Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
Wreckfest - Drive Hard. Die Last
Gram od wczoraj i czuć miód podczas wyścigów. Do Destruction Derby mam sentymwnt, więc Wreckfest pochłonąłem od razu. Szkoda tylko, że graficznie mnie trochę rozczarowało. Tzn to może być wina tego, że na Pro jest tylko 1080p bez usprawnień i na tv 4k gorzej to wygląda. Widać ząbki i brakuje ostrości.
-
Resident Evil 2 Remake
No raczej nie. Jak już to wspolne dla Resident Evil, Silent Hll czy pierwszego Dino Crisis. Nie przypominam sobie by na tym opieraly się chocby Siren lub The Evil Within, gdzie np. w tym drugim amunicja wypada z wrogów i gra nie pozwala by nam jej zabrakło, podczas gdy w klasycznym Residencie jej określona i stała liczba jest do znalezienia w zawsze przypisanych miejscach (a jeśli ci zabraknie, to zostaje jedynie restart). Uczysz mnie jak stawiać przecinki, a sam o nich zapominasz. Każdy zdanie zrozumiał. Rozumiem, gdyby trzeba było się długo zastanawiać, co autor miał na myśli, a tak to z Twojej strony wyszło śmieszne czepianie się na siłę, byleby tylko coś napisać.
-
Resident Evil 2 Remake
Wspólne z klasycznymi odsłonami jest także sposob eksploracji rezydencji, szukanie kluczy, oszczedzanie amunicji, skrzynia na przedmioty, liczenie czy na bossa starczy ziół, szukanie kaset by zapisac stan gry (jesli gramy na hardzie), mniej walki, ale za to kazdy pojedynczy przeciwnik stanowiacy zagrozenie. Gra ma o wiele wiecej wspolnego niz RE5 czy RE6. Jak dla mnie jedna z najlepszych odslon. Od tej wlasnie czesci zaczal sie rensans serii. Teraz mamy jeszcze lepszy punkt tego renesansu przy genialnym Resident Evil 2 remake i pytanie co dalej. Pytanie czy Capcom znow nie wpadnie w dołek wydając kupsztale pokroju Umbrella Corps. Wydaje mi sie, ze nie. Patrzac na ich ostatnie dokonania chyba zrozumieli, ze warto postawic na dluzszy cykl dewelopingu i wydawac mniej gier lepszych jakosciowo.
-
Resident Evil 2 Remake
Ja tam jestem za tym by nie mielić po raz kolejny tych samych postaci i wątków Umbrelli. Ile razy Chris brał udział w jakiejś akcji? RE1, Code Veronica, RE5, RE6, Revelations - to już wydawało się ciągnięte na siłę. Szczegolnie jesli chodzi o historie w Resident Evil 6. Dlatego nie chcę kolejnych Revelations z Claire, Chrisem czy Leonem. Wolę coś świeżego wraz z nadejsciem RE8. Metamorfoza przy RE7 bardzo mi sie podobala i pokazala, jak fajnie mozna odswiezyc starą formułę. Jeśli takie „resety” mają szacunek do pierwszych odsłon, to jestem za. Nie chce widziec wlasnie kolejnych strzelanek. Może racja, że RE7 by moglo nosic inny tytul, ale podobienstw do klasycznych odslon jest tyle, ze fani by sie pewnie czepiali Capcom po co zmieniali nazwe.
-
Resident Evil 2 Remake
Raczej już sobie odpuścili robienie tych spin-offów z niskim budżetem. Teraz poproszę remake Resident Evil 3, Resident Evil 8 oraz w przyszłości może remake Resident Evil 4 na PS5.
-
Resident Evil 2 Remake
Nie mówiąc już o przedostatniej lokacji w siódemce, gdzie
-
Resident Evil 2 Remake
Claire warto zagrać drugi raz choćby dla sceny z Mr X przy windzie.
-
Alien Isolation
I Alien Resurrection na poczciwego szaraka.
-
Days Gone
Różnica między Sony a Ubisoftem jest taka, że ci pierwsi nie oczekują od Guerilli wydawania kolejnei części Horizona co rok/dwa lata metodą kopiuj/wklej. Devi mogą nad grą pracować wiele lat. Ilość włożonej pracy widać podczas rozgrywki.
-
Crash Team Racing Nitro-Fueled
Również mi wpadł i to w jednym z pierwszych wyścigów. Możecie sobie sprawdzić na moim profilu. Póki co to trofeum ma 30% graczy, więc wpada częściej niż mogłoby się wydawać. Czy wraz z wiekiem tak spadla mi zręczność, że stopień trudności nawet na normalu daje mi wycisk? Jak z tym u Was?
-
Targi: E3, GC, TGS
Innych konf procz MS nawet nie mialem zamiaru ogladac i dobrze na tym wyszedlem. No MS tez strata czasu, ale jakas nadzieja byla.
-
Resident Evil 2 Remake
Poza coltem dla Claire, który przecież także jest w rimejku, jakie to bronie? Bo jeśli masz na myśli ulepszone wersje shotguna lub magnuma to ich nie zaliczam do nowych broni - te można ulepszać także w rimejku. Ten w rimejku świetnie sprawdza się choćby na rośliny, by je unieruchomić. Świetnie sprawdza się także na zombiaki, gdy zabraknie nam ammo do pistoletu. Nie powiedziałbym więc, że to bezużyteczna broń. Czyli zdobyłeś platynę w grze, którą tak zawistnie krytykujesz? Trochę w tym logiki brak. Czasy nie są umyślnie przesadzone. Dla fanów cyklu 2,5h to nie jest żaden kosmiczny czas. Stare części były masowo przechodzone w podobnym czasie. Nie jest to żaden sekret. Czasówki ze starych numerów PSX Extreme pamiętasz pewnie. Zresztą nie wiem, co Cię tak to infinite ammo boli. Nie ma to wiekszego znaczenia, to żaden znaczący element gry, ot bonus dla wytrwałych. Nie uważam, by sprzedawanie tych broni za 22zł było super uczciwą praktyką. ale jest to tylko drobnostka, która według mnie nie ma znaczenia. Capcom zrobiło zayebistą grę, niech sobie dorobi na Amerykanach-casualach, którzy te kilka dolców wydadzą jak kilka groszy. Nie wrzucili kampanii drugiej postaci jako płatne DLC, nie było żadnych chamskich praktyk, więc nie widzę powodu na taki hejt. Odnośnie poucinanych lokacji. Police Station B1 Nie widzę tego jakoś. Owszem, laboratorium w oryginale jest większe, ale za to kanały są bardziej rozbudowane w rimejku. Wracając jeszcze do argumentu o większej liczbie walk z bossami. Co ciekawego jest w np. tej walce? 1:13:25. Nic, Claire tylko stoi i strzela , dlatego Capcom specjalnie ją wywaliło. Walki z bossami w rimejku są o wiele ciekawsze. Wykorzystują elementy otoczenia, trzeba celować w oko itp.
-
Resident Evil 2 Remake
Mówisz o sierocińcu lub dodatkowych pokojach typu sterownia windy prowadzącej do pokoju komendanta? Kanały są dużo ciekawsze w rimejku. Lokacje nie zostały przeniesione 1:1, nic więc dziwnego, że część pomieszczeń została wycięta, a część w zamian jest całkowicie nowa. Czas ukończenia gry jest podobny - nie czuję by lokacje były mniejsze. To ma być argument? Aha. Stary RE2: - Combat Knife - Hand Gun/C. Hand Gun - Shotgun - Bowgun - Grenade Launcher - Magnum - Rocket Launcher - S. Machine Gun - Spark Shot - Flamethrower - Gattling Gun (special weapon) Remake: - Combat Knife - Flash Grenade - Hand Grenade - Samurai Edge - Matilda - Shotgun - Chemical Flamethrower - M19 - Rocket Launcher - SLS60 - Grenade Launcher - Submachine Gun - JMP Hp3 - Spark Shot - Quickdraw Army (High-caliber Handgun) - Mini-Gun Coś Ci się chyba pomyliło. Brak wielu broni? No brakuje tej kuszy, za którą nikt nie płacze. To zabieg celowy Capcom, by atmosferę budować dźwiękami otoczenia typu trzask okien, ryki lickerów lub kroki Mr X. Wyszło to calkiem nieźle. Ok, by być obiektywnym przyznam, że muzyka z oryginału mogła być oddawana za darmo, ale z drugiej strony, przecież to element Deluxe Edition. No czyli sam przyznajesz, że te dodatkowe tryby były także gównem w oryginale. Zagrałem w jedną z najlepszych gier singleplayer w tym roku. Ba, tej generacji konsol i mam czuć się dymany? Oby więcej takich gier, które tak umiejętnie wracają do korzeni. Dzięki takim grom człowiek wie, że gry singleplayer nie umarły. Pokaż swoje PSN ID/GamerTag/ Steam ID - zobaczymy w co grałeś i czy nie zostałeś gdzieś wydymany. Bo skoro jesteś na to tak wyczulony, to znaczy, że nigdy nie dałeś się wydymać. Już to przerabialiśmy - czasówki były męczące tylko dla Ciebie. Dla fanów residenta wyzwanie w sam raz. Infinite ammo w ramach płatnego DLC zostało wrzucone dla casuali. Tyle. Jedyne co przyznaje to fakt, że tak naprawdę nie ma już drugiego scenariusza, ale może przy dzisiejszym tempie produkcji, gdzie gry AAA tworzy się 3-5 lat Capcom nie chciało się tak rozdrabniać. Ilość nie zawsze znaczy jakość. RE6 ma w teorii więcej contentu, ale dobrze wiemy, że tylko kampania Leona jest jako tako zjadliwa, a reszta to paździerze, więc wolę jak cała uwaga jest skupiona na jednym scenariuszu.
-
Days Gone
Mad Max to dla mnie najgorszy mozliwy ksztalt sandboksa. Co do Days Gone, to polecam tym, którzy jeszcze nie grali, od razu grać na hardzie albo tym nowym stopniu trudności. Ja zrobiłem błąd, że większość hord zostawiłem na koniec gry, gdy postać już jest tak dopakowana, że wszystkie świrusy można bez problemu zabić karabinem. Kilka hord załatwiłem tak w połowie gry i wtedy było to ZNACZNIE ciekawsze. Amunicji nie było dużo, trzeba było kombinować, oddzielać pojedyncze sztuki i zabijać bronią białą, zabijać po cichu, dokładnie planować każdy ruch, użyć koktajku w odpowednim momencie itd. Potem już zrobiło się zbyt prosto i brakowało takiego napięca jak podczas walki w tartaku. Dlatego wszystkim polecam zabijać jak najwięcej hord od samego początku, gdy tylko poczujecie się na siłach.
- The Last of Us Part II
-
Resident Evil 2 Remake
Tak sobie w ten weekend grałem z infinite ammo z minigunem, dochodzę do laboratorium, a tam w pierwszym pokoju po lewej (w tym na przeciwko recepcji) leży shotgun. Nie wziąłem go oczywiście w komisariacie to gra chciała mi dać drugą szansę.
-
Days Gone
Mi to trofeum również wpadło przypadkiem. Nie trzeba chyba całego paska życia odebrać nożem. W Days Gone nie ma imo żadnego męczącego trofeum. Gdy podczas gry eksplorujemy te wszystkie chatki i zwracamy uwagę na szczególy, to dużo znajdźek także powinna sama wpaść. Po ukonczeniu gry miałem jakieś 60% z nich znalezionych.
-
Days Gone
Nie musisz trzymać kółka i krzyzyka razem - masz driftować i trzymać krzyzyk razem.Ja w drift wpadłem tylko na sekundę naciskając kółko. Wpadłem w poślizg i po prostu starałem się nie uzyskać równowagi przez 5 sekund odpowiednio manewrując analogiem. Miałem co prawda z 10 podejść, ale w końcu się udało. Obejrzyj kilka filmików na youtube opisujące to trofeum i w końcu się uda.
-
Days Gone
Mi to trofeum wpadlo, gdy tylko raz nacisnalem kółko. Przy średniej prędkości tylko analogiem kontrolowałem poślizg - wychyliłem je do połowy mniej więcej. Poruszałem sie do przodu podczas poślizgu. Nie jest to trudne, ale wybierz miejsce, gdzie jest mało przeszkód w postaci drzew lub samochodów.
- Death Stranding
- The Last of Us Part II
-
Days Gone
No trochę za duzo wrzucili tych mniej rozbudowanych misji, które mają za zadanie wydłużyć grę. Misji typu "jedż tam i uratuj kolesia przetrzymywanego w obozie bandytów" . Są one przeplatane z naprawdę świetnymi misjami, jak ta z wodą, w kopalni, z hordami, z lontem, w placówce, itp.
-
Days Gone
Moje jedyne błędy, które napotkałem to lewitjące głowy świrusów oraz dialog z uratowanym kolesiem, który nie chciał się aktywować. Ale to pierdoły, bardziej bym się ucieszył gdyby naprawili framerate podczas jazdy motocyklem. Raz miałem sekundowego freeza. I to na Pro.
-
Days Gone
Wątek Sary jest jednym z najbardziej ciekawych w grze. Mega mnie ciekawi jak to się zakończy. O’Brian właśnie mi wyjawił ważną rzecz, po tym jak wykonałem dla niego zadanie z Boozerem, ale czuję, że to nie koniec. Właśnie naprawiłem transformator, a jeszcze dużo gry przede mną. I to w sumie jej plus, że jest to długa gra z otwartym światem, ale czas w tej grze nam głównie zabierają misje główne i śledzenie fabuły. A w międzyczasie bawimy się z hordą. A nie jak w innych ubi-sandboksach, gdzie robimy co możemy by jak najszybciej wrócić do wątku głównego po 3h grania. Zgadzam się co do mapy, że jest taka swojska. Miło znów znać drogę do jakiegoś miejsca bez patrzenia na mini-mapę i GPS. Po prostu uczę się trasy przez znajomość terenu. Niby powinno się to wydawać oczywiste, ale w dzisiejszych sandboksach często gracz bez minimapy i wskaźników do celu jest skazany na błądzenie. Mapa w Days Gone jest bardziej w stylu map pierwszych Gothików lub Risena postawionych obok Morrowidna/Skyrima. Czyli bardziej skondensowana, mniejsza, ale przyjemniejsza w odbiorze. No i w ogóle z tym odkrywaniem mapy to niezły trolling ze strony Bend. Gracz myśli, że już wszystko widział, a tu...
-
Days Gone
Teraz sobie wlasnie zdalem sprawę jak ciekawe postaci poboczne są w Days Gone. Wiem, że po ukonczeniu gry będę o nich pamietac, chętnie śledzi się i ich wątki i wykonuje dla nich misje, dialogi z nimi są ciekawe i każda postać ma swój charakter. Żelazny Mike, Skizzo, Addy, Rikki czy Lisa - czuć, że do tych postaci ktoś przysiadł i je przemyślał. Może technicznie Sony Bend nie może się równać z Guerilla Games, ale za to Guerilla może się uczyć od Sony Bend jak mieć ciekawą narrację. Postaci poboczne w Horizon: Zero Dawn były nijakie i nudne, a w Days Gone jest wręcz przeciwnie. Co do nowych minusów, które rzuciły mi się w dalszym etapie gry, to chyba trochę niepotrzebnie wrzucili kilka misji na siłę. Jak już jesteśmy w obozie nad jęziorem, to co jakiś czas Tucker i Copeland do nas dzwonią ze zleceniami. Te misje są z reguły fetchowate. Chciałbym w ich miejsce więcej misji jak ta w kopalni lub elektrowni wodnej. Poziom tych misji jest nierówny.