-
Postów
2 821 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
Dwojka miala ciekawsze zagadki zwiazane z przesuwanim jakis przedmiotow (jak rury w kanalach) czy te z wykorzystaniem łapy. Ogrod z dyniami tez milo wspominam. I bylo tez troche skradania jak chocby moment w posiadlosci wampirow. Nawiazujac do wymienionego wyzej poszerzenia horyzontow - nie mam nic przeciwko, ale problem w dwojce byl taki, ze czesc tych lokacji byla nijaka jak wlasnie cyrk i etap z walka na ringu.
- 744 odpowiedzi
-
Ostatnio mam ochotę powrócić do gry i zacząć od nowa, tym razem na najwyzszym poziomie trudnosci. Chec ponownego przejscia gry to dla mnie wyznacznik gry dobrej. Klimat robi swoje w tej grze.
-
Resident Evil 4 ogrywane w 2005 roku - jedno z najlepszych „doswiadczen” growych w zyciu.
-
Poziom trudnosci na hardzie jest wymierzony idealnie, tak by gra byla wymagajaca, ale nie frustrujaca. Resident Evil 7 pod tym wzgledem byl o wiele gorszy i przesadzony i bez piły bym nie podchodził.
-
Mogli by juz potwierdzic date PS Meeting majac na uwadze ludzi, ktorzy chca na ten dzien zagwarantowac sobie urlop w pracy, by ogladac transmisje na zywo.
-
Najlepszym rozwiązaniem byłoby robienie gry przez dwa oddzielne studia, gdzie port na poprzednią generację byłby inną grą. Było tak w przypadku Battlefielda 3, gdzie wersje na PS3 i X360 miały mniej graczy i mniejsze mapy. Pewnych rzeczy nie dało się wtedy przenieść na konsole ze względów technicznych. A tu mamy mieć tę samą grę, ktora na next-genie przez to nie rozwinie swoich skrzydel. Tak wiec w przypadku gier cross-genowych zawsze jedna strona cierpi - albo poprzednia generacja dostaje port zrobiony na kolanie (gdy ten jest inna grą - Mordor, Forza Horizon 2), albo nowy sprzęt nie wykorzystuje potencjalu.
-
Te plotki z trybem Windowsa to niezly zart. MS zarabia na tym, ze ktos kupi Wiedzmina 3 w Xbox Store lub wersje na plycie. I mialby zachecac do kupna na Steamie?
-
Speed runy to rzecz opcjonalna dla kazdego. Jesli komus sprawia przyjemnosc to w czym problem. Tak samo jak sa ludzie, ktorzy przechodza Dark Souls uzywajac tylko piesci - tez mozna by powiedziec, ze obdziera to gre z klimatu, bo nie zbiera sie uzbrojenia czy rozwija postaci. Nie jest to rdzen gry, a dodatkowa zabawa dla tych, ktorzy gre ukonczyli kilka razy. Samo omijanie niektorych wrogow zawsze bylo obecne w Residentach. Juz w oryginalnej jedynce niktore zombiaki sie omijalo (np do góry nad jadalnią), by oszczedzac amunicje, ktorej brakowalo. Nie mowiac juz o hunterach czy pajakach w rezydencji - tam ucieczka grajac pierwszy raz byla koniecznoscia.
-
PlayStation było dla mnie główną platforma do ogrywania wszystkiego. X360, X1 i Switcha kupilem dla exów, wiec jak te tytuly doliczysz do listy, to na pewno nie jest to 1/7, a juz na pewno nie 5% wszystkiego. Stawiam, ze kolejnej generacji 30-40% gier, ktore bede przechodzic w kombinacji PS5, Xbox i Switch to beda exy. Czasu na granie mniej niz za czasow PS3, gdzie wpadlo troche smieciowych multiplatform, wiec filtracja bedzie wieksza.
-
I zbieranie jajek do specjalnego schowka. Do tego stół do craftowania, ktory pobiera przedmioty ze znajdujacych sie obok skrzyn, jakis nowy staw na farmie, nowe poziomy w kopalni... zreszta odkryjci sami. Przede mna jeszcze spokojnie 60h gry.
-
Wcale tak malo tych gier first party sie nie ogrywa, gdy ma sie wiecej niz jedna konsle. Patrzysz na suche liczby. Ile z tych gier multiplatfomowych to kandydaci na GOTY jak Zelda, God of War lub Forza Horizon 4. Odfiltruj z multiplatform wszystkie tasiemce i badziewia od EA, Ubisoftu czy Activision i tych wartych ogrania multiplatfom AAA niewiele zostanie. Przewaznie trzeba dlugo czegac na jakis ceniony tytul multiplatfomowy pokroju Wiedzmina 3, Cyberpunka czy RDR2.
-
Wrocilem po 100h grania po przerwie i nadal mam sporo do roboty. Musze w koncu zlapac wszystkie ryby, scraftowac i sprzedac kazdy przedmiot (wciaz mam jakies nieznane na liscie), a na samej farmie jeszcze jest sporo do zrobienia. Nowa zawartosc naprawde spoko - mam nadzieje, ze to nie ostatnia tego typu aktualizacja. Troche nowych przedmiotow, automatyczne dojenie zwierząt, mozliwosc posiadania wiecej niz jednej skrzyni do sprzedazy przedmiotow, nowe questy, sekrety, nowe bundle do zbierania na wzor questu z Community Center, nowe scenki i wiele wiecej. Znow gra mnie pochlonela.
-
I nadal będą kupować, bo remastery i wsteczna będą żyć koło siebie. Jest wiele osób, które w dany tytuł jeszcze nie zagrało i wybierze lepszą jakość remastera, nawet jeśli ten będzie na początku droższy.
-
Prawda, ale tez nie przypominam sobie, by te wolne bieganie jakos przeszkadzalo w rozgrywce, tak by uczynic ja wlasnie niegrywalna. Potworom tak czy owak latwo uciec - gracz ma wyjscie z sytuacji. Czy to byla walka z babka czy z ucieczka przed dziadkiem, nie czulem dyskomfortu. Co prawda te czworonozne potwory biegaly bardzo szybko, ale taki byl zamysl tworcow, by gracz wiedzial, ze stanowia zagrozenie. Dyskomfort z powodu slamazarnosci postaci czulem w oryginalnej jedynce, gdzie huntery mogly dopasc nas w sekunde i odciac glowe. Ale siodemka moim zdaniem nie powoduje tego dyskomfortu. Moze da sie to odczuc w tych dodatkowych trybach, grzie walczymy na czas, ale w nie nie inwestowalem czasu i te zostaly zaprojektowane po macoszemu, by przedluzyc gre.
-
Jesli chodzi o AI to rzygam juz tym standardowym modelem skradania sie wpchanym glownie do open worldow, gdzie zabijamy z ukrycia oponenta na oczach drugiego (ktory nie reaguje), albo wbiegamy w krzaki 7 metrow od straznika i ten nas nie widzi. Chcialbym zeby na tym polu to poszlo do przodu.
-
I jak długo byłbyś w stanie biec takim maksymalnym tempem by pobic rekord olimpijski? Akcja RE7 dzieje się całą noc. Normalny czlowiek po trzech takich interwałach stracilby początkową wydajność. A tu bohater jeszcze siluje sie z potworami, jest rzucany o ścianę itd. Wiec nic dziwnego, ze te całą noc biegnie truchtem.
-
To wczesniejsze okreslenie to chyba re-imagine, bo remade i remake to to samo.
-
Wyrwałem gierkę z ostatniej promocji i zacząłem od razu na hardzie, jako fan tego typu horrorów. Niestety, gdzieś tak pod koniec miasteczka przełączyłem na normal, bo męczy mnie trochę koślawa i archaiczna mechanika. Postać porusza się jak smoła, a walka jest nieprecyzyjna. Nie chodzi mi tu o poziom trudności. Nie czuję tej przyjemności z survival horroru, gdy brakuje amunicji itp, bo gra jest czasami męcząca na hardzie. W Resident Evil 2 remake hard był dla mnie mega miodny, bo gra ma nowoczesną i przyjazną (co nie znaczy przystępną) mechanikę. To samo moge powiedziec o The Last of Us, ktore przechodzilem kilkukrotnie na wysokich poziomach trudnosci. I wiem, ze Part 2 tez zaczne od razu na hardzie, a very hard wpadnie przy drugim podejsciu. The Evil Within 2 zatrzymało się trochę w czasach PS2, a ja jako gracz chyba ewoluowałem i ciężko mi sie wraca do tych czasow. Pierwsze The Evil Within jeszcze wydawalo mi sie bardziej miodne majac na normalu ten poziom trudnosci, co dwójka na hardzie. Nie oznacza to, że gra jest zła - jest momentami schiza, czuc te japonską myśl tworzenia gier, czuje przyjemnosc z eksploracji i odkrywania sekretow. Ale na normalu, gdzie by przezyc nie walcze z koślawą mechaniką.
-
OLED C8 i HDR to mleko - potwierdzam. Dopiero bez niego ciemnosc wyglada jak ciemnosc.
-
Ja bym powiedział, że to może jakies max 20% gry, kiedy nas ściga. Pojawia się w komisariacie, a potem znika aż do koncówki. No i grając Claire jest go jeszcze mniej. Trudny do wymijania może się wydawać na początku, ale szybko idzie złapać, jak go przechytrzyć. Słynne już przesuwanie regałów w bibliotece urosło do miana mega irytującego, a ja do dziś nie wiem, dlaczego. Gdy zrobimy to szybko Tyrant nie zdąży do biblioteki nawet wejść. Residenty raczej nigdy nie były straszne. Takiej schizy jak w Silent Hill lub The Evil Within nie ma. A krążenie w ciemności z latrarką już nie robi na mnie wrażenia. Ale fakt, genialnie się Capcom udało zbudować poziom zaszczucia spowodowany koniecznością oszczędzania amunicji. Szczególnie na hardzie da się to odczuć. Unikanie lickerów moze wywolac ciarki.
-
Pewnie beda dwie wersje - jedna z dyskiem 1TB, a druga z dyskiem 2TB. PS3 też zadebiutowało w dwoch wersjach, zreszta jak X360. Moze dostaniemy PS5 Core z dyskiem 256 w cenie 399€
-
No zabawa w totolotek póki co. Fajne pocieszenie.
-
Tym razem juz nie dam Sony zarobic, jesli jakosc wykonania bedzie wolac pomste do nieba. Mam dosc wycia, skrzypania i rozladowanej baterii pada. MS pewnie przygotuje sprzet na miare XoX, wiec w zaleznosci od biegu wydarzen po 4 generacjach grania na PlayStation jestem gotow przerzucic sie do obozu zielonych, a PS5 kupic tylko dla eksow.
-
Mnie również forumek przekonał do zakupu tytułu. Jeszcze nie teraz, może za 3 tygodnie, bo mam trochę napięty grafik, a chcę się tytułem delektować w idealnych warunkach. Myślę, że gameplay również przypadnie mi do gustu, a fabuła to już w 100% moje klimaty, więc cały czas ten tytuł nie daje mi spokoju.
-
Problem dwójki jest taki, że na jeden dobry level przypada jeden gówniany. Z ciekawych można wymienić obserwatorium Greenwhich, posiadłość wampirów, ogród i kanały, ale już cyrk, whitechapel czy ta walka z bokserem sa mega słabe i odpychają.
- 744 odpowiedzi