pustych przestrzeni pomiędzy lokacjami i zbyt wolno poruszająca się postać.
-
Te pudełka szybko zyskają na cenie, bo pewnie niewielka ilość zostanie wyprodukowana.
-
też wole zieleń i deszczówe lokacje, przecież kur.wa ta lokacja gdzie pierwszy raz spotykamy tych świrów kultystów to jest 10/10 Też mi się podobała - ale nadal odcień jest ponury, jest pochmurno i robi się ciemno. W jedynce w niektórych miejscówka ta zieleń rzeczywiście miała bardziej „zielona”, ale nadal było czuć klimat przygnębienia. Klimat w Santa Barbara nie do końca mi przypasował. No i rzeczywiście ten park to kolejna różnorodna miejscówka w samym Seattle.
-
I jakoś pustynne tereny mi nie pasują do Tlou - wolę jednak szare i ponure miejscówki z dwóch pierwszych części.
-
Podobnie jest gdy przeciwnicy plują na nas z daleka. Dlatego odpuscilem sobie platyne, bo po co w pamieci zostawiac irytowanie sie podczas grania w ten tytul. Przeszedlem dwa razy, odnalazlem wszystkie notatki i dla mnie gra zaliczona w 100%.
-
Najlepsze PS Plus było pod koniec życia PS3. Dwa mega hity co miesiąc - RDR, Crysis, Bioshocki, Far Cry 2, Ratchet, Infamous, Demons Souls, Sleeping Dogs, Hitman i wiele innych. Potem z przyjściem PS4 wszystko się posypało i usługa już nigdy nie była w tak dobrej kondycji (choć dobre miesiące były, a trzeba też nadmienić, że ogólnie gier singlowych AAA teraz o wiele mniej wychodzi). Nie żebym narzekał, bo czasu na granie już tyle nie ma i kupuje co mnie interesuje na dwie platformy.
-
Prawda, bo gra wyglądała wtedy kozacko, ale ten efekt występuje tylko w Los Santos. Bardziej skłaniał bym się do tezy, że to efekt po prostu przesadzony. Owszem, fajnie się wtedy jeździło i słuchało jakiegoś dobrego kawałka w radiu, ale tak normalny zachód słońca nie wygląda.
-
Dam kolejny przykład. Gdy w Doom Eternal zdrowie spada nam do stanu krytycznego, pojawia się ten charakterystyczny, krótki dźwięk alarmujący. W wersji na PS5 ten dźwięk wybiega z pada i podczas intensywnej walki znienacka uruchamia się nam ten alarm pod nosem. To dźwięk inny niż z głośników/telewizora, więc człowiek bardziej na niego zwraca uwagę i zdaje sobie sprawę, że zaraz padnie. To jest właśnie smaczek. Nie powiedziałbym, że się tym zachwycam, ale lubię małe smaczki. Jakość głośniczka w Dual Shocku 4 była kiepska względem Dual Sense’a.
-
Podoba mi się wykorzystanie głośniczków w Doom Eternal - na tyle, że mam dylemat czy grać ze słuchawkami, czy bez. Te wszystkie dźwięki broni są po prostu mistrzowskie. Albo głos komputera pokładowego wychodzący z telewizora i głośniczka pada w tym samym momencie - mega smaczek. W Wreckfest natomiast świetnie działa patent, kiedy triggery wypychają nam palce podczas wpadania w poślizg na szutrowej nawierzchni albo podczas zmiany biegów, gdy pad wydaje charakterystyczny dźwięk i wibruje tak jakby w jego środku znajdowała się przekładania zmiany biegów. Gdy natomiast złapiemy flaka, to pad wibruje tak jakby to on miał flaka. Nie mógłbym już tej gry ogrywać na Xboksie, PS4 lub PC. Niby drobnostki, a zmieniają wrażenia gry.
-
Fajnie jakby w San Andreas kolorystyka z wersji PS2 pojawiła się chociaż opcjonalnie. Mocno brakuje tego w innych wersjach. Nadawało grze specyficznego klimatu.
-
Pytanie od laika: gameplay i design wygladaja kuszaco. Jesli nigdy nie gralem w zadna czesc i od razu wskocze do kampani Infinite, to ile moge stracic? Wiadomo, trudno na chwile obecna ocenic fabule, ale ciekawi mnie czy gra pod tym wzgledem bedzie przyjazna dla nowych graczy, czy to jednak bezposrednia kontynuacja wydarzen z poprzednich czesci.
-
Zabrałem się za robienie platyny, ale trofeum za przejście gry bez użycia przedmiotu leczniczego mnie odrzuciło. Po prostu przeciwnicy wiele razy w nas plują i często otrzymanie obrażeń jest losowe. A nie mam ochoty ciągle ładować stanu zapisu i się irytować. Wolę dobre wspomnienia z tej gry zachować w pamięci.
-
Wygląda ciekawie, ale ten recykling assettów ze Stardew Valley jednak trochę mnie razi. Znów mam zabijać te zielone gluty?
-
W sensie, że Ragnarok ma zakonczyć nordycki wątek. A więc ciekawi mnie co będzie dalej. Może jakiś reboot albo kontynuacja Atreusem. Zobaczymy.
-
No to teraz się nie dziwię, że chcą wydać Ragnarok jeszcze na PS4. Ciekawe czy po jego wydaniu będą jeszcze tę markę doić.
-
Ubi-raki są grami na 100h i wymięka się już w połowie. Open worldy od Sony to gry na 30h (może z wyjątkiem Horizon), gdzie ten content wcina się aż miło - tu tkwi diametralna różnica.
-
Wiele czytam takich opinii to po prostu się do tego odnoszę po zagraniu samemu.
-
Niestety widać jak jedynka się zestarzała. Ograłem trochę na PS5 i większego wrażenia nie robi. W oczy rzuca się dość mało zróżnicowana roślinność. Owszem, wszędzie jej pełno, ale brakuje większej ilość róznorodnych assettów. Taki Far Cry 6 bije te gre na głowę. Do tego widać, że tekstury są sprzed 10 lat.
-
Przez ostatni rok grałem tylko w 60fps. W gry na PS5 i na Switcha. Ostatnio uruchomiłem coś z PS4 z backlogu i po 3h gry nadal nie mogę się przyzwyczaić do gry w 30fps. Niestety zejście w dół jest bardzo bolesne.