Po jednym artykule o na jakimś portalu o GTA, że piątka chodzi nawet na słabych kompach postanowiłem spróbować. Sciągałem to ze 3 noce (60GB )Później instalacja (niecała godzina na moim parchu a ludzie gadają, że instalują po kilka godzin ). Po instalacji crack, jakieś patche, social cluby i inne dziadostwo). Oczywiście nie odpalało. Siedziałem z kilka godzin nad tym, google i YT w ruch. Po Jakichś 5 godzinach próbowania 100 różnych sposobów udało się. Odpaliło! Podam parametry mojego lapka za 1000zł. Core duo, 4 GB ramu, i zintegrowana karta graficzna . Chodzi tak samo jak nie lepiej niż GTA 4. Co ten R* to ja... Wyszedłem z gry zadowolony coś sprawdzić i znowu włączam. Nie działa. I znów od nowa. Jprdl.
Konkluzja jest taka. Kilka lat temu ściągałeś gierke w 1h czy kilka, instalacja 5-10 min, jeden crack i śmigałeś. A teraz? Ściągasz to cały dzień, podmieniasz kilka plików i oczywiście od razu cie nie pójdzie. Męcz się teraz o co tu chodzi. I jeszcze gra musi być stale podłączona do neta (jak z GTA 5 to nie sprawdzałem). Nie masz neta to nie pograsz. Pirat ma teraz przeje.bane.