Po pierwsze, razi mnie strasznie uboga roślinność na wzgórzach. Góra Chiliad jest niemal pusta - chciałbym widzieć na niej więcej drzew, czegokolwiek. Zamiast tego są pojedyczne krzaczki i paskudne tekstury udawające płaską trawę. Ten screen pokazuje jak puste są te górzyste tereny, choć to akurat nie Mount Chiliad. Zdaje sobię sprawę, że to pewnie z ograniczeń technicznych, bo konsole swój wiek mają, no ale razi mnie to strasznie. W San Andreas ta góra wydawała się ciekawsza. Do pozostałych terenów pozamiejskich oczywiście nie mam żadnych zastrzeżeń - pierwsza klasa. Co do płynności, to gra potrafi spaść do 22-25FPS-ów, ale gdybym nie zajrzał do analizy Digital Foundry, to w ogóle bym w to nie uwierzył. Gra śmiga płynnie aż miło, naprawdę. GTA IV zaś zamulało czasami strasznie, a w wersji na PS3 konsola potrafiła sie dławić nawet podczas zwykłej przejażdżki po mieście. Nie wiem skąd ta różnica w odczuciach.
Razi mnie także słaby efekt anty-alliasingu. Teraz chyba żałuję, że wziąłem wersję na X360, bo nie mogę zainstalować Play Disc (Pena 16GB nie mam i jakoś mi się takie kombinowanie nie podoba), a na dodatek okazuje się, że edycja dedykowana PS3 ma - uwaga - lepsze tekstury betonu, trawy i piasku (ok, może za bardzo panikuję i niepotrzebnie wgłębiam się w takie szczegóły). Fakt, w większości sytuacji X360 ma przewagę 2-3 klatek, ale to raczej niezauważalne gołym okiem. Do tego teraz muszę wykupić Golda, by grać online, gdy 1 października zostaną uruchomione serwery. Pociesza mnie fakt, że więcej znajomych ma X360 i z nimi będę grać. Ok, wracam do gry, bo wciągnęła mnie niemiłosiernie. Cudo.