Gra właśnie skończona i powiem, ze to największe moje rozczarowanie tej generacji. Ta gra nie powinna być dłuższa niż maks 20h. Rozkręca się dopiero pod koniec i wtedy tempo prowadzenia fabuły jest satysfakcjonujące. Kojima po raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, ze nie powinien robić gier w otwartym świecie. Po Mgs3 każda jego gra to rozczarowanie. Mgs4 mało gry, dużo filmów. MGS5 podział na misje.Nudny, niewykorzystany otwarty świat. Brak walk z bossami. Podstawowa fabuła to żart. I w końcu DS. Monotonia misji. Główny wątek nie intryguje. Walki i skradanie słabe. Ta fabuła powinna się zamknąć w obrębie pierwszej mapy. Już chyba nie czekam na kolejna grę Kojimy. Przynajmniej nie tak jak czekałem na MGS5 i DS. Został mi już tylko jeden bożek Ken Levine Każda jego gra pod względem fabuły, ale nie tylko, wbijała w fotel