-
Postów
2 573 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez MierzejX
-
@Elitesse Pograłem z dwie godzinki. Gra nadal mnie nie wciągnęła jednak jest zdecydowanie trochę lepiej. Przede wszystkim pamiętam, że gra mocno się sypała mi na początku. Non stop jakiś glitch za glitchem. Teraz nie miałem ani jednego. Zrobili kilka poprawek w kwestii narracji i początek jest troszkę bardziej rozbudowany. Cholernie nudny etap w tym "innym wymiarze" został skrócony i jednocześnie design poprawiony. Wygląda to ciekawiej. Co do rdzenia rozgrywki tu się dużo nie zmieniło. Dodali kilka elementów craftingowych. Wydaje mi się, że dodali modyfikacje broni. Nie wiem dlaczego ale eksploracja jest dosyć... nudna. Lokacje wyglądają fajnie ale mają feeling wydmuszki. Wydaje mi się, że wynika to z jednej prostej przyczyny. Wszystkie materiały craftingowe leżą porozrzucane po lokacjach. Mamy urządzonko, które skanuje przestrzeń i podświetla te przedmioty (widać je wtedy przez ściany nawet). Z jednej strony wydaje się to dobrym rozwiązaniem ale z drugiej wyłącza element tego "scavengowania" które jest tak ważne w tego typu grach. Brakuje przeszukiwania szafek, stołów, tych wszystkich elementów dekoracji które przez to są tylko martwym tłem na które przestajemy zwracać uwagę. Odwiedziłem jedynie dwie z kilku dostępnych lokalizacji i wydają się one dosyć małe a ich przestrzeń słabo zagospodarowana elementami gameplayowymi. Miałem do odebrania zrzut w jednym miejscu obok którego była jakaś placówka wojskowa. Zrzutu pilnowało 3 żołnierzy. Natomiast placówki 6ciu a ta wyglądała na taką która rozstawiła się kilka godzin wcześniej i po prostu wszyscy sobie gdzieś poszli. Placówka była pełna elementów dekoracyjnych, wydmuszek które nic nie wnoszą do rozgrywki (poza narracją środowiskową). Być może było to miejsce jakiejś późniejszej misji, no ale wtedy to nie powinno tak wyglądać i być dostępne dla gracza. Ta gra ma pewne zadatki ale zatrzymuje się gdzieś w połowie. Myślę, że mimo wszystko twórcom brakuje trochę pomysłu by jakoś sprytnie zawiązać narrację z rozgrywka jaką sobie obrali i wpleść dobry gameplay do tego. Nie jest to kompletna porażka ale nie ma co spodziewać się po niej wiele. To jakby trochę STALKER ale jednak nie, trochę jakby METRO ale jednak nie. Trochę jakby fajna gra ale jednak nie.
- 102 odpowiedzi
-
- 1
-
Skończyłem i podstawkę i dodatek. Mam "love-hate relationship" z tą grą. Z jednej strony jest ciekawa, z drugiej na maksa uproszczona i prostolinijna przez swój puzzlowy charakter ale też nachalną i skąpa eksplorację. Frajdę sprawiały mi walki i chciałem zwyczajnie dobić do końca ale kiedy to nastąpiło denerwowały mnie niepełne procenty na ekranie save'a a, że brakowało mi jakieś 20% uparłem się, żeby to dokończyć.
-
State of Mind za grosze (£1.59) ponoć dobra przygodówka z dobrą fabułą.
-
Biorąc pod uwagę, że minęło dużo czasu od kiedy to ogrywałem to chętnie dam grze drugą szansę bo uwielbiam tego typu klimaty. Niestety na szybką opinie w temacie nie licz bo do przyszłego weekendu raczej nie znajdę czasu :p
- 102 odpowiedzi
-
- 1
-
Czy dużo stracę jeśli zacznę Xenoblades od dwójki?
-
Transistor nie grałem ale Bastion to świetna jakość portu. Ciężko się czegoś czepiać w grze z takim designem.
-
Trial. Sprawdziłem i osobiście mógłbym polecić... komuś kto nie ma możliwości odpalenia tej gry na innej platformie.
-
Descenders do wypróbowania za free. Na kompie przyjemnie się to gra.
-
Zdobyłem już meta ekwipunek dla łuku, zrobiłem wszystkie questy. Znalazłem nawet wszystkie notatki licząc na znalezienie ciekawych miejscówek (kilka skrytek fajne). Nie ruszyłem tylko zadań na arenie tych na czas. 91h. Czekam na update.
-
Jest sporo świetnych indie na przecenie. - Children of Morta, - Forager, - Dead Cells, - Void Bastards, - Slay the Spire, - Rogue Legacy, Wszystko zależy czego szukasz. W.w. to jedne z lepszych indie ale nie jedyne tylko te które przychodzą mi do głowy.
-
Tak jak mówiłem - bliżej tej grze do puzzli niż do taktycznego shootera. Z zewnątrz wygląda jak taktyczny shooter ale każda walka jest z góry ustalona na zasadzie, że można powtórzyć całą rozgrywkę tymi samymi ruchami. Dlatego też jeśli ktoś chce wbić 100% to można robić ruchy kropka w kropkę z filmików na YT. Ja tak wracam do tej gry średnio co 4 miesiące i po kilku walkach mam dosyć. Może w końcu skończę podstawkę bo interesuje mnie dodatek ale też chcę odblokować co się da i chociaż raz podejść do każdego challenga. Mimo wszystko jest frajda z wynajdywania idealnego podejścia na perfekt.
-
Obecnie na promocji jest Chinese Parents, bardzo interesująca gra. Taki life-simulator ale to tak naprawdę gra o zarządzaniu zasobami, gdzie musimy przejść przez życie próbując sprostać oczekiwaniom rodziców i społeczeństwa. Ciężko mi to wyjaśnić więc polecam obczaić jakąś recenzję. Sam nie spodizewałem się, że to będzie takie przyjemne doświadczenie
-
Każdy ma prawo do opinii. Coś mu nie pasowało, sprzedał i tyle. Zastanawiam się tylko skąd ta potrzeba ogłaszania tego wszem i wobec Rozważ nalepkę na auto: "Sprzedałem konsole pol roku temu i widzę ze była to dobra decyzja po ograniu tego co było warte ogrania" Przynajmniej uśmiechnęłbym się pod wąsem jakbym jechał za Tobą
-
Wygląda naprawdę dobrze.
-
Ja raczej tak zrobię ale zaczekam zobaczyć jak to będzie wyglądało na Switchu w ruchu na jakimś wide na YT. Long Dark wygląda elegancko na Switchu no ale gra ma specyficzny styl artystyczny. Taki Green Hell wygląda słabo chociaż zrobili co mogli.
-
@okens @zdrowywariat Teraz zobaczyłem, że będzie też wersja Subnautica + Below Zero w pudełku za pełną kwotę 45 GBP czyli pewnie więcej jak 200zł
-
@okens @zdrowywariat Subnautica i Subnautica Below Zero będą sprzedawane jako osobny produkt każda po 22 funty na brytyjskim eShopie.
-
Undertale to dla mnie taki 2D symulator chodzenia. Odbiłem się od tej gry mocno. SteamWorld Dig też nie mogę polecić. Zawiodłem się na jedynce a lubię takie gry.
-
Nie można. Bronie nie wywołują elemental blights niestety. To moja pierwsza dłuższa styczność z serią ale ponoć tak było zawsze. Informacja mówiąca o tym, że nie można wywołać blight na potworze z pomocą broni znajduje się w Hunter's Notes. https://www.reddit.com/r/MonsterHunter/comments/kuwfb2/so_you_can_now_inflict_blights_to_the_monsters/ EDIT: Jest kilka sprostowań w temacie. Rakna-Kadaki pojawia się też na Sandy Plains, gdzie występuje z Aknosomem który może wywołać Iceblight swoim atakiem. Firebeetle jest dostępny na Frost Islands. Generalnie jest to mechanika niespecjalnie warta inwestowanego czasu w stosunku do korzyści jakie niesie jednak nie kompletnie bezużyteczna.
-
Nie wiem czy tylko ja tak mam ale niemal wszystkie dźwięki w grze wydają się relaksacyjne i przyjemne Np. kiedy otwieramy sheikah slate, kiedy zdobędziemy koroka albo nawet jak bloki lodu wyrastają z wody. W dodatku szum wody i dźwięki natury.
-
Chciałem podpakować dmg na broniach i np. Rakna-Kadaki jest podatna na Iceblight. Wywołać jakikolwiek rodzaj blight można z pomocą innego potwora bądź z użyciem żuczka (np. snow beetle). Mam łuk ice, więc już sam w sobie robi więcej dmg niż standardowy bo Rakna-Kadaki jest podatna na ice dmg. Dołożyłem mu ramp-up, który dodatkowo zwiększa elemental dmg na potwora z iceblight. Tutaj pojawia się pewien paradoks. W lava caverns (gdzie jest Rakna-Kadaki) nie występują ani potwory powodujące iceblight ani snow beetle. Czy tylko ja uważam, że jest to mechanika bez większego sensu? Na zagranicznych forach ludzie piszą, że gdyby dało się wywołać blight na inne sposoby, bronie elementalne byłyby OP. Wychodzi na to, że lepiej walczyć z użyciem broni bez elemental damage.
-
Spodziewam się takiej jakości jak Green Hell czyli wypłowiałe tekstury z krótkim draw distance.
-
Myślę, że problemem mogą być tu przyzwyczajenia. Odpalając Zelde też trochę spodziewałem się kolejnego RPGa od znacznika do znacznika, od questa do questa. Ta gra taka nie jest. Nie mówi niczego wprost. Przedstawia Ci problem swojego świata i podsuwa podpowiedź - aktywuj czterech strażników. Jak to zrobisz, w jakiej kolejności to już musisz odkryć sam. Zostajesz wyrzucony w ten świat i poznajesz wszystko sam. Natrafiasz na bandę Goblinów na szlaku i może się okazać, że wcale nie jesteś bohaterem bo dostajesz manto. Ich pokonanie nie jest celem. Niewiele jest w tej grze celem a środkiem do celu. Ta gra miała być przygodą. Jeśli speedrunujesz i biegniesz na złamanie ryja do kolejnego znacznika olewając wszystko po drodze to mocno się zawiedziesz. Połowa miejsc jest pusta - jasne ale dlatego też cieszy jeśli uda Ci się odkryć coś ciekawego jak np. świątynię, skarb czy kokoroka (czy jak one się tam nazywają). Jedyna druga gra jaką znam która oferowała podobny feeling była Dragon's Dogma. Nie mówię, że gra przypadnie każdemu ale trzeba mieć na uwadze, że to inny rodzaj gry. Skupiający się na eksploracji i odkrywaniu świata na własną rękę. Pamiętam jak przypadkowo napotkany NPC powiedział mi o karmieniu konia marchewkami. Dowiedziałem się o tym dopiero po 20h w grze co mega mnie zaskoczyło. W każdej innej grze miałbyś tutorial na ten temat.
-
Przyznam, że się wkręciłem. Mam już ponad 40h wbite i póki co tylko to gram. Walki już nie są dla mnie tak monotonne jak wydawały mi się na początku. Dzięki temu, że gra rozwija skrzydła z czasem, np. poprzez odblokowywanie elementalnych broni, talizmanów, dekoracji, to zaczyna się zabawa w ustawianie loadoutów pod słabości potwora. Mam frajdę z rozkmin odnośnie tego jak się przygotwać na hunt. Na moment przerzuciłem się na Hunting Horn i choć to ciekawy oręż to jednak kilka godzin więcej z łukiem sprawiło, że mam największą frajdę z jego użytkowania i przy nim zostałem. Nie wiem czy z każdą bronią tak jest ale łuk nie ma zawiłych kombosów jednak w połączeniu z coatingami, różnymi rodzajami charge'ów jest bardziej skomplikowanym orężem niż z początku mi się wydawał. Jak już opanowałem kombosy to i z pewną dozą swobody mogłem je odpowiednio wykorzystywać to skupiłem się na obserwacji ruchów potwora i niektóre już potrafię kontrować robiąc unik w odpowiendnim momencie. Z początku nie wiedziałem, że unikiem da się nawet skontrować ryk i nie jest się blokowanym przez niego. Koniec końców to był dobry zakup i spędzę prawdopodobnie jeszcze kilkadziesiąt godzin z grą trzeba jednak mieć na uwadze, że poziom wejścia jest całkiem wysoki. Pomimo dziesiątek stron tutoriali (które potrafią być przytłaczające) to gra nie odkrywa wszystkich kart od razu co uważam za dobre rozwiązanie. EDIT: BTW. Łuk wskoczył na poziom S-Tier w pełnej wersji Na późniejszych etapach faktycznie potrafi kosić niezłe ilości dmg.