Zarathustra

Ten eliksir to jedyna wyjęta nie z tego świata akcja, jeśli podoba Ci się do tej pory to już na pewno nie będziesz zawiedziony resztą.

Dokładnie, to inna seria skupia się na tym Mahjongu (Akagi). Kaiji to taki jakby turniej nastawiony na rozrywkę bogaczy kosztem szarych ludzi, którzy dramatycznie walczą między sobą o kasę. Obejrzyj jeszcze dziś, nie pożałujesz! :potter: A ja pobieram tego Tiger & Bunny skoro śmieszne.

Możesz spróbować, te serie mają ten problem, że Eureka 7 powinna być zamknięta w 26 odcinkach, a Xam'd mieć ich dwa razy tyle (dobrze wykreowany świat). Nie zgodziłbym się jednak z estelem, że brakuje wyjaśnienia co się dzieje i dlaczego, wystarczy uważniej oglądać.

Niby stanowi, ale już nie raz produkcja skazana na sukces zawodziła. Jak przypomnę sobie poprzednie anime w uniwersum Persona (Trinity Souls) to mi się słabo robi. Jestem jednak dobrej myśli co do tej wersji, bo czemu nie. Z tych aktualnych serii oglądam tylko kontynuację perypetii Kaijiego.

Czas szybko leci i jakoś specjalnie mi już nie doskwiera cykl wydawniczy tej mangi. W tym roku ma się ukazać film idący już zgodnie z mangą bez żadnych cięć, plus akcja w niej wkracza na pełne obroty. Oby tak jak piszesz Tiglatpilesar, Miura wkrótce przeskoczył w przeszłość, albo przynajmniej odpuścił już tych "Piratów z Karaibów" i ukazał sytuację w innych regionach.

DreicoPL nie radzę zważać na oceny takich portali jak Tanuki, czasem mi ręce opadają jak widzę tam świetne anime, które zostało zjechane przez recenzenta (bądź też na odwrót, kaszana ma wysokie noty). Hikaru no Go nie oglądałem, ale Over Drive był całkiem spoko (jeśli jednak chcesz obejrzeć naprawdę świetne anime o kolarstwie to skombinuj sobie film Nasu: Summer in Andalusia, oraz OVA Nasu: A Migratory Bird with Suitcase).

Plus animacja, walki były obłędne, te smugi po rakietach to poezja i najwyższa półka (niedawno w ostatnim odcinku Star Drivera tez można było zobaczyć pokaz fajerwerków graficznych).

To w zasadzie historia bazująca na twórczości Osamu Tezuki będąca jednocześnie hołdem dla jego osoby. Manga oczywiście jest rewelacyjna.

Obejrzałem masę anime i nie stwierdziłem niczego z lepszą fabułą od Legend of the Galactic Heroes, chociaż wątpię żeby akurat Ciebie wciągnęło. Z tych rozrywkowych serii może obadaj Trigun (pewnie widziałeś, wyszedł też niedawno film trzymający klimat) i Outlaw Star, albo jakiś Heroic Age.

Petrov rzeczywiście pojechał całkiem nieźle (Nick tragicznie, ale nie przesądzam, bo on nawet z lipnej pozycji w kwalifikacjach może ugrać jakieś punkty w wyścigu). W każdym razie patrząc się jak wysoko był Rosjanin, można tylko pogdybać, co by było gdyby. Schumacher zapowiada się znowu robić za pucybuta Rosberga, facet ma wielkie doświadczenie, ale niekorzystna różnica wieku robi swoje. Ferrari jakoś specjalnie nie zachwyciło, ale jestem pewny, że podbiją wkrótce poziom, trzymam kciuki za Kobayashiego. Ściągam sobie Build up z BBC, ponoć był materiał o Robercie.

Na platformie Cyfrowego Polsatu leci Polsat HD, to ten sam Polsat, który można odbierać na byle antenie, ale nadają w HD (rzuciłem okiem na dwa filmy i nie był to upscale, ładny, wyraźny obraz w 720p). Pytanie tylko czy wyłożyli trochę więcej kasy podpisując umowę.

Od tego roku F1 będą w końcu puszczać w HD (znaczy bankowo stacje z rozwiniętych krajów), orientuje się ktoś, czy na Polsacie Sport/Sport Extra będą też dawać sygnał HD, czy lipny upscale? Nie mam niestety na satelicie BBC, więc chyba ostatecznie oleję oglądanie na żywo i ściągnę sobie potem torrentem od angoli ripa w HD. Słyszałem też, że mają wyrzucić studio przed wyścigiem w BBC tłumacząc się cięciem kosztów, mam nadzieję, że tego nie zrobią, bo ten program jest świetny.

Ten film dokumentalny chyba w Japonii miał swoją premierę, został puszczany też w Brazylii i teraz chyba USA, ale tak jak pisze Orion są to pokazy dla ludzi z branży bardziej. Może za rok film wyląduje na DVD/BD, bo w kinach raczej go nie będą puszczać (na pewno nie naszym).

Dla mnie to fakt niezaprzeczalny, bo widziałem całość i tak po prostu czuję, nie wiem co w tym niepoważnego, wyrażam tylko swoje zdanie, nie mówię za ogół fandomu. Ty widziałeś SEEDa dwukrotnie plus te filmy kompilacyjne, więc dla Ciebie faktem niezaprzeczalnym jest, że gadam jak potłuczony. Jestem uprzedzony do SEEDa "bo tak", Fukuda ukradł mi rower, a Tomino przekupił limitowaną figurką Zaku. 8) Wybacz, że moje argumenty sześciolatka nie są dla ciebie konkretne, ale SEED to dla mnie straszna lipa nie warta zachodu i szczegółowych dyskusji. Pewnie jest to winą tego, że seria była skierowana do nastolatków z nastawieniem żeńskiej części widowni. Do tego po marketingowej porażce z TURN A, Sunrise chciało czegoś co się dobrze opchnie na japońskim rynku. Cóż, przynajmniej zgadzamy się w tym, że Destiny był jeszcze gorszy.

Uważam to anime za tak słabe, że nie jest nawet warte dyskusji, mogę podyskutować o tragicznym ZZ i nawet King Gainerze, ale na myśl o tym tytule zwyczajnie para ze mnie uchodzi. W każdym anime można znaleźć jakieś głupoty (nawet czymś tak ambitnym jak LotGH), to co wcześniej napisałem o SEED, nie jest czepianie się na siłę i tekstami przeczytanymi gdzieś w internecie, a zwyczajnie moimi odczuciami po seansie. Jak sam napisałeś, widziałeś to wiele lat temu, możliwe więc, że masz jakieś gogle nostalgii względem tego tytułu. Możliwe, że oglądając tą serię ponownie będąc starszy, zobaczyłbyś ją w innym mniej korzystnym świetle. Ja wszystkie Gundamy obejrzałem na przestrzeni ostatnich trzech lat i takie sobie po prostu wyrobiłem zdanie. Zmieniając trochę temat mam nadzieję, że po zakończeniu rewelacyjnego Unicorna, Sunrise zekranizuję z takim samym rozmachem Mobile Suit Gundam: Hathaway's Flash. Szkoda tylko, że aktor podkładający głos pod Brighta już nie żyje.

Wybacz nie posiadam chęci (ani tym bardziej umiejętności) do pisania eposów nad czymś co mogę określić jako kapa, to tylko moja opinia, można ją olać. Jesteś chyba fanem SEEDa i spoko, może wyolbrzymiałem z tym wymiotowaniem, ale dla mnie SEED to po prostu synonim słabego mecha anime. Wiedziałem, że się czepisz tego iż we wszystkich Gundamach już to było itp. to oczywiście prawda, ale jakoś w starych seriach to mi nie przeszkadzało (mam tak akurat ze wszystkimi starymi anime, nie tylko Gundamowym poletkiem). Możesz mnie uznać za uprzedzonego "z zasady", ale zwyczajnie nie trawię tego odłamu uniwersum. Zresztą ludzie, którzy czepiają się Seeda stanowią niewielką garstkę świrów zaślepionych UC, którym nie przeszkadza, że są do siebie podobne. Większości się podobało, więc zgrywanie fajnego outsidera raczej odpada skazując się wręcz na lincz w ich oczach. Zresztą o czym tu pisać, ja jestem zabujany w TURN A, a Ty chyba w SEEDzie. Czego bym nie napisał poczujesz się zobligowany do skontrowania tego, dlatego odpuszczę, bo będziemy tylko tracić czas na odpisywanie sobie pierdół, do których i tak się wzajemnie nie przekonamy.

Łatwiej byłoby napisać co nie wywoływało u mnie odruchów wymiotnych, cóż chyba tylko muzyka (znaczy jedynie kawałki symfoniczne, bo tych piosenek Lacus tak samo jak openingów i endingów nie da się słuchać). Z drugiej strony seria była tak kiepska, że aż wywoływała u mnie czasem uśmiech, więc w sumie nawet plus. Animacja na pograniczu nisko budżetówki, koszmarny chara design, wykorzystywanie tych samych ujęć i masa zbędnych powtórek, pomieszanie elementów starych serii z jakimiś nowymi urojeniami (ogólnie fabuła i bohaterowie to jakaś kpina). Tu nawet elementy gore były komiczne (giga mikrofalówka), bo w żaden sposób nie pasowały do otoczki tego różowego cukieraska (już Wing był mniej gejowaty). A co mi się nie podobało w G-Saviour? Cóż, ogólnie całokształt.

Gundam Unicorn to nie filmy tylko OVA, też muszę sobie obejrzeć raz jeszcze TURN A (w końcu wyszły chyba remastery DVD, więc dobra okazja) zdecydowanie moja ulubiona seria z całego uniwersum. Rzygać mi się chce jak pomyślę, że w Japonii go całkowicie olano, a triumfy święciło (pipi) w postaci SEEDa (najgorszy obok G-Saviour Gundam w historii).

Kit z tym, oby sprawność manualna Roberta wróciła w pełni, wtedy nawet jak Nick pozostanie w LRGP mając majstra za 2011, Kubica go zwyczajnie objedzie w 2012.

Są trzy takie tory, gdzie bolid schodzi na dalszy plan i umiejętności potrafią wywindować kierowcę, oprócz tych dwóch jest jeszcze Suzuka.

Obsolete, wiedzę że nie znasz się zbytnio na tym sporcie i nie wiesz, że większość zależy od bolidu. Idź najlepiej na jakiś youtube i zobacz onboard Kubicy z Monako w tamtym roku, a potem kogoś innego...

Chyba sam postawił jasno w kontrakcie klauzule, że nie mogą mu zakazać startów, problemem było jedynie jakim samochodem miałby jeździć.

Ten sezon zapowiadał się aż za dobrze, oby Robert szybko wracał do zdrowia.

McLaren zaprezentował swój bolid, chyba najbardziej dupna z odsłon, gdyż zrobili to w Berlinie pod dyktando Vodafone (normalnie lol). Nie zastosowali takiego wydechu jak w RLGP, ale ich maszynka i tak się trochę wyróżnia od reszty.

Ja mimo to sądzę, że RBR utrzyma się w czołówce mając tych średnich kierowców. McLaren pewnie będzie bardziej konkurencyjny, niż w poprzednim roku, Ross Brawn również jakiś taki optymistyczny. Z kolei Massie się bryka sfajczyła trochę, pomimo, że Alonso zachwalał niezawodność nowego modelu.