-
Postów
2 821 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
Dlaczego oni nie wydadzą remake’a pierwszego MGSa z GameCube’a.
-
Nie ograłem jeszcze Forzy Horizon 4 i Gears 5, bo mam tylko Xboksa One S (ktory teraz służy jako odtwarzacz Blu ray 4k) i Oleda. A w takiej kombinacji nie chcialem grac. Może chociaż te dwa tytuły ogram na Series X w tym roku. Medium też trochę podchodzi pod mój klimat, ale nie wiem czym ta gra ma być. Plus Cyberpunk, ale patch dodający grafikę next-genową ponoć dopiero w przyszłym roku.
-
Ciekawie zapowiada sie ta opcja z nieskonczona iloscia amunicji. Czyli bedzie mozna
-
Dodaj jeszcze multi, a wyjdzie spokojnie dwa lata. A uważaj jak najdzie mnie jeszcze ochota na speed-running. Na gierkach oszczędzać nie muszę, o to się nie martw. Gameplay i setting idealnie trafiają w mój gust, ot co.
-
Piękna wiadomość. Ukończę na survivorze (jestem już w połowie) i biorę się za Grounded. Czyli w sumie grę ukończę 4 razy, co razem da pewnie okolo 100h grania. I jeszcze 5 raz przejdę na PS5.
-
Zaczalem grac trzeci raz, tym razem na survivorze bez uzywania trybu nasluchiwania. Ahh, ale gra zyskala na miodnosci, gdy probujemy sami zapamietac polozenie przeciwnikow i uczymy sie ich sciezek. Odkrywam teraz gre na nowo. W jedynce takze oferowalo to wiecej gamelayu w gameplayu.
-
Abby dowiedziala sie pierwszy raz jedynie o „intruzach” podczas akcji ze snajperem, gdy powiedzial jej o tym Manny. Byla wtedy zdziwiona i zapytala „jacy intruzi”? Potem ujrzala Tommiego obok akwarium, wiec naturalnie to z nim polaczyla smierc Mel i Owena. Gdy szla z Levem do teatru to caly czas mowili o „nim”. Gdy spojrzala na mape w pokoju na pietrze w teatrze to powiedziala „tropil nas”. Wiec tak, Abby nie miala pojecia o tym, ze Ellie jest Seattle do momentu kiedy ujrzala ja w teatrze. Moze i Isac wiedzial o Ellie, ale mogl o tym dowiedziec sie po tym, jak Abby opuscila baze wilkow. Dokladnej godziny wydarzen nie znamy.
-
W tym swiecie trudno jest o bliską osobę. Ludzie żyją w samotności, nie mają rodzin, dzieci nie przeżyły, rodzice zmarli, więc taka a nie inna decyzja wcale nie dziwi. I jak juz zostalo powiedziane, wyprodukowanie szczepionki to nie jest hop siup, szczegolnie jesli mieli tak slabe warunki.
-
Przeszedłem grę drugi raz (znów na hardzie w ng+), a tu zonk - 30h i 50 min. Czyli tak samo długo jak za pierwszym razem, a wydawało mi się, że szybciej gram, bo mniejszy nacisk na stealh położylem. Ale fakt, ze probowalem znajdzki samemu szukac (bez przesady) i nadal wszystko eksplorowalem. Teraz zostaje trzecie przejście na najwyższym poziomie trudności, a potem ręczne szukanie znajdzek, ktore zostaly, przez wchodzenie w poszczegolne chaptery. Ale na razie zrobie sobie przerwe.
-
UP: i to słońce, które tak blokowało mi widok na popaprańców w budynku. Ogólnie w tej grze każdą arenę się za coś zapamiętuje.
-
W świecie postapokaliptycznym wszyscy wrócili do prawdziwego organic food. Ich jedzenie ma o wiele więcej wlasciwosci odżywczych niż dzisiaj. Nawet Wilki w dialogach rozmawiają, że łowią ryby. Taki dziki łosoś po treningu i łapy rosną. Abby nie potrzebowałaby żadnych suplementów.
-
A więc trochę moich wrażeń. Specjalnie zwlekałem, by trochę ostudzić emocje i poukładać sobie wszystko w głowie. Przechodzę grę już drugi raz. Zacznę od mięska, czyli fabuły i to na tym się skupię. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jakaś gra tak na mnie wpłynęła emocjonalnie. Piszę jednak z perspektywy fana jedynki, który mocno przywiązał się do postaci Joela i Ellie. Od samego początku gra trzymała mnie za gardło. Gameplay mnie nie zawiódł. Pierwszą część przeszedłem 5 razy, w tym dwa razy na ostatnim poziomie trudności. I miałem mało. W dwójce mamy świetne areny, które pozwalają na masę możliwości. Na to właśnie czekałem. Uwielbiam czekać schowany w trawie na dobrą okazję jak Predator. Dla mnie sam miód. Do tego te wszystkie animacje, soczysty gunplay, ciężar broni - jakoś nie może mi się to znudzić. Kluczem do sukcesu były tu również takie pierdoły, jak to, że każdy przeciwnik ma swoje imię i jak zarżniemy jednego, to słyszymy jak ktoś wykrzykuje jego imię. Czuję wtedy, że nie gram z 'botem'. Nie zgadzam się do końca, że AI jest aż tak fatalne. Przeciwnicy potrafią dokonać niezłych akcji. Mogą nas zauważyć z daleka w trawie, gdy nas zauważą, biegną schować się do budynku, flankują nas z dwóch stron, czasami nie wychodzą zza osłony w ogóle czekając na nasz ruch. Ale potem robią coś głupiego, jak np. wchodzą na rusztowanie tak by było ich widać i łatwo ściągnąć z daleka. Zgadzam się jednak, że zabrakło trochę unikatowych akcji jak np. Jeśli chodzi o technikalia, to wszystko zostało już powiedziane. Ciągle się zatrzymywałem, by oglądać zwykły wrak samochodu. Wykreowany tutaj świat to mistrzostwo, a detale porażają. W takim Days Gone pokoje w budynkach to było kopiuj-wklej, ale tutaj możemy stwierdzić, kto jakie miał hobby, czy mieszkał sam, czy z rodziną itp. Podsumowując, dla mnie jedna z najważniejszych gier generacji, choć tak kontrowersyjna. Żadna inna gra nie wywołała u mnie takich emocji. Nawet koniec pierwszego RDR nie zrobił tego samego. Jeśli mam jednak porównać obie gry, to tlou 1 > tlou 2 zdecydowanie. Ale może to przez to, że właśnie jak napisano wyżej, tlou 1 to gra bardziej o miłości, a nie nienawiści.
-
Jesli na PC nie bedzie wygladac lepiej niz wersja z modami to smiech.
-
Ciekawe czy sprzedaz gry Sony zwroci te inwestycje, bo oplacanie tylu recenzentow musialo nadwyrezyc portfel mocno. Nawet jakies polskie niszowe gazetki sie zalapaly.
-
Śmieszy mnie trochę to gadanie o tym, że Ellie stała się taką a nie inną osobą, co na nią wpłynęło, a dlaczego powinna taką osobą się stać a nie taką, dlaczego w tym świecie tyle przemocy itp. kiedy nikt z tych osób, które tak komentują nie doświadczyły takiej apokalipsy i nie wiedzą jak człowiek może się wtedy zmienić. Widać, że to takie argumenty szukane na siłę.
-
Jestem po Niestety jakiś czas temu od gry odpadłem, bo mnie po prostu znudziła (choć kilka momentów bylo). Rozkręci się dalej fabularnie? Klimat mi odpowiada, ale za dużo męczących misji idź z punktu A do B.
-
Zobaczymy jak z eksploracją. W sandboksach nie lubię tego jak idę do jakiejś miejscówki na siłe, bo tam jest znak zapytania. To sam świat mnie musi zachęcić by tam iść. Tak miałem w Zeldzie i liczę na te inspiracje.
-
Szkoda, że ci kultyści byli spoilowani w trailerach i screenach. Fajnie by było jednak w grze samemu się zastanawiać, kto wieszał tych ludzi. Nie warto jednak oglądać trailerów. Jeden max i oczekiwanie do premiery.
-
Tzn. nie widziałem potwierdzenia, ze bedzie tylko 30fps, ale jeśli chcą utrzymać tę samą fizykę na bazowych konsolach, to innej opcji nie widzę. Graficznie wersja z 2007 roku pójdzie bez problemu (swoją drogą niezle sie gra zestarzała, szczegolnie ta roślinność), ale pytanie ile będą chcieli wydusić z tego remastera, bo można wiele.
-
Nie spodziewalbym sie super grafiki. PS4 i X1 chyba nadal sa za slabe, by zrobic remaster z prawdziwego zdarzenia. No i bedzie tylko 30fps.
-
Na psy, gdy łapią nasz trop, zawsze zostawiam bomby. Można w ten sposób pozbyć się i psa i jego opiekuna. Naughty Dog się nie patyczkowało, bo ten pies leży potem rozerwany na pół z widocznymi flakami.
-
Shriny nawet po stu odwiedzonych nadal potrafią zaskoczyć swoimi zagadkami. Obok eksploracji to dla mnie najlepszy element gry.
-
Druga połowa wydaje się rzeczywiście ciekawsza pod względem gameplayowym. Tylko początek jest nudny, no i gdyby wywalić te flasbacki, które nikogo nie interesują i byłoby lepiej.
-
Te sejfy równie dobrze by mogły stać otwarte, skoro w tym samym pokoju jest notatka z kodem. Już w remake’u RE2 jest to lepiej zrobione, bo te notatki są gdzieś do znalezienia na drugim końcu lokacji.
-
Hehe miałem w tej lokacji identyczna sytuacje. Odnosnie zagadek, wystarczylby poziom pierwszego Residenta, ale nawet to to za dużo dla typowego Januasza, bo ten by sie zacial i nie wrocil od gry nigdy. Ta zagadka z haslem w laboratorium byla w sam raz.