-
Postów
1 175 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez milekp
-
Chyba nie - ja mam 40" i dla mnie ta gra nie jest w żaden sposób "brzydka"
-
Musisz dopasować "kropkę" od znaku zapytania razem ze znakiem i zeskanować. Zauważ, że kropki są zawsze w inny miejscu i trzeba odpowiednio się ustawić by zobaczyć cały znak
-
Ale wasze gadanie o grafice dyskredytuje całą grę - można odnieść wrażenie, że dla ciebie i jeszcze paru osób jest to crap, w którego nie warto zagrać. A tę grę warto znać, warto w nią zagrać bo mało jest takich historii na naszą konsolę (żeby znowu nikt nie przyrównywał do KOTORów, Tormenta czy innych Baldursów). A ostatnie posty odstraszają od niej - jeśli uważacie, że to crap, spójrzcie w swoje MGC i popatrzcie ile tam jest crapów (się wkurzyłem).
-
Tak jakby jest ale nie jest - piszesz do EA PL i dostajesz kod na zbroję i DLC.
-
Ja wiem, że jest Wigilia ale nie wystawiajcie tu szopki z tą grafiką. Jakbym zobaczył to zdjęcie, które wkleił Satan to bym tej gry nie ruszył. Nie powala grafiką to fakt ale gra tak nie wygląda. Albo Satan ma coś nie tak z ustawieniami wyświetlacza albo aparat do du.py (nawet nie chcę podejrzewać, że w telefonie) albo robił to pod jakimś niebotycznym kątem i matryca TN-ki przekłamuje drastycznie obraz. Nie chcę nikogo przekonywać - jeśli ktoś szuka wypasionego graficznie tytułu, niech sobie daruje. Jeśli ktoś szuka ciekawej (napiszę tylko ciekawej) fabuły pogra sobie z przyjemnością. Dla niektórych ta gra jest świetną i wciągającą zabawą na prawie 100 godzin - i tego wam życzę na święta, bo Gooralu, ta reszta włosów to mi się jeży ale od waszego blubrania
-
chodziło mi o to, że jeśli chodzi o system walki, to na konsoli jest najbardziej zbliżony do tego z ME - wywołanie "koła poleceń", zatrzymanie w ten sposób walki i wydanie każdemu z towarzyszy poleceń. KOTOR, jeśli dobrze pamiętam pozwalał na wskazanie kilku (chyba pięciu) ruchów wyprzedzająco.
-
Turówka to to nie jest, do kotor'a też mało podobna. To raczej mass effect z pre-definiowanymi reakcjami
-
Oczywiście, że będę polemizował boś ty się uparł przy rasizmie wobec głównej postaci. Ale rasizm w tym uniwersum istnieje i jest silnie uwypuklony (jak tak się przyczepiliśmy tego rasizmu). Jest rasizm przy początku elfa miejskiego, jest Obcowisko, które jest gettem wyrzutków społeczeństwa ze względu na rasę, są postacie elfów będące służącymi ludzi, bojącymi się z tobą porozmawiać bo dostaną baty od swoich ludzkich panów, jest rasa panów, którzy mają prawo pierwszej nocy z świeżo upieczoną małżonką. Gooral - przykłady rasizmu to ci mogę mnożyć, bo jest ich w grze sporo. Zgadzam się z tobą w jednym (jeszcze - następną grę przejdę jako mag elf) że główna postać będąca szarym strażnikiem tego nie doświadcza - ale ja już ci powiedziałem dlaczego
-
Jak najbardziej masz rację (ja przeszedłem fabułę człowiekiem, znam tylko resztę początków, dlatego moje kontrargumenty nie są jeszcze za mocne) ale to, że w stosunku do ciebie nie było elementów rasistowskich (nadal upierałbym się przy swoim wytłumaczeniu tego faktu), to nie znaczy, że nie było elementów rasistowskich w grze. Porównałeś elitarność szarej straży do prezydentury. Dla mnie ta elitarność była jeszcze większa i ten przykładowy rasista nie kląłby na kolorowych w slumsach NY jak na osobę pokroju ... nie mam pomysłu na ideał ale spróbujmy sobie wyobrazić jakąś "osobę cnót wszelakich". Widzę różny odbiór tej gry przez nas - ty jesteś zniechęcony "miałkością" głównego bohatera i wątku głównego, ja zachwycony obrazem otaczającego świata i świetnymi wątkami pobocznymi. Pomyśl, jakim arcydziełem byłby Mass Effect mający tak prowadzone wątki poboczne i historie towarzyszy? :potter:
-
No to tutaj nasze gusta się rozjeżdżają, bo w mojej piątce zasiądzie i Baldurs i DA Ja też pisałem o innym kontekście. Inaczej ... PT - treść i głębia wątku głównego, mało absorbujące wątki poboczne, DA - prosty i sztampowy wątek główny (uratuj świat) oraz pogłębione wątki poboczne, więcej niż ciekawe i na pewno nie szablonowe. Oczywiście dokładnie wiesz, że Torment jest dla mnie niedościgłym wzorem i nie jest moim zamiarem porównywanie obu historii lecz wskazanie, że sztampowy wątek główny nie przesądza o miałkości tytułu. Co do zarzutu, iż elf przestał być szmatą po wstąpieniu do szarej straży, ja osobiście traktuję to jako zmianę odbioru poprzez wejście do elitarnej jednostki wojskowej. W ogóle mnie to nie razi. A dla mnie wręcz odwrotnie - ten świat jest okrutny i opowiada to praktycznie każda historia. Naprawdę, nie jest tym, co chciałbym opowiedzieć mojej czteroletniej córce
-
Gooralu - jestem święcie przekonany, że za rok, dwa, gdy pojawi się temat najlepszych RPGów wszechczasów w jednej linii będą stały fallouty, baldury, torment i dragon age. (zwłaszcza, że "młodsze pokolenie" o trzech pierwszych nie ma zielonego pojęcia). I jestem przekonany, że sam taką wiązankę przedstawisz To nieprawda - nie ruszają już ciebie takie historie jak elfa plebejusza, krasnoluda szlachcica, dziecka, które w Lothering szuka matki lub historia Stena. Jest to brutalny świat - nie dla ciebie (bo "stara nieczuła rura" jesteś ) ale jest brutalny. Brutalność świata, moim zdaniem to nie tylko morderstwa i krew (choć nieraz odcięte łby dosłownie fruwają) lecz także dyskryminacja (elfy), kastowość i nierówność społeczeństwa (krasnoludy), rasizm, cynizm i bezduszność chociażby antiviańskich kruków (dowiesz się, co Zevran zrobił swojej miłości) czy nawet (nie wiem jakiego słowa użyć) kwestia wyciszonych, którym podczas tłumienia zdolności zablokowano jakiekolwiek reakcje. Z tym też się nie zgodzę, gdyż fabuła w tych dwóch grach jest prowadzona całkiem inaczej. W PT nacisk położony jest na wątek główny - szukasz swojej tożsamości i śmiertelności, wątki poboczne są ale i tak oscylują wokół wątku głównego. W DA wątek główny jest prosty - zbierz trzy armie i powstrzymaj plagę. Wątki poboczne, historie towarzyszy robią ponadprzeciętną i ciekawą fabułę.
-
I powiedzcie, że ta gra nie ma "tego czegoś" co charakteryzuje później jako grę kultową, ten magnes, który przyciąga do gry, pochłaniając cię na wiele godzin. Ja stwierdziłem, że drugi raz przejdę tak po styczniu, może będzie jeszcze jedno DLC, może zapomnę trochę z historii, oczywiście inaczej rozwiążę wątki. Mam niby Batmana, dostanę na gwiazdkę CoDMW2 ale naprawdę to najchętniej już teraz, od nowa zagrałbym w Dragon Age. Gra jest dla mnie przekozacka - na coś takiego (umówmy się, że - RPG w świecie "fantasy") czekałem.
-
Panowie - prośba o wytłumaczenie - facet na tej aukcji nie wie co sprzedaje, czy faktycznie jest to wersja, która nie ma spolszczonych dodatków?
-
Nie. Masz tylko dwie.
-
Procedura serwisowa X360
milekp odpowiedział(a) na Black medusa temat w Xbox360 - Hardware, Software, Scena Xbox
problemów raczej nie ma oprócz jednego - konsole z UK mają podobno 1 rok gwarancji. -
Jak najbardziej warto - nie zapomnij, po quescie wrócić do lokacji - zobaczysz, że ten dodatek naprawdę się przydaje.
-
Gooralu - wszystko jest po polsku, pięknie zlokalizowane. Twierdza Strażnika jest już za mną.
-
Ja, jak zawsze - 2 wojowników, mag i łotrzyk. Jako wojownik najczęściej grałem ze Stenem, Morrigan i Lelianą, jako mag przejdę ze Stenem, Shale i Zevranem lub Lelianą. Co do humoru Stena - polewałem z jego dyskusji z Morrigan z podtekstem erotycznym. Są "porządne", choć jakiegoś "niezwykłego" jednoręcznego sobie nie przypominam. Alistair, Leliana, Morrigan, Ogar Mabari, Sten, Oghren, Zevran, Wynne (spotykasz ją w wieży kręgu), Shale (DLC),
-
Później dowiesz się dlaczego. Faktycznie śmieszna z niej postać. Choć i tak wolałem "humor" Stena. Natomiast co do zbroi - jak ją założyłem, tak nie zdjąłem. Odpowiadała mi zarówno pod względem statystycznym jak i wizualnym.
-
A czemu nie? Miałem romans z Morrigan, Lelianą i nawet Zevrana przeleciałem z rozpędu Same plusy - wszyscy mają plusy do sympatii i są natchnieni moim przywództwem. Było oczywiście spięcie i laski kazały mi wybierać jedną ale dobrze kręcąc nic nie straciłem (pamiętajcie, że Leliana jest naiwna).
-
Jakiś bug? Bo mnie nigdzie nie przenosiło - po prostu mogłem otworzyć wcześniej zamknięte drzwi, jeśli mnie pamięć nie myli.
-
Właśnie skorzystałem z twoich podpowiedzi - "zrobiłem" sobie 23 poziomowego elfa łotrzyka, włączyłem mu tylko: celny strzał i chyba zabójczy strzał, jako bard, była też pieśń męstwa czy odwagi. Jak zasadził z najprostszego, krótkiego łuku genlokowi 731 punktów obrażeń, to żuchwa uderzyła o podłogę
-
Nawet nie wiedziałem a dostałem. Liżąc ściany i szukając lepszego sprzętu i tak wchodzisz do każdego z domostw, sklepów czy innych odnóg ścieżek. Wydawało mi się, że wąchałem wszystko a i tak mam poznane "tylko" 97% świata.
-
A pochwal się sposobem w jaki zrobiłeś 250 pkt obrażeń przy jednym ciosie? Bo mój wojownik z siłą lekko ponad 60 pkt, w szale berserkera, z heroicznym atakiem od maga i przy ostatecznym ciosie wyciągnął najwięcej coś w okolicy 190 pkt.
-
Daruj sobie chłopie - ja uważam, że tak niewielkie zróżnicowanie wartości run jest niepotrzebne. Capisci? Moje zdanie jest moim zdaniem a nie "gafą". Do tego dyskutujemy o jednej mojej tezie więc się ogarnij i nie wyolbrzymiaj. Reszta była zobrazowaniem, porównaniem - jak porównam coś do latającej świni ziejącej ogniem to też będziesz ze mną dyskutował, że nie ma takich świń - litości... Odnosząc się do twojego odmiennego zdania - naprawdę nie jesteś w stanie wyobrazić sobie runy +15, która powiększa obrażenia broni o 100% albo o 150%? O jednym lub dwóch w grze epickich orężach lub właśnie tak olbrzymich runach? Dzisiaj takie egzemplarze jak wyjące ostrze czy miecz powierzchniowca są niewiele lepsze od ich podstawowych wersji. Za ubicie Flemeth (najtrudniej mi z nią szło) prawie nic nie ma - nie mogłaby posiadać coś potężnego? Pójdę drugi raz to sobie ją oleję bo szkoda zachodu i okładów leczniczych na bezsensowną walkę o nic. A co do magii cyferek - na tym polega każdy RPG, po to ryjesz, szukasz i porównujesz każdy egzemplarz wszystkiego z nadzieją, że coś będzie lepsze o więcej niż +1, +2, czy inny współczynnik. edit: Sierra - a jaki to glitch?