-
Postów
2 821 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lukas_AT
-
To Nintendo podało całą listę wydawniczą na NX? Sprzęt nie został nawet jeszcze ujawniony, a Ty piszesz, że nadzieje zostały zaprzepaszczone. Musisz mieć dobrą kryształową kulę. Czemu nie zagrać w nowe Harvest Moon w 2017, gdy w 2016 ukończylo się Stardew Valley?
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Lukas_AT odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Na pewno gry będą też w jakiś rozdzielczościach pośrednich pomiędzy 2K a 4K by utrzymać stałe 60fps. Tak jak teraz mamy 900p czy 792p. -
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Lukas_AT odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Pewnie im chodzilo o to, że Scorpio będzie w stanie pociągnąć gry w 4K i 60 klatkach. Tak jak X1 jest w stanie pociągnąć gry w 1080p i 60 klatkach. Ale w takiego Cyberpunka czy inny open world tak nie pogramy. Jak już to w jakieś shootery ala Call of Duty, bijatyki czy Forze. -
...no lista jest tak bogata...oby nam życia nie zabrakło na te wszystkie sztosy. Jak to będzie faktycznie tablet z padem to powodzonka Pisząc "będzie grane" miałem na myśli granie w Harvest Moona, nie listę jakiś 100 gier. Gdyby Natsume wróciło do korzeni i stworzyło coś na wzór A Wonderful Life to byłbym to dla mnie lepszy i ważniejszy tytuł od większości gier AAA. Jeśli wszystkie studia Nintendo będą tworzyć gry na jeden sprzęt to gier mało nie będzie.
-
Myślałem, że ma wyjść tylko na PC i Wii U. Teraz mój hype zmalał. Ale w głębi duszy liczę na coś tak dobrego jak A Wonderful Life na stacjonarkę Nintendo.
-
Już dawno zapowiedziano ròwnież nowego Harvest Moona na Wii U, o ktòrym słuch zaginął. Być może wskoczy on od razu na start NX. Będzie grane. :]
-
Teraz przynajmniej powstanie fanowskie spolszczenie.
-
Tak, tylko ile kosztuje Ouya a ile Nvidia Shield? Ouya store już nie działa? Bo w sumie tylko to jest potrzebne.
-
Konsola bardzo mnie kusi, ale brak niektórych gier boli. Jak mam już wrócić do NESa to chętnie bym ograł chociażby Chip and Dale oraz te Żółwie Ninja, w których się wchodziło do kanałów, a na zewn kamera była z lotu ptaka. Więcej gier mi przychodzi na myśl. Z praktycznego punktu widzenia lepszym wyborem jest kupno Ouya i zainstalowanie emulatorów wszystkich starych konsol stacjonarnych i przenośnych oraz Amigii, tym bardziej ze one takze pozwalaja robic save gry.
-
Jak dla mnie Playground może już oficjalnie stać obok najlepszych deweloperów na świecie, jak Rockstar, From Software, Naughty Dog i CD Projekt RED. Do tej pory Playground się nie wymieniało razem z powyższymi, ale teraz powinno.
-
Taki, że jak ktoś chce kupić Xone, to kupuje Xone, a nie zupełnie inną konsolę, która będzie zresztą droższa. Nie do konca inna konsole, Scorpio nadal bedzie obslugiwal gry z XOne+ obecne tytuly ze wstecznej kompatybilnosci. Ten sam system.. tylko wreszcie bedzie dzialal szybciej No to WiiU jest ta sama konsola co Wii bo tez obsluguje te same gry.Na Wii nie zagrasz w gry z Wii U, więc porównanie nietrafione. Takie ZombiU czy Mario Kart 8 nie powstawały na oba sprzęty jednocześnie. Była więc tam wyraźna granica pomiędzy dwoma generacjami, a w przypadku One i Scorpio jej nie będzie. Gry z 2018-19 nadal będą ukazywać się na X1. Pytanie tylko czy tak jak w przypadku PS4 i Neo, w sklepach znajdziemy jedne egzemplarze gier bez podziału na X1 i Scorpio.
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Lukas_AT odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Ja jestem jednym z nielicznych, którym model smartfonowy się podoba, choć oczywiście widzę w nim wady i obawy. PS3 miałem 5 lat, a X360 3 lata i nawet w przypadku Xa wydawała mi się to wieczność. -
Niestety skoro deweloper w materialach sie nie chwali żadnymi aktywnościami to znaczy, że i ich tam poprostu nie ma.
-
Rzadko się zdarza bym grę przechodził 5 razy, a The Last od Us właśnie tyle razy ukończyłem. Nigdy na normalu lub easy i z tego cieszę się najbardziej. Hard powinien być tu normalem, choć nawet on po powrocie z Grounded wydaje się spacerkiem po parku. Nie znam wiele gier, w których zmiana poziomu trudności tak mocno by wpływała na gameplay. Rozmawialiśmy o trudnych momentach w grze na Grounded, a mi się przypomniała właśnie ostatnia walka w DLC fabularnym. Tam też jest miazga na Grounded, bo wszyscy do nas strzelają, ale przynajmniej jest szansa na chwilowe ukrycie się, a do tego poruszamy się po dość dużym terenie.
-
Na końcu kanałów zanim do mnie dobiegają zarażeni zawsze stawiam bombę na ich ścieżce. Przy odrobinie szczęścia pada trzech naraz. Spròbuj również zaoszczędzić jeden koktajl Mołotova - gdy go rzucisz w tym przejściu wszyscy zaczną wbiegać w ogień i się podpalać. Resztę już dobijesz spluwami. Podczas drugiej walki Ellie pierwsi przeciwnicy nadbiegają z daleka z tego szerokiego korytarza - trzech bodajże. Ich wykończ łukiem, bo broń palna będzie potrzebna na bliskie starcia. Pozwól jednak im się trochę zbliżyć do ciebie - zostawią amunicje, a nie ma czasu do nich dobiegać, bo szybko trzeba się cofać. Możliwe też, że będziesz mógł zebrać swoje strzały. Gdy potem jeszcze ci zostaną jakieś strzały ten korytarz warto wykorzystać jako miejsce do odbiegania daleko i wycelowania w klikaczy. W bliskich starciach nie ma na to czasu i to najlepsza opcja. Poziom adrenaliny w trakcie tej walki na Grounded jest niesamowity.
-
Ja przeszedlem wypracowując własną taktykę. Zanim dosiadłem do Grounded dwa razy ukończyłem Survivor - skradając się tyle, ile tylko można. Wówczas przygotowałem się już do Grounded i ten szedł przez to dość "gładko". W pewnym momencie tak poznałem mechanikę gry i zachowania przeciwników, że Grounded przechodziłem ze skradaniem ograniczonym do minimum, pozwalając sobie na więcej walki otwartej - cegłami, pięściami, kijami itd. Trening zrobił swoje i nie potrzebowałem już tyle skradania, co w Survivorze. Przykładowo na placu przed szkołą wszystkich runnerów wykończyłem walką pięściami bez skradania, ale nie pozwalałem by doszło do sytuacji, w której w jednym miejscu zbiegało się kilku z nich. Dobra taktyka to trzy ciosy pięścią, odbieg na 10m, kolejne trzy ciosy, kolejny odbieg, i tak aż do skutku. Nie jest to trudne. Potem się już z nimi bawiłem biegając w kółko. W opuszczonej kwarantannie po miasteczku Billa, w miejscu gdzie jest ten budynek z dwoma piętrami i biblioteką wypełnioną stadem bandziorów, 50% wykończyłem po cichu, a drugie 50% strzałami w głowę ze snajperki i cegłami. Gdy inni usłyszeli co się dzieje, szybko się wycofywałem za samochody przed budynkiem. Zazwyczaj jeden z bandziorów zawsze wychodził na zewnątrz i był łatwym celem. Eliminowałem ich pojedynczo niczym Predator. Pamiętam też, że w szpitalu miałem szczęście i aż pięciu świetlików schowało się w jednym miejscu (zawsze kucają i się rozglądają). Koktajl Mołotowa zrobił swoje i wyglądało to pięknie. Tak naprawdę najgorsze momenty to dwie kill strefy Ellie z Davidem, a szczególnie ta druga. Wszystko tam zależy od tego czy skrypt zostawiania amunicji w trupach będzie w dobrym humorze i zamiast dwóch naboji zostawi nam cztery.
-
Debiut na Gacka w 2004 to kopniak w szczękę i szok jakiego dawno nie było. Mimo wszystko wersja na PS2 to wciąż to samo doświadczenie. Pamiętam do dziś te niedowierzanie ludzi, jakim cudem Capcom zdołał grę prznieść na PS2 w takiej formie. Mówiono wówczas o magicznej mocy PS2. Cięcia były, ale na pewno to nie żadne niebo a ziemia. Ta wersja nadal wyglądała kozacko.
-
Tylko 6GB i cały wszechświat do zwiedzania? No to ładna ściema się szykuje.
-
Rzeczywiście jakoś drewniano się to prezentuje. The Division przynajmniej miało ten klimat opustoszałego Nowego Jorku, a tu... nie ma nic. Nie widać żadnego charakteru. Świat jest póki co taki nijaki.
- 379 odpowiedzi
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tej amunicji nie wypada aż tyle byś mógł sobie swobodnie robić zadymę w dowolnym momencie. Poza tym, gdy na Survivorze lub Grounded wyskakuje na Ciebie 5 żołnierzy to jesteś u(pipi)ony, nawet gdy masz pełne magazynki. Jedyny ratunek to ucieczka i ponowne zabijanie po cichu. Spróbuj Ellie w obozie Dawida nie zabijać po cichu - nawet gdy ktoś zostawi amunicję to mogą to być 1 lub 2 naboje - o 1 lub 2 za mało, gdy zaczną przybiegać kolejni przeciwnicy z całej okolicy robiący z nas sito.
-
Widzę, że niektórzy już grali i zaraz posypią się oceny końcowe. Nie wiem o jakim cinematic experience mowa. Bo Kratos rozmawia z synem i fabuła będzie ważna? LOL Zmiana mechaniki była niezbędna. Walka moim zdaniem na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie. W poprzednich God of Warach nie tylko setting się wypalił, ale i system walki (cały gameplay w ogóle), który po 3 odsłonach był już nudny.
-
Lokalizacji nie ma już przecież w trybie Przetrwania, nie tylko w Grounded. I to właśnie bez niej są najlepsze akcje, a gracz czuje się zaszczuty, kiedy siedzi schowany w kącie i nie wie skąd wybiegnie przeciwnik. Szczególnie akcja w ostatniej lokacji w grze daje nam w kość. Bez trybu nasłuchowania napięcie jest o wiele większe.
-
Tak, ale ekipa na pewno musiała mocno się powiększyć by zajac sie tak duzym projektem jak Days Gone. Ciekawe ile ludzi teraz tam pracuje.
-
Survivorl i Grounded to zupełnie inne doświadczenie w stosunku do grania na normalu i hardzie. Napięcie aż wylewa się z telewizora, a satysfakcja z zabijania po cichu jest ogromna. Gdy wróciłem potem na normala by zebrać znajdźki gra była jak spacerek po parku.
-
Spider-Man to był świetny na PSX, a ostatnie odsłony to raczej nic wybitnego. Ale racja, po Nietoperzu czas na Pajaka by dostał dobra grę i trzymam kciuki.