Lukas_AT

Podczas 6 generacji kazdy sprzet oferowal cos innego. Gacek, Xbox, PS2 czy PC - kupujac nowy sprzet czulo sie, ze on cos wniesie do pokoju gracza. Ale teraz po prostu we wszystkie gry mozemy zagrac na jednym sprzecie (proc gier Nintendo), a to w sumie gry sa najwazniejsze. Moze to i dobrze wiec, ze teraz jeden sprzet starczy, no ale byl wtedy ten konsolowy pieprz i radosc z posiadania 2 czy 3 konsol.

Tu raczej chodzi o to, że to nie MS jest trupem, tylko konsola Xbox może być za chwilę trupem (chocby nadal w Polsce nie mozna normalnie kupic, nikt juz nie wrzuca zdjec do zakupow growych). MS i jego studia radzą sobie dobrze – Xbox może tonąć, ale Microsoft wciąż ma wiosło i łódkę zapasową.

Bo Spider Man 2 to po prostu slaba gra. Ludzie juz maja powoli dosc ubi gierek dla casuali. Zauwaz, ze na PC (i na konsolach) duze sukcesy odnosza wlasnie wymagajace gry - Baldur, Elden Ring, Cywilizacja czy Wukong. Kingdom Come: Deliverance - w ciemno mozna zalozyc, ze tez bedzie sukcesem. Dobra gra sie sprzeda nawet jak bedzie miec opozniona premiere.

Jakbym nie chodzil do normalnej pracy, tylko zarabial na youtubie i cale dni gral od 6:00 rano, to tez bym te 200h zrobil.

Jak PS6 bedzie dzialac tak, jak PS4 Pro, to wtedy bedzie mozna mowic, ze kultura pracy to jakis argument. Wtedy sam wybiore kolejnego Xboksa, ale malo prawdopodobne, by roznica byla kiedykolwiek tak duza, jak pomiedzy PS4 Pro a Xbox One X.

Dzis wpisuje sie w google “how to…” i od razu odpowiedni opis wyskakuje jeszcze przed wejsciem na strone. Jest to nawet szybsze niz odpalanie filmiku na youtube.

Ciekawe dlaczego ci, ktorzy kupuja Residenty, nie poszli kupic takze Silent Hilla. Remake RE2 sprzedal sie w ilosci ponad 10 mln. Wiadomo, RE to marka troche sielniejsza, ale stawialbym, ze gre kupili glownie fani horrorow. Dlaczego nie siegneli wiec po remake Silent Hill 2. Ciekawe co to za grupa graczy. Pewnie to tez przez to, ze Silent Hill jako marka byla dlugo w szufladzie, podczas gdy Resident caly czas systematycznie sie ukazywal trafiajac tez do nowych graczy.

Do tych lepszych.

Brak skrzynek w RE0 to nic w porownaniu z problemami, jakie posiadal Outbreak. Grajac w niego kiedys na PS2 marzylem, by byla opcja grania samemu, bo sam szkielet i klimat byly niezle.

RE: Outbreak nie mial opcji grania online w europejskiej wersji. Stad te niskie oceny od niektorych recenzentow. Eurogamer dal 5/10 i napisal: I zgadzam sie z innymi rzeczami, na ktore narzekal Eurogamer - tylko 4 miejsca w ekwipunku, skopane AI robiace razace bledy czy dlugie loadingi pomiedzy pokojami. 5/10 to byla sluszna ocena, a biorac pod uwage brak online, nawet zbyt wysoka, bo byl to wybrakowany produkt, ledwo grywalny z kompanami sterowanymi przez konsole.

Z tym budzetem tez idzie czas produkcji. Jak teraz chcesz zaczac produkcje gry AAA, ktora nie bedzie szybkim kopiuj-wklej, to skonczysz, gdy juz na rynku bedzie PS6. Cross-geny to juz wiec naturalna kolej rzeczy.

Dzieki za ostateczne wyjasnienie wyzszosci Switcha nad Steam Deckiem hehe.

Ale Wukong czy BG3 sa na Rog Ally, Razer Edge, Lenovo Legion Go czy MSI Claw. Nadal to konsola Nintendo wyroznia sie unikatowa biblioteka gier, w ktore nie zagrasz nigdzie indziej w normalny sposob. Kazdy orze, jak moze, ale to Nintendo orze swoja biblioteka gier.

Moze chetnie kiedys podlicze swoja historie transakcji od pierwszego zakupu na PS3. Ale moze lepiej nie, bo mnie to przerazi. Mimo wszystko, liczac tez PS Plus, w cyfrowej dystrybucji wydalem spore kwoty.

Mam duzy hype. Jak gra zadebiutuje w 2026 wraz z nowym Xboksem to lece do sklepu i nie wazne czy pozniej wyjdzie na PlayStation czy nie. Zaluje, ze na premiere nie ogralem pierwszych Girsow na X360. Mam nadzieje, ze chociaz czastka tamtego wrazenia bedzie.

Nie bylbym taki pewien. Okres cross-generacyjny moze trwac jeszcze dluzej niz pomiedzy 8 i 9 generacja. A wiec nadal deweloperzy by musieli uwzgledniac Series S po wyjsciu kolejnego Xboksa. Oczywiscie w koncu do piachu pojdzie, ale pytanie kiedy.

Ja jeszcze poczekam, ale cisnienie rosnie. Najpierw chce Super Mario Bros Wonder przejsc.

Za nisze mozesz uznac winyle albo nowe filmy wydawane na kasetach VHS. Na pewno nie pudelka z grami na konsole, a tym bardziej takiego Switcha.

Ja sie najpierw uporam z jedynka na spokojnie. Nie musze grac w dwojke na premiere. To gra, ktora chce na spokojnie sie delektowac.

I problem w tym, ze jak takie nowe Mario 3d bedzie cross-genem, to na kolejne Mario 3d pisane tylko pod Switcha 2 bedziemy czekac pewnie 7-8 lat hehe. Nie bym watpil, ze Mario 3d zawiedzie jak bedzie cross-genem, ale fajnie by bylo zobaczyc “next-gena”.

Najwazniejsze, ze kto chce to kupi taniej. Jest masa mozliwosci i nie mowie tu o jakis kodach z Turcji. Za dobre gry, ktore na to zasluguja, jestem w stanie wydac te 350zl (GTA 6, Kingdom Come, Zelda: Tears of the Kingdom). Zreszta nie mam czasu grac w gry przecietne, wiec ich nawet nie kupuje.

Po przejsciu remake’a, oryginalne RE4 juz dla mnie niegrywalne przez archaiczne sterowanie. Jak sobie pomysle, ze znow musialbym menu z walizka otwierac by zmienic bron, to robi mi sie niedobrze. Ale klimat oryginalu niezapomniany. Pierwsza walka El Gigante bardziej przerazajaca i scena otwierajaca z wiesniakami trzymajacymi go na smyczy lepsza. Jedna z kluczowych scen w historii gamingu.

Dobre gry singleplayer sprzedadza sie bardzo dobrze. Resident Evil 4 remake, Wukong, Marvel's Spider-Man 2, Super Mario Bros. Wonder, Baldur’s Gate 3, The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, Space Marines 2, Hogwarts Legacy, God of War Ragnarok - to gry z ostatniego czasu, ktore pamietam, ze osiagnely niezla sprzedaz jak na swoj budzet i swoje warunki. Oczywiscie nie wszyscy maja takie szczescie, bo taki Alan Wake 2 to raczej slaba sprzedaz. Jestem ciekaw jak sprzedal sie remake Silent Hill 2. Ale jak widac rowniez po remake’u Dead Space, horrory maja pod gorke i tylko Resident Evil potrafi sie przebic. Stalker 2 tez chyba dobrze sobie poradzil zaraz na poczatku osiagajac sprzedaz 1 mln, a bedac w Game Passie. To, ze Kingdom Come: Deliverance 2 zmiecie jestem pewien. Ten rok pod wzgledem singleplayer zapowiada sie dla mnie epicko. GTA 6, Kingdom Come 2, nowy Doom, nowe Mario 3d (?) albo cos innego od Nintendo, Phantom Blade Zero, Tormented Souls 2, Gothic remake, Mafia: The Old Country, Death Stranding 2, Ghost of Yotei + na pewno cos od MS. A wymieniam tylko wieksze gry, gdzie bedzie jeszcze masa ciekawych mniejszych gier jak The Alters, na ktore takze sobie ostrze zabki. Patrzac ile jest niewypalow po stronie duzych live service, zaczynajac od Battlefielda 2042, a konczac na Concordzie, ja czasem mam wrazenie, ze serio bardziej sie oplaca produkowac dobre gry singleplayer. Ale to tylko luzne przemyslenia gracza bez slupkow w excelu przed oczyma.

Ja sie ciesze, ze MS oferuje co raz wiecej. Ale z ich obecna polityka, jesli zaczna wydawac wiekszosc swoich gier na inne platformy, przyjdzie pytanie: majac PC lub PS5, co mi oferuje Xbox? Game Pass to za malo, nie jest dla wszystkich i nie przekona wszystkich. I tu sie Sony moze wlasnie przejechac. PC jak najbardziej moze byc konkurencja. Jeszcze troche i wyjda jakies pudelka ze Steam OS, ktore nie beda miec ograniczenia konsol, co raz bardziej dazy to do console experience. Mlodsi gracze nie dzwigaja nostalgii i historii konsol - nie graja od czasow PS One, PS2 itd., a wiec nie czekaja tak z ekscytacja na kolejna generacje jak starsi gracze, my. Eksow tez co raz mniej, to po co bedzie konsole kupowac. Kiedys kupowalo sie konsole (pleja czy xboksa) to bylo wiadomo, ze byla masa gier na wylacznosc.

Wrocilem do gry po polrocznej przerwie. Aktualnie 120h na liczniku i jeszcze sporo gry przede mna. Wlasnie pokonalem bossa tam, gdzie spada to bloto z nieba. Moze sie wydawac, ze po 120h czlowiek powinien juz widziec wszystko, ale na pewno nie w przypadku tej Zeldy. Mega pomysly na zagadki i sposob w jaki docieramy do tych podniebnych wysp, gdzie jest boss. Ciagle chce sie grac. Zostaly mi 3 regiony i grubo ponad polowa podziemi, a wiec licznik do 200h dobije spokojnie.