-
Postów
2 821 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
Na swieta 2017 znalezienie B6 bylo niemozliwe, wiec teraz sytuacja sie powtorzy.
-
C7 w UK stanialo do 1400 funtów w Currys. Jesli ktos jest bardziej wrazliwy na mozliwosc wypalenia to ubezpieczenie jest za 5,50 miesiecznie. Wtedy mozna spac spokojnie, a i tak bym wzial ubezpieczenie na jakikolwiek telewizor, na ktory wydaje wiecej niz 1000 funtów.
-
Kumpel wczoraj zaczal grac o 17, a skonczyl o 6 rano. Tylu maratonczykow dawno nie widzialem. Nie kazda gra potrafi tak wciagnac.
-
Nagle w trofeach obok PS4 i Vity pojawilo sie PS3. Nie ma raczej szans na wersje na PS3, ale ciekawe skad taki blad.
-
Na jakim poziomie trudnosci warto zagrac? Ten najwyzszy daje w kosc?
-
Bardzo lubie kanal tego goscia. Masa fajnych filmikow ze Stardew Valley. Tu pokazuje multiplayer oraz nowy content.
-
Po zagraniu w bete jestem pewien, ze nie kupie. Model jazdy to bardziej Motorstorm Apocalypse. W ogole nawet nie trzeba hamowac na zakretach, w prowadzeniu nie ma zadnego wyzwania, auto dziwnie slizga sie po powierzchni. Graficznie rowniez bardzo slabo. Trasa dostepna w becie to jedno kopiuj-wklej - otoczenie jest mega powtarzalne i monotonne, zrobione z kilku modeli, tak by obciac na maksa koszty, nie wiem. Graficznie nawet teraz Motorstormy mi sie bardziej podobaja, bo tam bylo po prostu na czym zawiesic oko - chocby podobna trasa w dzungli z plaza i wodospadem - tam byla masa charakterystycznych elementow. W Onrush ich nie ma. Nie czuc w ogole mocy kraks jak w Motorstormie. Nie czuc tej rozpadajacej sie blachy. A te motory rozwalajace wieksze pojazdy lekkim uderzeniem to LOL. Zalozenia rozrywki do mnie nie trafiaja. Wolalbym klasyczne wyscigi z innymi dodatkowymi trybami. Moje odczucia to 4/10.
-
Smialo bierz Uncharted 4, bo gra sie zmienila na lepsze pod wieloma wzgledami w porownaniu do trojki.
-
Spędziłem tam bardzo duzo czasu i nie wpadalo tylko, gdy cofalem sie do punktu wyjscia po 2-3 arenach, nie dochodzac nawet do V. Potem, gdy juz wrocilem mocniejszy by czyscic wszystkie areny i zabic V, wpadalo za kazdym razem, a takich rajdow mialem pewnie z 10. Szansa wiec zapewne rosnie gdy zabijamy wiecej wrogow. No i statystyki szczescia graja role, o nich nie pomyslalem.
-
Kotwice wyskakuja za kazdym razem, ale trzeba odwiedzic kazda arene. W tej ostatniej tam gdzie byl boss zlota skrzynia zawsze mi dawala kotwice.
-
Farma juz prawie przygotowana na przyjmowanie gosci. Caly czas pykam sobie w Stardew Valley. Mialem przerwe, ale teraz chce zrobic w koncu 100%. Ciekawe co to bedzie za nowa zawartosc, ktora ma byc dodana z patchem dodajacym multi.
-
Ale jednak te biegnace na Kratosa wilkolaki, ktorych ciosow nie da sie zablokowac, napluly troche krwi. Tak samo ci rycerze z mlotami. Nie mozna ich bylo do siebie dopuscic, a bieganie wokol areny z pradawnym za plecami bylo bardzo ryzykowne.
-
Uff platynka zdobyta. Tak jak podejrzewalem, po jednodniowym odpoczynku psychicznym ostatnia szmata padla za pierwszym razem i nawet kamienia wskrzeszenia nie uzylem. Co prawda szukanie pozostalych znajdzek bylo troche meczace, ale nie bylo tego az tak duzo, bo wiekszosc znalazlem przed ukonczeniem gry. Z ta mapa bylo to trudne. Pol godziny w Alfheim w swiatyni szukalem przejscia do lokacji, gdzie byla walka z bossem i klatkami, a okazalo sie, ze dostac tam sie mozna bylo uzywajac panelu z piaskiem na malej wysepce na srodku jeziora. Zonk. Mocne 9/10 ode mnie. Szkoda, ze to juz koniec. Rozne odmiany ogrow i troli to nic, za co mialbym besztac gre. W co drugiej grze jeden przeciwnik wystepuje w kilku rodzajach (chocby w Zeldzie), a ludzie sie tego uczepili akurat w God of War. Przeciwnikow i tak jest sporo roznorodnych, poczynajac od wedrowca, a konczac na pradawnym. A gdzie jeszcze szmaty. Zabraklo epickich bossów rodem z poczatku God of War II, wiec mam nadzieje, ze kontynuacja to naprawi.
-
Marzy mi sie film AVP na podstawie gry AVP 2 z PC - na obcej, malo przyjaznej planecie, gdzie ludzie badaja ksenomorfy i wszystko wymyka sie spod kontroli, po czym przylatuja predatory. Taki film na poziomie wykonania Obcego 2 to bylby ideal. Niestety to tylko marzenie. Zamiast tego dostane jakis kolejny familijny film jak AVP 2 Requiem.
-
Bedzie zero poczucia zaszczucia, tak jak w dzungli lub na obcej planecie. Tak trudno to bylo naprawde zrozumiec?
-
To drugie wyzwanie bez odniesienia obrazen (po zabiciu V) to tez ladna masakra, przyznaje. Juz myslisz, ze prawie zabiles wszystkich, a tu ci nagle wyskakuje pradawny i 3 wilkolaki. Tam tez klnalem ile popadnie.
-
Na hardzie. Czasami tak jest, ze jak sie odpoczywa od walki jeden dzien i wraca to idzie z latwoscia, wiec tak zrobie.
-
Ostatnia V to (pipi).ana szmata. 20 powtorzen walki i nic. Raz zostala jest garstka zycia. Niby juz znam jej ataki, ale ciagle dopadaja mnie jei loty z gory i szybkie ciosy, ktorych nie da sie zablokowac. O wszystkim decyduja doslownie ulamki sekund. Te walke lepiej by sie przechodzilo w 60 klatkach. Pare wnioskow wyciagnalem - np. nie ma co sie szybko rzucac na “apteczki”, bo wtedy wlasnie ona nas dopada, gdy nie jestesmy skupieni na niej. Olalem tez mocne ataki runiczne, bo podczas wykonywania animacji Kratos dostaje po tylku. IMO deweloper troche przedadzil z poziomem trudnosci. Wrocilem farmic do Nilfheim elementy by ulepszyc pancerz Ivaldiego do poziomu 8 i pozniej zmierze sie z nia ponownie.
-
Ale mnie ten młody wkurza po ukonczeniu gry. Nie wiem czy to jakis bug czy co, ale teraz tylko szukam znajdzek i co kilka minut puszcza tekst “i co teraz?”. To samo Mimir - przy kazdej porazce glupio komentuje. Do V mam duzo prob, wiec serio to irytuje. Zaraz ustawie glosnosc dialogow na zero.
-
Do tego zrywanie krzaków jak w Horizonie by zrobic strzaly i ciagle rozmowy z kompanem podczas eksploracji. Na pierwszych materialach gra dla mnie wygladala przekozacko, mialem wtedy hype, ale ten gameplay wyglada srednio. Szczegolnie strzelanie jest jakies bez polotu i powolne. Coz, czekam na kolejne informacje i materialy - daje grze szanse, jeszcze daleko do premiery, wiec oceniac nie ma co.
-
Potwierdzam - dziala. Wczesniei zrobilem tylko maksymalny obraz i nie dzialalo. Musialem tymczasowo ratowac sie lekkim zblizeniem kinowym w ustawieniach tv, ale teraz wszystko gra.
-
Ten patch z photomode cos mi popsul. Teraz mam znow czarne pasy wokol obrazu, mimo ze ustawienia obszaru wyswietlania mam ustawione dobrze. Ktos tez to ma? Jak to naprawic?
-
Gdyby było wiecej zadan pobocznych to zaraz by ktos stwierdzil, ze za duzo jest wepchane na sile. To nadal nie RPG albo open world w stylu Horizona, a po prostu liniowa gra. Porownanie do AC Origins, bo tam 10 razy wiecej zadan, nie na miejscu. Gra oferuje zawartosc na spokojne 35-40h, czyli jak na korytarzowa gre bardzo duzo, wiec gdy czytam o jakims demie i malej grze to zastanawiam sie, czy ktos nie troluje, bo innego wytlumaczenia nie ma. No jest gadanie o Odynie, przeciez Kratos go nie zabije na samym poczatku, tak by zamknac mitologie na wstepie. Gdyby juz go mial scigac jak Zeusa albo vice versa to wygladaloby to zrobione troche na sile, za szybko, bez odpowiedniego rozwiniecia watku.
-
Dzis w nocy ukonczylem. Midgard mam zrobione w 80%, zostalo pare kruków, artefaktow, dwie szczeliny i V. Proby zrobione przed ukonczeniem gry, tak jak wszystkie questy poboczne. Zajalem sie tez wszystkimi wielkimi bestiami. Co moge powiedziec? Po 50h troche smutno, ze to juz koniec. Juz teraz mam ochote przejsc gre ponownie, wiec jej na razie nie sprzedaje. Za jakies pol roku zagram ponownie na nowym tv, tym razem na normalu tylko dla historii z pominieciem aktywnosci pobocznych. Gra ma w sobie cos, co wciaga, wiec dlatego niejednokrotnie przy konsoli spedzilem 4h pod rzad. Swietny system walki, miodny system walki, dajacy spore pole do manerwu, ktory wydaje sie prosty na poczatku, ale to szybko zmienia sie wraz z postepem. Hard w sam raz - trzeba sie uczyc zachowan przeciwnikow, wyciagac wnioski i atakowac taktycznie. Idziesz na Rambo - giniesz. Oprawa to poezja. Miejscowki mozna ogladac godzinami. Ostatni raz tyle screenow zrobilem grajac w Horizona. Las w grze wyglada pieknie, a sam Kratos to pornogrfia. Niemniej sa miejsca, gdzie gra wyraznie odstaje - chocby nad jeziorem. Woda moglaby wygladac lepiej. Nie jest zle, ale widzialem lepsze wody. Do tego duza ilosc mgly robi nie do konca najlepsze wrazenie i waż wyglada z daleka smiesznie. Bestariusz zasluguje na uznanie. Spotykamy spora ilosc ciekawych poczwar, a ich wyglad i zachowanie to klasa sama w sobie. Zwykly ogr wyskakujacy poraz pierwszy to moment; ktory sie pamieta do konca gry. Do tego mlody opisuje ich slabe i mocne strony, co mozemy wykorzystac w walce. Nie razi mnie fakt, ze trol czy ogr maja kilka odmian, bo to dla mnie zaleta a nie wada. Leveluja a wiec to naturalna kolej rzeczy, ze sie zmieniaja. Rownie dobrze przez cala gre mogly by wygladac tak samo, a tak mamy roznorodnosc. Bardzo podobaly mi sie questy poboczne. Nie bylo ich za duzo, a te dla krasnali to przyklad dla innych deweloperow, jak to powinno byc zrobione. Nawet te dla duchow zrobilem z przyjemnoscia, bo dzieki nim zwiedzilem ciekawe miejscowki i poslchalem fajnych dialogow. Chocby zagadka z synem jednego z nich to fajna przygoda. Co nie wyszlo? Przede wszystkim bardzo nieczytelna mapa, a raczej jej brak. Niejednokrotnie nad jeziorem musialem bladzic szukajac jakiej malej sciezki i bylo to meczace. Do tego zachodza zmiany i jeszcze bardziej to przeszkadzalo. W jaskini rowniez. Nie zebym brzmial jak casual, ktory potrzebuje prowadzenia za raczke, ale w grze mamy backtracking a ten polaczony z bladzeniem po czasie powoduje irytacje. Gdzie bossowie? Ostatnia walka mnie rozczarowala. Liczylem na bombe a otrzymalem, to co juz bylo. Brakuje starc rodem z poczatku God f War II. Jakis wielkich morskich kreatur, ktorym bysmy odcinali konczyny. Brakuje takiej Hydry. Rezyseria walki z nieznajomym stoi na poziomie i nie moge powiedziec, ze to nie robi, ale po tylu God of Warach liczylem na wiecej. Podczas walki Kratos czasami robi ciosy, ktorych ja nie chcialem, a wynika to ze sporej ilosci ruchow. Zdarzalo sie, ze zamiast rzucic toporem Kratos zaczal robi mi niechciane kombo. Czesto decydowalo to o zyciu lub smierci. Moze to moja wina, ale w innych grach mi sie to nie zdarzalo. Nieczytelne menu - minelo troche czasu zanim sie polapalem co i jak. Niby wszystko wyglada solidnie poukladane na pierwszy rzut oka, ale tak nie jest. Czlowiek gubi sie dobierajac zaklecia, runy, talizmany i zbroje. Moja ocena 9/10. Jest miejsce na poprawki w kontynuacji, ale i tak zagralem w jedna z najlepszych gier tej generacji. Mam ochote grac od nowa, a to zdarza sie tylko w tytulach wyjatkowych.
-
Jest pewna granica. Jak przyjmuje srogie baty i jak na dloni widac, ze trzeba sie dopakowac to wracam pozniej silniejszy. Lubie wymagajaca walke, ale nie jestem tez masochista by walczyc z V na o wiele za nizszym poziomie.