-
Postów
2 573 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez MierzejX
-
Tak @sprite to wolę pograć Titanfall 2 na multi. Faktycznie są dwa typy graczy. Widziałem ziomka co łupie po około 10 i więcej killi na mecz. Ja nawet nie umiem wpaść w taką zadymę, żeby tylu ludzi znaleźć. Jasne, że mecz w którym chowasz się do ostatniej grupy wrogów mija się z frajdą. Wspomniane podejścia statystycznie u mnie najlepiej się sprawdzały. Ćwiczenie aima jasne, ale wiele razy łyknęłem pompkę bo gość miał fioletowego shielda przy lądowaniu a ja z białym biegałem. Nigdzie też nie napisałem "unikaj konfrontacji" wręcz przeciwnie - atakuj jak widzisz team w zasięgu swojego ekwipunku - unikaj wpadania w kleszcze. Jeśli chodzi o finał - to niestety wiele razy dostaliśmy w tyłek, tylko dlatego, że utknęliśmy między dwoma ogniami i wprost przeciwnie - wygraliśmy bo złapaliśmy team w dwa ognie. Mnie osobiście najbradziej cieszy wygrana w finale, ale jak wolisz padać i robić szybki restart tłumacząc sobie, że skillujesz aima to graj tak dalej BR ma to do siebie, że w dużej mierze to działa tu łut szczęścia. Nie jak w grach TD, gdzie każdy ma wyrównane szanse i skill się liczy. Wielokrotnie trafiałem w tych grach na skillowych graczy, duzo lepszych ode mnie, ale co z tego jak gość trafił lipny ekwipunek. Trafił mnie 5 razy, gdzie ja go ledwie 2 i gryzł piach klnąc, że przecież jest lepszy i ja jestem noobem Taki jest BR. W dalszych fazach o ile zebrałeś swoje zestawy - szanse się wyrównują. Rozumiem pogardę i bycie złośliwym, ale skoro "pussy tactics" czyni mnie wygranym to znaczy, że ci drudzy to przegrani i tyle się na koniec liczy.
-
Mówiąc o wersji konsolowej: Kurde w Titanfall 2 szło mi nie najgorzej, a w tej grze często łapie się na tym, że jeden magazynek nie wystarczy by położyć gościa. Podoba mi się to - trzeba ziomków zmiękczać z dystansu i rushować na dobicie. No chyba, że masz Spitfire czy Flatline zrobiony na maksa. Aim assist wydaje się też osłabione względem Titanfall 2 co uważam za plus. Najbardziej cieszą momenty kiedy udaje się z ziomkami rozpykać team taktycznie, szczególnie w finale. Przykładowo z wczoraj - 3vs3 stoimy przy wejściu do tunelu (tego skrajnego, przy granicy mapy), który łączy Cascades z Artillery. Ziomki naciskają nas z tego kompleksu, który wystaje z urwiska. Daliśmy się zajść. Jeden ziomek (Caustic) padł. Drugi kumpel (Bangalore) zrobił nam dym i sciągnął ziomka na siebie. Ten co nas zasezdł, dostał trochę od Bangalore i zdecydował się wycofać. Ja podniosłem w dymie Caustic i drę ryja do mikrofonu "odwrót, do tunelu, schowajcie broń żeby biec szybciej". W tunelu szybkie przegrupowanie i opatrywanie ran. Rozdzieliliśmy się Bangalore i Caustic pilnowali tyłów w razie gdyby tamci zdecydowali się nas obejść drugim tunelem (to by było sprytne zagranie z ich strony; wchodząc teym samym wejście co my kolejna strefa odcięłaby im możliwość ucieczki i utknęliby w tunelu - gdzie z jednej strony my a z drugiej strefa) a ja w tym czasie obserowowałem wejście. Wbiegli tym samym wejściem co my i dostali w dupę. Tipy: Ogólnie szarża/rush sprawdza się tylko wtedy kiedy jeden z wrogów padł i wiesz, że zdążysz dobiec do wroga. W innym to wystawianie się na ogień. Jeszcze Mirage, czy Wraith mogą niepostrzeżenie zajść wroga od tyłu i też namieszać. Dobrze też w połowie takiego rushu dać znać drugiej osobie z teamu, by flankowała drugą stroną, jeśli go zauważą to zrobisz większe zamieszanie. Jak wpadniesz w kleszcze między dwa teamy warto się wycofać i zmienić pozycję na za plecy jednego z teamów. Nie warto walczyć. 9 na 10 takich starć kończy się zgonem. Przy ostatniej trójce drużyn. Warto wstrzymać ogień i zaczekać, aż pozostali trafią na siebie. Wtedy wykorzystać sytuacje. Najlepiej odczekać do samego końca walki. W tej samej sytuacji można się dołączyć z granatami - nie zdradzają pozycji a oba teamy raczej się nie domyślą, że to trzeci team je podrzuca.
-
https://www.techpowerup.com/252159/alleged-metro-exodus-developer-threatens-to-boycott-pc-platform-for-sequels-over-steam-review-bombing Świetny PR i myślałem, że developerzy mają więcej oleju w głowie
-
https://steamcommunity.com/profiles/76561198284447463/
-
Ja się przesiadłem ale nie na stałe. Ciągle mam XoX ale odalam go już rzadziej i szczerze wolę raczej strzelanki na kompie
-
Jak ktoś chętny do gry to dawać do znajomych: MrFunky (obrazek gracza z dwoma pasami w rękach)
-
https://www.strawpoll.me/17320060/r Ankieta. Czy kupisz nowe Metro jeśli pojawi się tylko na Epic Store.
-
Wszystko co wymieniłeś mieści się w kategorii "z Japonii". Sprecyzuj czego oczekujesz Na liście zabrakło kilku innych fajnych tytułów jak: Resonance of Fate, czy chociażby FFXIII.
-
Ja nie mam nic przeciwko konkurentowi Steam'a, ale to co robi Epic, to zagrywka tylko pod wydawców, co ewentualnie przeołoży się później na wygodę Epic nie konsumentów. Launcher nie zawiera nic (patrz obrazek niżej) dla użytkownika: Jeśli chodzi o Metro Exodus, to gwoli ścisłości Deep Silver jest własnością THQ, a ten dzisiaj wydał oświadczenie, że decyzja o exklusywności dla Epic Store w całości leżała po stronie Koch Media (Deep Silver było ich labelem), która do dziś ma prawa własności do marki Metro. Dalej ktoś pytał o klucze - zdaje sie, że Instant bądź MMOGA (oba sklepy to tzw. grey market - porejestrowane w rajach podatkowych migające się od płatności podatków, często pozyskujące klucze od dystrybutorów z trzeciej ręki i po znajomościach) już sprzedają klucze Epic Store.
-
Źródło tej informacji mogę prosić?
-
No dla mnie te 250h to była rozrywka. Rozumiem, że nie dla każdego byłaby to rozrywka. Pewnie w tym czasie mogłem ograć kilkanaście innych gier ale za to poprawiłem sobie skilla w strzelankach na kompie ogółem. Mnie ostatnio już mniej bawi przechodzenie gier w singlu, a żeby móc czerpać przyjemność z multi trzeba jednak coś umieć pograć.
-
Prawdę mówiąc kupiłem kompa żeby spróbować kilka exów, ale ostatecznie stwierdziłem, że fajniej się gra w strzelanki na kompie Wiem, że sarkastycznie to piszesz, ale też jednocześnie to pytanie jest mocno słuszne, więc odpowiem - to nie jest "męczenie" dla mnie osobiście, bo frajdę też sprawia mi rozgryzanie takich niuansów. W pewnym momencie myślałem, że naprawdę nie ma opcji żeby dogonić ten poziom. No i jednak udało mi się to zrobić w dosyć krótkim czasie. Może ograłem łącznie 200-250h w różne strzelanki w tym okresie i to też sprawia frajdę, że udało się. Nie jestem mistrzem świata i nigdy nie będę, to na pewno. Mam świadomość jednak, że wcale nie jestem gorszy od niektórych regularnych graczy i mogę o coś walczyć. Jakiś czas temu w RUST nie wychodziłem z kryjówki z bronią bo nie było opcji, żebym wygrał pojedynek a teraz już nie mam z tym większego problemu (o ile mamy podobne ekwipunki).
-
Nie, nie, nie. Pierwsza linijka tych wypocin - gra na poziomie sprawiającym frajdę, czyli jakaś sporadyczna wygrana żeby chociaż wpadła. W singlu jeszcze by to przeszło ale w multi. Tragedia. Zwłaszcza, że w BO4 nie ma aim-asist na kompie dla pada. W każdym razie próbowałem w Dying Light Bad Blood - bez szans
-
Tekst długi i dotyczy mojej przesiadki z konsoli na kompa i tego ile czasu i wkładu zajęło mi dojście do poziomu jaki sprawiał mi frajdę na multi na konsoli. Starałem się zawrzeć informacje pomocne w kwesti zmiany ustawień, ćwiczeń i podejścia, które mi osobiście pomogły się wprawić. Linki w tekście. Kupiłem kompa jakoś we Wrześniu. Ostatnie 15 lat spędziłem grając na konsoli. Do strzelanek na padzie przywyczaiłem się mocno, a swojego czasu mogę powiedzieć, że grałem na wysokim poziomie (szczególnie okres Bad Company 2), rzadko kiedy nie będąc w tabeli pierwszym/drugim. Nie miałem problemu też później z Battlefield 1 i podobnie Titanfall 2 (chociaż, ze względu na inne tempo tutaj było mi ciężej się wkręcić). Wiedziałem, że przesiadka na kompa będzie tragiczna zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że spodobało mi się CoD BO4 i uparłem się w niego grać. Mój poziom był żenujący. W czasie pierwszych 15 rang byłem ostatni, bądź przed jeśli trafił się ktoś, kto zupełnie nie miał orientacji taktycznej. Zdaje sobie sprawę, że CoD ma wysoki próg wejścia, w końcu to seria, która w kwestii sterowania nie zmieniła się tak bardzo i ma tonę doświadczonych, starych wyjadaczy. Stwierdziłem, że podejdę do sprawy analityczno, technicznie i poprawię swój gunplay i skill. Zacząłem od wymiany myszki ze zwykłej za 5 zł na taką za 50 zł. Wymieniłem klawiaturę bezprzewodową na przewodową. Zacząłem się uczyć grać na wysokich ustawieniach czułości i ćwiczyłem z botami. Po kilku godzinach trzaskałem boty na najwyższym poziomie trudności. Dla większej wprawy i odniesienia zacząłem grać w CoD WWII singla na najwyższym poziomie trudności i kilka innych strzelanek. Swobodnie się już tam czułem, wróciłem do BO4 i szło mi wyraźnie lepiej. Dalej bywałem na końcu tabeli, ale moje średnie wyniki się podniosły i od czasu do czasu byłem w środku. Udało mi się raz nawet być pierwszym jak trafiłem chyba na mecz niskich rang Ćwiczyłem, więc i ćwiczyłem. Momentami wydawało mi się, że poprawiam skill a nie raz, że nic zupełnie mi nie idzie i stoje w miejscu. W międzyczasie dopracowywałem czułość, ale ciągle nie widziałem satysfakcjonującej poprawy. Dobiłem gdzieś tak do 30tej rangi. Poczytałem o sprzętach graczy i stwierdziłem, że kupię Razer Basilisk (myszka ze sprzęgłem) - większa czułość, większa dokładność. Kupiłem też lepszą podkładkę (myśląc, że każdy detal ma znaczenie). Na tym etapie zacząłem myśleć, że to już jest mój limit umiejętności i widocznie wiek jak i doświadczenie nie pozwolą mi tego pułapu przeskoczyć. Po woli zaczynałem się poddawać. Oglądając niektóre kill-camy zacząłem się zastanawiać jak Ci goście są w stanie tak panować na swoim aimem (duża część gra jak na konsoli z aim-assist, celownik się po prostu niemal klei). Zacząłem też zwracać uwagę na ekwipunki i rodzaje broni. Tym tropem obejrzałem filmiki z turniejów (https://youtu.be/GoEVeqJO9PQ?t=309) i podpatrzyłem jakich ekwpiunków używają z jakimi dodatkami. Podmieniłem zestawy i... udało się - poprawiłem nieco wyniki. Poszedłem dalej tym tropem i poczytałem szczegółówe poradniki o broniach/ekwpiunku/perkach/specjalistach (https://gamewith.net/cod-black-ops4/article/show/717)i złożyłem jeszcze lepiej dopasowane do siebie zestawy. Wyniki po raz kolejny uległy poprawie. Wciąż jednak nie bywałem pierwszy, ale środek tabeli zdarzał się już często. Niemniej nadal były mecze dramatyczne, gdzie kończyłem na szarym końcu (można to zwalić na matchmaking). Podbudowany jednak ewidentną poprawą stwierdziłem, że przyłożę się do poprawienia refleksu i aima. Stwierdziłem, że najlepszą do tego bronią będzie snajperka, która daje jedną szansę na oddanie celnego i zabójczego strzału. Długo się tak męczyłem, ale moja celność się poprawiła. Przekonałem się o tym jak wróciłem do trybu z botami i snajperką celnie trzaskałem jednego po drugim. Wiadomo, że ich ruchy są bardziej przewidywalne niż graczy, ale wcześniej nie miałem takiej celności i refleksu. Było już przywoicie. Mogę powiedzieć, że udało mi się osiągnąć poziom przeciętnego gracza, co dla mnie było ogromnym już sukcesem. Wciąż mnie jednak dziwiło jak inni są zdolni z taką precyzją kleić swój celownik. Kilka razy zauważyłem, że nie potrafię utrzymać dobrze celownika na gościu, który biega lewo-prawo kiedy on mnie skutecznie pompuje ołowiem. Co więcej obejrzałem rozgrywkę Shrouda (https://youtu.be/SOK2Bz6CvIk?t=113). Pomijam jego bezbłędny refleks (co może być wyćwiczone latami) ale jego zdolnośc do utrzymania celu na muszcze mnie porażała. Próbowałem tego sam dokonać, kombinowałem z ustawieniem myszki, spowalnianiem celności z użyciem sprzęgła - bez efektów. Zapytałem Google o ustawienia Shrouda i dostałem je (https://prosettings.net/callofduty/shroud-blackout-settings/). Co mnie totalnie zaskoczyło było jego ustawienie czułośći (400 DPI i niska czułość w grze = 9.80). Ja w tym czasie grałem na 3000 DPI i 12.00 czułość w grze. Obniżyłem, więc swoje ustawienia (nie do tak niskiego pułapu) i... moja zdolność do trafiania celów i utrzymania ich na muszce zwiększyła się znacząco. W grze zaczęłem zdobywać nawet double kille, bo celniej przeskakiwało mi się nawet między celami. Dopracowałem ustawienia. Zgłebiłem temat i poprawiłem też ustawienia myszy w samym Windows... (https://eliteownage.com/mouseguide.html) Bingo! Jestem na tym etapie - 55 ranga i bywam często w pierwszej trójce a zdarzają się nawet mecze na pierwszym miejscu. Mogę powiedzieć, że to jest wreszcie poziom zbliżony do tego jak grało mi się na konsoli. Udało się! Da się skutecznie przesiąść na kompa i przenieść skill z konsoli nawet jeśli wcześniej się nie grało zbyt wiele na klawiaturze i myszce (wiadomo próg wejścia jest niższy niż pad na konsoli, ale osiągnięcie dobrego pułapu skillowego już jest trudniejsze niż na konsoli), tylko wymaga to wielu przystosowań i raczej dużej ilości czasu Co okazało się najbardziej pomocne, to: 1. Poznanie reguł gry (znajomość map, przemieszczanie się graczy, znajomość broni, ekwpiunku, etc.), 2. Poznanie tego jak działa czułość w grach i dostosowanie ustawień myszy (niższa czułość lepsza, przestawienie ustawień w systemie), 3. Trening - czyli poświęcenie masy czasu by wyuczyć się nawyków, dopracowac refleks i zachowania, co nie zawsze wiąże się z graniem jak najlepiej (dla przykładu przestawiłem jeden klawisz z klawiatury na mysz i ciągle się łapałem na tym, że nie używam go na myszy tylko na klawiaturze, więc go całkiem z klawiatury wyłączyłem), Nie piszę blogów, dlatego stwierdziłem, że podzielę się tym doświadczeniem na forum. Dla każdego jest szansa i można się wprawić, tylko wymaga to przemyślanego podejścia i trochę czasu. BONUS Jako bonus za dotrwanie do końca tekstu albo (skipnięcie ), stronka którą pewnie każdy zna, ale warto korzystać, żeby "pamięć mięśniowa" (muscle memory) przekładała się z gry na grę: https://www.mouse-sensitivity.com/
-
A ja właśnie wczoraj skończyłem Hellblade. Gra świetna ze względu na wykonanie i fabułę, ale sam gameplay nieco monotonny. Dziwne, że nigdzie gra nie została sklasyfikowana jako horror. Zdecydowanie to większy horror niż taki Alan Wake, który był niby horrorem Jeśli będą kontynuować realizację takich nowatorskich pomysłów to ekstra!
-
Tak to pięknie działało, że do polskiej wersji nie było dodatków, bo te ENG nie działały.
-
U mnie całkowite wyłącznie konsoli raz na jakiś czas pomagało.
-
Dokadnie tak. Kumpel pobrał... 150GB. Napisał: "lifetime wased".
-
Mam miesięczny kod na oddanie dla kogoś kto jeszcze nie miał aktywnego konta. Oddam pierwszej osobie, która się po niego zgłosi w tym temacie.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
MierzejX odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Na klasycznym Xboxie robił tylko Riddick. The Darkness wyszedł tylko na 360. -
Faktem jest, że Xbox (każdy z modeli) pracuje ciszej niż (każdy z modeli) PS4. Być może Twój egzemplarz jest wadliwy? - sklep zamula - prawda - brak hurtowego oznaczania do instalacji - prawda - zmiana obrazka na niestandardowy wymaga "autoryzacji" przez MS, a to trochę trwa. Jeśli zmieniałeś na jakiś domyślny to dziwna sytuacja.
-
No ja to rozumiem Czy my się o coś kłocimy?Ja mówię, że w samej kwestii zakupu danego sprzętu "exclusive" to mocne narzędzie. Piszę, że według mnie PS wciąż może mieć więcej sprzedanych konsol w kolejnej generacji i dokładnie o tym samym mówię, co napisałeś - może to nie mieć większego znaczenia dla MSu w kolejnej generacji, bo pieniądze i tak wpdaną na ich konto, za abonament, za sprzęt itd. O tym od początku pisałem.
-
Może jest to grupa ludzi, która posiada tylko konsolę, bądź za słabego kompa i na konsoli będzie dla nich lepiej wyglądała? Ja mogę mówić jedynie za siebie i kilku znajomych, od których słyszałem dlaczego wybrali dany sprzęt. Ja życie growe zacząłem od PC. W wieku 13 lat przesiadłem się na PS1 - wtedy dlatego, że była tańszym wyborem niż nowy komp i wydawała się posiadać lepszą grafikę. Komp pojawił się znów jak miałem 17/18 lat, ale konsola wydawała się wciąż mniej upierdliwa. Wkładasz płytę - grasz. Nadrobiłem kilka strategii i kultowych gier po czym poszedł w całkowitą odstawkę. Z dwa miesiące temu kupiłem wymaksowanego kompa, bo wreszcie mnie na to w życiu stać, ale zrobilem to tylko dlatego bo korciło mnie zagrać w Escape from Tarkov, Rust, DayZ, Hunt Showdown i kilka strategii. Póki co komp jest wygodny, bo nie muszę nic przy nim grzebać - instaluję grę, odpalam na z maksymalnymi ustawieniami i nie muszę kombinować, bo coś mi chrupie. Jestem jednak tak przyzwyczajony do wygody konsoli, że zawsze będzie pierwszym wyborem jako platforma do gier, ale morał mojej historii jest taki, że komp interesował mnie jedynie ze względu na kilka tytułów, których nie zagram nigdzie indziej i nie dziwi mnie jeśli ludzie decydują się na konsolę z tego samego względu. Nie kupiłem kompa, żeby dublować bibliotekę z konsoli. Ktoś tak zrobił tu z forum? Gra ktoś z Was w ten sam tytuł na kompie i konsoli? Ja nie widzę sensu tego robić dlatego też chciałbym usłyszeć dlaczego ktoś to robi, być może dla innych ma to ogromne znaczenie.
-
OK, racja. Źle się wyraziłem. Użyłem słowa "odciąga" a chodziło mi o coś innego. To, że jedna konsola posiada exy tylko i wyłącznie na jedną platformę jest czynnikiem skłaniającym do zakupu. Nie ma nic złego w tym, że dana gra jest na dwóch platformach, leczy tym samym nie stanowi to też argumentu do zakupu konsoli. Mając już kompa - kupisz Xboxa, żeby móc grać w te same gry, czy raczej stwierdzisz: "a to skoro jest kilka tytułów na PS, których nie ogram nigdzie indziej - to po co mi Xbox". W Polsce PS to nie tylko znana dłużej marka, ale też właśnie to, że wielu blacharzy (bo PC to jednak była pierwsza najchętniej kupowana platforma do gier w PL >15 lat temu) jeśli już zdecydowało się dokupić sprzęt to właśnie PS, bo ma unikaty. Nie piszę tego jako zaczepki do wojenek konsolowych. Ososbiście stawiam na Xboxa i z punktu widzenia początkującego gracza to konsola MSu daje obecnie większe możliwości dzięki właśnie GP i EAA. Jeśli jednak wiesz czego szukasz i interesują Cię trzy konkretne gry, to GP czy EAA Cię nie przekona, tylko to jakich gier nie ograsz nigdzie indziej. Jeszcze w tej generacji to był taki raczkujący temat "Play Anywhere". W przyszłej możemy widzieć podobny wynik (o ile Sony się nie pośliznie) - 2x więcej sprzedanych PS, ale jeśli doliczymy do tego graczy Windows korzystających z GP i PlayAnywhere, to wyniki sprzedaży nie będą pełnym obrazem dominacji rynku.