Przeczytałem kilkukrotnie sagę, kilkukrotnie grałem też w jedynkę. Mimo, że nie grałem jeszcze w dwójkę, uważam, że bez przeczytania sagi, traci się dość dużo. Bez zagrania w jedynkę, jeszcze więcej. Mam wrażenie, że trudniej albo w sposób niepełny "wsiąka się w fabułę". Począwszy od wejścia w świat stworzony przez Sapkowskiego, jego pełniejsze zrozumienie (np. relacje ludzie-nieludzie), pojmowanie (kwestie wiedźmińskie - miecze, eliksiry, potwory), naleciałości polityczne (Foltest, królestwa) po same postacie i relacje łączące Geralta z nimi (Jaskier, Tris Merigold).
Ale oczywiście i bez przeczytania, sądzę, że zabawa będzie przednia.