Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
Resident Evil 4 Remake
Było to coś, co rzadko się właśnie na PS2 widywało. Taką wielkość lokacji, tylu przeciwników i taką akcję, o grafice nie wspominając. Cały czas mam przed oczyma El Gigante i podziw jak to działało na PS2. Jak widziałem pierwszy trailer na E3 2004 na Hyperze to chciałem biec po GameCube’a. Wtedy jednak posiadanie samego PS2 było wysiłkiem finansowym. Z rimejkiem chciałbym mieć podobne wrażenia.
-
Resident Evil 4 Remake
Grając w RE8 na PS5 widać jak na dłoni, że to cross gen. Oby remake ukazał się tylko na current-geny, bo inaczej czapek z głów nie zdmuchnie. Oryginał swego czasu robił wrażenie swoją next-genowościa - animacje, rozrywanie łbów przeciwników, ilość wieśniaków na ekranie, wielkość lokacji - to wszystko powodowało opad szczęki. By to wrażenie powtórzyć, muszą się skupić tylko na nowym sprzęcie. Inaczej będzie powtórka z RE8 z takimi samymi znikającymi ciałami przeciwników bez fizyki i bez jakiejś interaktywności otoczenia.
-
Resident Evil 4 Remake
Ciekawe jak z dlugoscia bedzie skoro to reimagined story.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Problemem dla takich abonamentów jest dzisiejsza długość gier, gdzie wiele z nich to tytuły na 50-100h, co dla osób mających pracę i rodzine to spore wyzwanie. A jeśli gra nie jest długa, to jest grą usługą i gracze grają głównie w nią. A więc ile można takich gier przejść rocznie. Kończę właśnie the Elden Ring na PS5 (zakoncze pewnie na 125h) i mam kolejne tytuły do wyboru: Returnal, Cyberpunk i Horizon. Tak że oferta abonamentowa by ogrywać kupę gier mnie nie interesuje. Jedynie chętnie wroce do klasykow z PSOne z trofeami, ale może je kupię osobno, jeśli będzie taka możliwość. Taki abonament miałby dla mnie większy sens w czasach PS2 i PS3, gdzie bylo wiecej klasycznych, korytarzowych gier singleplayer. Z filmami jest inaczej - ogladasz jeden w 1.5h i koniec. Ale duży plus by sprawdzac wszystkie indyki pomiedzy wiekszymi tytulami.
-
Elden Ring
Ja poszedlem w typowy melee build, ale duzo uzywam łuków. Byli bossowie i przeciwnicy, ktorych pokonalem uzywajac tylko i wylacznie łuku. Np. wszyscy bossowie w stolicy, którzy spacerują jak zwykli przeciwnicy zostali pokonani za pomoca łuku chowajac sie gdzies, gdzie oni nie mogli mnie dosiegnac. Moze lamerskie zagranie, ale gra daje takie mozliwosci i w Soulsach nigdy nie czulo sie wyrzutow sumienia za to.
-
Elden Ring
Ja na 60lvl dopiero na Caelid sie wbilem. Na stolice ruszylem dopiero majac jakos 95lvl, a i tak bylo trudno - mysle, ze to byl odpowiedni level, bo ci żólci rycerze w zbroi nadal stanowili ogromne wyzwania. Grajac, da sie wyczuc, czy nasz level nie jest za niski na dana lokacje. Jesli skrobiemy bossa, to lvl jest za niski. Zanim uderzylem na stolice, wyczyscilem porzadnie wszystkie inne lokacje, po prostu. Sa jaskinie i katakumby, ktore potrafia czyms zaskoczyc. Nie powiedzialbym, ze wszystkie to kopiuj-wklej. A az tak wiele ich nie ma, jak np w Skyrimie.
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Resident Evil 3 Remake
Hard w RE2 jest zbalansowany i można grę przechodzić w tym trybie bez jakiejś dużej frustracji. W RE3 hard jest o wiele trudniejszy. W RE7 i RE8 natomiast to już totalny masochizm bez ułatwiaczy.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Niestety widzę to u znajomych. Ogrywa gość Assassyna, Coda czy Far Cry’a, a potem narzeka, że chyba mu się już gry nudzą i jest wypalony. Ale uważam, że tak czy owak na jednej platformie można znaleźć masę dobra. Ja mam PS5 i Switcha, ale jako osoba dorosła, PS5 by mi tak naprawdę wystarczyło. Teraz gram w Elden Ring, a potem chętnie bym wskoczył w Returnal. Zawsze się także znajdą jakieś nieograne jeszcze dobra z poprzedniej generacji np. chętnie bym ograł Hollow Knight. A to wszystko zabiera dużo czasu. Dla mnie 500h rocznie to dużo grania. Oznacza to mniej więcej, że tygodniowo poświęcę na granie 10h. Problem jest w długości tych gier nie mówiąc o robieniu jakiegoś 100% (Elden Ring chętnie bym przeszedł drugi raz magiem zamiast klasycznym rycerzem).
-
Konsolowa Tęcza
Tak długo nie ma żadnego GTA, więc naprawdę była okazja by się wbić na rynek z jakimś zamiennikiem. Dziwne, że nikt tej szansy jeszcze nie wykorzystał. Nie twierdzę, że Crazy Taxi miałoby czymś takim być, ale powrót Sleeping Dogs, Drivera albo nowego IP byłby strzałem w dziesiątkę, a Rockstar można olać.
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Tormented Souls
Pojawiła się wersja na Switcha.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Mam pewne obawy co do nowej Zeley. Breath of the Wild bylo unikatowym i zamknietym dla mnie doswiadczeniem. Czy sequel zrobiony w tym samym stylu ponownie mnie tak wciagnie? Trudno powiedziec, ale mam nadzieje, ze czyms zaskocza.
- Elden Ring
-
Max Payne & Max Payne 2 Remake
Po doświadczeniu z produkcji Quantum Break i Control to będzie sztos. To będzie raczej remake robiony od zera, a nie jak Crash, gdzie zmienila sie oprawa, a reszta zostala taka sama.
-
Elden Ring
Po 80h dotarłem w końcu na półwysep Atlus. Miejscówki nie przestają zadziwiać, gdzie w takim Dying Light 2 już po 25h człowiek miał dość. Design tu po prostu miażdży. Będę to powtarzać, ale Elden Ring to gra genialna i arcydzieło. Po tych 80h już jestem skłonny dać dychę. Nie mogę się doczekać drugiego przejścia, mimo że jeszcze gry nie ukończyłem. Jeszcze nigdy takiego uczucia nie miałem.
-
The Last Of Us Remastered Edition
Pewnie będzie to tylko remake 1:1 z unowocześnioną oprawą, co wiąże się z krokiem wstecz względem Part 2 jeśli chodzi o gameplay. Ciekawe czy też na PS4, czy już tylko na PS5.
-
Elden Ring
O nocnych bossach dowiedziałem się akurat z wiadomości graczy „tu przydałaby się noc”. Na pewno część rzeczy ominąłem, ale nie martwię się, bo po pierwsze liżę ściany, a po drugie dość dobrze mi idzie. Większość bossów pada za 2-4 razem. Na poważnie zaciąłem się na Margicie i Godricku. Czyli idzie mi o wiele lepiej niż w Demon’s Souls i Nioh (jedyne soulsy jakie ukończyłem). Niemniej przede mną jeszcze trochę gry. Zobaczymy jak pójdzie z Radhanem, do którego wlasnie dochodze.
-
Elden Ring
Radzę też zbierać wszystkie Nagrobne Konwalie w katakumbach i jaskiniach. Są potrzebne do ulepszania duchów, a to dość istotne. Ulepszony szkielet bandyta mega się przydaje - już tak szybko energii nie traci i podobnie jak szkielet przeciwnik, może się odrodzić. Zawsze gdy padnie szybko odciągam bossa od niego, by mógł się odrodzić. Na tym etapie gry musiał byś już mieć je ulepszone.
- Elden Ring
-
Tomb Raider (UE5)
Jeśli nie poprawią dialogów to będzie niezła kompromitacja. Nie wiem kiedy gra zadebiutuje, ale powiedzmy, że w 2023/2024. Jeśli wtedy dialogi będą gorsze niż w pierwszym Uncharted z 2007 roku, to będzie to pokaz mega lenistwa i zaniedbania. Niemniej, jeśli gra wróci bardziej do stylu rozgrywki z Anniversary w jakiejś unowocześnionej formie to byłbym skłonny na to przymknąć oko, bo w pierwszej kolejności tak czy owak dla mnie liczy się gameplay.
-
Konsolowa Tęcza
Akurat w grach, które wymieniłem (z naciskiem na Batmana i Wiedźmina) nie wyobrażam by nie chcieć z tymi trybami grać. Bo to tak jakby grać Predatorem i nie chcieć używać jego trybów widzenia. Te gry mają to dobrze zrobione. Całe szczęście, że można to w Tomb Raiderze wyłączyć. Sam tak przeszedłem Shadow of the Tomb Raider. Ale jego wyłączenie też robi grę chwilami męczącą, bo wtedy musisz szukać złom i te mniej znaczące znajdźki ręcznie, a są potrzebne do XP i ulepszania choćby broni. Czyli wpadam do jakiejś większej lokacji np. wioski w Shadow of the Tomb Raider i szukam pojemników rozstawionych w losowych miejscach. W Days Gone by zdobyć złom jak pamiętam trzeba było przeszukać wraki samochodów - naturalnie gracz kierował tam swoje kroki.
-
Konsolowa Tęcza
Horizon i Batman mają ten tryb dobrze uzasadniony fabularnie. W Horizonie wiesz, że obcujesz z pradawną technologią, która skanuje maszyny i podświetla słabe jej punkty. Batman to Batman - musi unowocześniać swój kostium by być jeszcze lepszym łowcą. Również w Wiedźminie tryb detektywistyczny ma sens, bo wiesz, że grasz Wiedźminem i to jego zdolność. W Tomb Raider ten tryb został dodany od tyłka, nie pasuje do gry i czegoś takiego nie lubię (Days Gone też się to tyczy).
-
Konsolowa Tęcza
Elden Ring ma to dobrze zrobione. Jak znajdziesz jakąś skrzynie, to wiesz, że będzie w niej coś wartościowego - nowa broń, zaklęcie, nowe popioły bądź talizman. Zazwyczaj znajdziemy ją jedną ukrytą w jakiejś lokacji/jaskini i stanowi nagrodę za eksplorację. W grze nie ma dziesiątek skrzyń rozstawionych w ruinach czy zamkach z masą niepotrzebnych gratów. I między innymi dlatego eksploracja tam tak smakuje.