Jak już mówiłem, granaty to nie problem i jak ktoś mi przeszkodzi to nie ma problemu, przebiegnę tam później i też mnie nic nie trafi.Co do samej rozgrywki w HS&D, porównując ją do S&D na normalu.Dla mnie Search na Normalu to jest jakaś porażka, ostatnio dość często się grało privaty z wiadomych przyczyn i grałem też trochę z kilkoma wspaniałymi polskiej sceny i moje odczucie jest takie - z tego się robi zwykły TDM, tylko bez respów, co większy skillowiec(jak ja kocham to słowo ) biegnie do przodu na pałe i zabiją wszystko co się rusza i nie (pipi) na drzewo, gdzie tu jakaś taktyka? chce pobiegać włączam TDM, Dominację, Sabotage, nie S&D.A na HS&D nie ma już tak lekko, żaden z takich asów się już tak nie wychyli, trzeba dokładnie przemyśleć sprawę zanim podejmie się jakieś kroki.Lubię spokojną, przemyślaną grę a w moim odczuciu na HS&D trzeba bardziej myśleć niż na NS&D, lubię zabawę w podchody a właśnie w tym trybie jest tego najwięcej, trzeba bardzo uważać na claymore'y bo są wyjątkowo zabójcze na HC i to mi się właśnie podoba.Co do tych podchodów, zaraz mi ktoś pewnie napisze że jest kamperstwo, jasne że jest, jeśli dana drużyna broni bomb side'ów to przyjmuje dogodne pozycje i stara się jak najlepiej wykonać zadanie, druga musi atakować, nie ma innego wyjścia, ale nic nie sprawia mi większej frajdy jak zaskoczenie broniącego przeciwnika poprzez otwarcie mu pleców kosą Nie mam nic oczywiście do normali, też je bardzo lubię, ale Normal S&D mówię stanowcze NIE.Wiem że cała czołówka polska, światowa i jaka by tam jeszcze nie była gra NS&D i wcale mi to nie przeszkadza, niech sobie grają skoro im to sprawia radość i pokazuje skilla(to też lubię ) , moje odczucia są zupełnie inne.I to że lubie HS&D, nie znaczy że lubie HTDM, bo nie lubię, żeby nie powiedzieć nienawidzę.To tak dla jasności.Pozdro