To że Ci piłkarze (Silva+Banega) są ustawieni w roli rozgrywających to widać. Gorzej, że robią to fatalnie. Głupie straty po próbach kiwania 2-3 rywali, gdy za plecami mają tylko swojego bramkarza, fatalne podania za plecy lub w trybuny. Na papierze mają jednych z najbardziej utalentowanych piłkarzy w Hiszpanii, tylko brak tam kogoś z sercem i głową do gry (pamiętacie Mendiete?). Zgraja jeźdźców bez głowy. To nie tego klubu tak nie cierpiałem, gdy kolejne drużyny biły on nich jak głową w ściane .
edit. Końcówka seyonu faktycznie emocjonująca.
Chyba nie oglądasz meczów Valencii skoro tak bluźnisz. Fakt, każdy ma gorsze momenty, ale akurat jeżeli wszyscy grają guwno jak z Realem to nie oczekuj, że do ich podań bedzie dochodził Villa notorycznie łapany na spalonych wczoraj czy wolni i ociężali Mata i Pablo. Poza tym Emery to taktyczne ścierwo chamujący i ograniczający potencjał tej drużyny. Potencjał ofensywny Valencia ma nie gorszy niż Real i Barca.