Jestem rzadziej, bo ostatnio sporo się u mnie dzieje. Praca owszem, nauka też, ale bardziej pochłaniają mnie inne, mniej przyjemne sprawy damsko-męskie. Normalnie kaszanka! Ale jakoś się trzymam ;]
A juz myslalam, ze nic nie jest w stanie wytracic mnie z rownowagi, a tu prosze, chwilowa deprecha. Tak to jest, kiedy wszystko co zle zbierze sie do kupy i zaatakuje :/ Na szczescie jutro jest nowy dzien i na pewno bedzie lepiej ;]
W wolnych chwilach ostatnio często imprezuję. Zaraz wychodzę do kina... No chyba że ktoś się rozmyśli :/ A tak ogólnie to leniu(pipi)ę, np. z padem w dłoniach ;]