-
Postów
751 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Marcin_wawa
-
Sensownie wyposażony 115 000 zł brutto przy wyprzedaży rocznika. Sensownie czyli: światła full led, czujniki parkowania przód i tył, kamera cofania, podgrzewane stołki, 17" alufelgi, przyciemnione tylne szyby, el. składane lusterka zewn. Automat, hybryda ofc. Aktywny tempomat, utrzymanie pasa, czytanie znaków to jest w standardzie w toyocie. Ale dalej jest to auto miejskie xD, nie ma co się oszukiwać i porównywać do większych segmentów konkurencji. Z VW to raczej T Cross jest odpowiednikiem, a nie T Roc.
-
W C-HR jeszcze nie wiem, dopiero w lipcu jadę do Toskanii i sprawdzę to dokładnie. Rok temu byłem RAV-4 w Chorwacji, a 2 lata temu we Włoszech i średnie spalanie z 3500 km w obu przypadkach wyszło 6,2L. Przy prędkości 140-160 spalanie między 7,5/8 do 9L. Spodziewam się w C-HR o 1-1,5L mniejsze. Hybryda przy tych prędkościach powinna spalać z 1L mniej, niż tak samo mocny silnik w 100% benzynowy. Co do skrzyni CVT, to mnie w ogóle już nie męczy. "Wyje" tylko w momencie przyspieszenia i to bardzo dynamicznego. Przy prędkościach autostradowych i utrzymując prędkość w ogóle nie słychać silnika. Ja już przywykłem do specyfiki takiej skrzyni i podoba mi się to bezustanne przyspieszanie, bez szarpnięć i zmian przełożeń. C-HR do 180 przyspiesza bardzo dynamicznie i żwawo, praktycznie bezustannie czuć moc. Dodatkowo ma dość dobrze wyciszoną komorę silnika i kabinę, więc jest git malina przy wyprzedzaniu. Z kolei w RAV-4 jest na tyle spory zapas mocy, że raczej nie wciska się w ogólne pedału do podłogi, ewentualnie na krótką chwilę. Przy takiej mocy i ograniczeniach prędkości na drogach, to serio mieć dłużej niż 2-3 sekundy wciśnięty pedał w podłodze, to proszenie się o kłopoty. Nie rozumiem czemu ludzie tak się obawiają CVT.
-
Ja teraz kupiłem sobie Toyotę C-HR Gr Sport z 2.0 silnikiem hybrydowym 184KM. Spalanie 4-5L w mieście przy przyspieszeniu ok 8s do 100. Ogólnie to prawda z toyotami, Polacy lubią bezawaryjność i ekonomiczność, czyli niskie spalanie. A jak kupować hybrydę, to od producenta co produkuje je od ponad 20 lat. Priusy na uberach pomykają jak złe do dzisiaj. Na fali downsizingu i wysokiego spalania silniczków 1.0T ecoboost, czy innych wynalazków, duży 2.0L silnik (jak na te czasy xD), wolnossący na łańcuchu rozrządu budzi zainteresowanie, do tego niskie spalanie przy dobrej dynamice. Do wyboru są jeszcze 1,8L 140KM i 1,5 116KM w yarisach i yarisach cross. No i oczywiście 2,5L w rav-4 i highlanderach 222 i 248KM. Wszystko wolnossące i jak na auta miejskie 1,5L silnik jest ewenementem... Ale może się mylę. Ostatni rok przejeździłem RAV-4 i spalanie w mieście 4,5-5L, bajka. Teraz premierę ma 5. generacja hybrydy razem z Corollą Cross, gdzie podnieśli moc do 197KM w 2.0L silniku i przyspieszenie 7,6-7,8 w zależności od testu, spalanie również około 4-5L. Yaris Cross - auto spoko na miasto, realne spalanie 3,5-4,5L, w trasę odradzam. Słabe wyciszenie, słaba dynamika, dość sztywny ale dla niektórych to jest zaleta. No i plastiki twarde ale to chyba przypadłość aut miejskich u każdego producenta. Teraz hybrydę można wyrwać na wyprzedaży. Pojawiło się ich bardzo dużo i importer ma mały kłopot, więc rzucił trochę rabatu. Jak się wyprzedadzą, to rok produkcji 2023 jest na czerwiec/lipiec ale realnie wrzesień. Co do kradzieży - skala robi swoje. W zeszłym roku zarejestrowało się ponad 70 000 Toyot, druga była skoda z wynikiem prawie 2x mniejszym. I to już 2 czy 3 rok z rzędu z taką przewagą. Dużo się sprzedaje > duże zapotrzebowanie na rynku wtórnym na części > duża kradzież. Sam mam 2 zabezpieczenia elektroniczne i blokadę mechaniczną skrzyni biegów. xD Dodam tylko, że salon, w którym pracuję (Warszawa) sprzedał więcej samochodów w 2022 roku, niż cała sieć dealerska Hondy w Polsce. To jest przepaść. Pracy jest tyle, że już powoli psychicznie nie wyrabiam ale cóż, nie narzekam. I to nie jest mit z bezawaryjnością. Serio nie ma żadnych poważnych akcji serwisowych, te auta po prostu jeżdżą. Jak przychodzi klient z serwisu, to zawsze fan marki i w samych superlatywach się wypowiada na temat swojego dotychczasowego samochodu. Zmieniają przez kaprys, bo mają za dużo gotówki i nie potrafią nią zarządać ale nie z przymusu. Nie są może w topce jeśli chodzi o multimedia jak to japończycy ale nadrabiają napędami. Wcześniej pracowałem w Mazdzie i było to samo, zawsze o kilka kroków w tyle jeśli chodzi o bajery w porównaniu VW.
-
Technicznie to nie jest ta sama apka, co kiedyś. Do wypożyczenia było od zawsze iTunes i nadal jest na urządzeniu Apple TV. Dopiero po czasie w aplikacji ATV wprowadzili zakładkę Sklep oraz agregat treści m.in. z itunes, hbo, disney+ w zakładce obejrzyj teraz, stąd może się wydawać, że to jest pomieszane. Mi się to podoba, bo często są filmy do wypożyczenia, które są dostępne też za free na hbo max, czy disney i nie widzę wtedy ceny tylko przenosi mnie do odpowiedniej aplikacji. Kurde serio ludzie tak przymieracie głodem, że żałujecie 14,99 na wypożyczenie filmu, który chcecie obejrzeć i to jeszcze w najlepszej możliwej jakości? Już pomijam naiwność, że nowości blu ray będą w ramach abonamentu... Najszybsza premiera w streamingu z reguły jest na hbo max ale to często po paru miesiącach od pojawienia się w wypożyczalni Apple.
-
@Damian14 Akurat ten region jest bardzo drogi. Raczej polecam podróż na 1 dzień autem i zwiedzenie kilku wybranych miast. Są na tyle małe, że bez pośpiechu można to ogarnąć. Akurat ja byłem samochodem i objechałem sobie Monterosso, Veranzze i Riomaggiore. Z plażowaniem w Monterosso. Ceny noclegów w sezonie z tego co pamiętam są wysokie (przynajmniej taka była dostępność kiedy szukałem), wiadomo bardzo małe i piękne nadmorskie miasteczka i wokoło nic nie ma. Ja byłem na początku września i było nawet spoko pod względem turystów ale to było w 2016 roku. Co do pociągu to według mnie najlepiej polecieć do Bergamo WizzAirem i z Mediolanu napewno są jakieś połączenia kolejowe do większych miast na wybrzeże i tam przesiadka w kierunku Cinque Terre. Jak dla mnie 1 dzień wystarczył na zwiedzenie, zjedzenie czegoś dobrego i parę godzin plażowania.
-
Dzięki za rekomendację, wezmę ją pod uwagę.
-
Ja też uwielbiam Włochy, byłem chyba 4 razy w sumie (sam Rzym, Mediolan i Cinque Terre, Riva del Garda/Sirmione/Werona i kiedyś z rodzicami w Rimini/Asyż/Rzym. Dwa lata temu odwiedziłem z żoną Riva del Garda>Werona>Wybrzeże blisko Wenecji. Przepyszne jedzenie, ceny spoko, mili ludzie. Z kolei w 2022 roku byłem w Chorwacji i doznaliśmy szoku. Wiedziałem, że nie jadę do Chorwacji takiej jaka była 10 lat temu, czyli taniego miejsca ale szczerze z cenami to ich tam pojebało już do końca. Restauracje droższe, niż we Włoszech, drinki w knajpach to samo. Hotele myślę, że tak samo albo drożej. Średnio mi się podobało. Szczególnie jak drugiego dnia w Splicie na głównej promenadzie za aperola wszędzie chcieli około 60 zł xD. Kurwa 12 euro za kieliszek wątpliwej jakości wina musującego... Od razu nastawiłem się negatywnie, do tego co będzie dalej. Tak naprawdę, żeby zjeść w Chorwacji w fajnym miejscu (niekoniecznie smacznie), czyli na starym mieście, które są malutkie, to trzeba wydać przynajmniej 200 zł. Wiadomo gdzieś między blokami z lat 70. będzie taniej ale nie o to chodzi na wakacjach. Jedynie Zagrzeb był względnie tani ale miasto brzydkie. We Włoszech w Weronie w ścisłym centrum miasta czy Riva del Garda nad samym jeziorem ceny były śmiesznie niskie. Finał jest taki, że w tym roku jedziemy przez Dolomity do Toskanii. Po wstępnym rekonesansie za hotele wyjdzie około 1000 zł taniej, niż wyszło w Chorwacji przy podobnych standardach. Nie wspominając o pysznych pastach, czy pizzach za 8-12 euro i aperolu za 3,5-4 euro z darmowymi przekąskami. Co do cen paliwa, to bez przesady. Każda z tych wycieczek to u mnie 1600-1800 zł. A odchodzi mi wypożyczenie auta na miejscu (ceny wypożyczenia ostatnio są chore), koszt biletu lotniczego i mam nielimitowany bagaż. A zwiedzić można w 2 tygodnie dość sporą część kraju. Dodatkowo uwielbiam prowadzić auto i po drodze trochę się zwiedzi.
-
Moja żona ma 11 pro max kondycja jakoś 85-88% z tego co pamiętam i działa bardzo dobrze. Gdyby nie to odświeżanie ekranu jak dla plebsu, to nie zauważyłbym większej różnicy z moim 13 pro.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Marcin_wawa odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Ja jeszcze trzymam ale zaraz zmieniam całość albo 70-80% na obligacje 10-letnie. Jebać. -
Ja to gardzę wszelkimi modyfikacjami wydechu w autach drogowych. Nic tak nie wkurwia jak sobie czilujesz na balkonie w piękny letni wieczór z drinkiem w ręce i słyszysz w oddali te debilne dźwięki z motocykli i samochodów.
-
Robię sobie krótkie sesyjki w ostatnich dniach po 5-10 okrążeń i powoli poprawiam czas, ale do najlepszych nawet nie zamierzam się zbliżać Mam 4. czas wchodzę go lekko poprawić, a tu patrzę nowy miesiąc. Masakra.
-
U mnie C9 w styczniu skończy 3 lata i zero wypaleń. Zakup oleda to była najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć. A było ciężko się przełamać czytając tutejsze wpisy niektórych. No i nikt nie miał zbyt długo oleda. Wtedy ludzie zachwalali lcd od sony xh albo xf9005 z tego co pamiętam. Wybierając tamten tv pewnie teraz albo nawet rok temu zmieniałbym ponownie już na oleda… a tak kasa w kieszeni.
-
Brakuje mi trochę rywalizacji, auto podchodzi, więc przejechałem kilka kółek. Tylko czemu w grze nie ma mnie w klubie, a z kolei jak wyszukuję FPSX przez Xboxa, to w nim mnie widać? Coś zepsuli? Edit: Dobra już samo się naprawiło.
-
Ja siedzę 2,5/3m od 65" LG C9 i kurde czasami jak gram, to mogłoby być ciemniej. Nie wyobrażam sobie zajebać z takiej odległości 1000+ nitów w moje gałki oczne. xD
-
@schabek 6300 i na fv23% to też dobra oferta. Właśnie jestem wyczulony na schodzenie lakieru przy wejściach, ładuję co kilka dni i ani śladu odchodzenia farby. Mam nadzieję, że tak samo będzie jak z problemami klawiatury motylkowej. Jak oglądałem zdjęcia na reddicie jak ludzie wrzucali info o problemach z zacinaniem klawiatury, to za głowę się łapałem jaki muszą mieć syf w domu, skoro w klawiaturze jest tyle kurzu i jedzenia... Odnośnie palcowania, to fakt palcuje się okrutnie, ale poszczególne klawisze na klawiaturze również jak nie gorzej pokazują gdzie w nie stukam, a to widać niezależnie od koloru maka. Na początku czyściłem go co 2 dni, a teraz mi to nie przeszkadza, poza tym już go tak nie macam jak wcześniej, tylko normalnie użytkuję. Nadal wybrałbym ten sam kolor, chociaż przez pierwsze dni miałem chwile zawahania i chęci zmiany na szary. Czy Ty wytrzymasz, to chyba dowiesz się dopiero jak go kupisz. Też tak uważam i cały czas morda się cieszy jak z niego korzystam
-
Kupiłem na zniżkę studencką żony, ale nikt tego nie sprawdzał. Kupiony na apple.pl, 600 zł upustu na komputer i 600 zł karty upominkowej. Ja bym szedł w M2 albo PRO. Jednak nowy wygląd komputera też swoje robi no i masz jaśniejszy ekran. Do moich zastosowań wystarczy 8GB ramu, co jest śmieszną wartością ale nie zauważyłem jego braku w codziennej pracy biurowej. Niestety każą sobie płacić słono za 16GB, i uznałem, że nie zauważę różnicy, która by była tyle warta. Żadnych problemów z nagrzewaniem, czy innymi pierdołami ale zaznaczam, że nie robię nic specjalnego. Pograłem chwilę w Civilization VI i tyle. Jestem mega zadowolony i to jest komputer jaki potrzebowałem. Lekki, zgrabny, z dobrą klawiaturą i świetnym ekranem.
-
Nowe iphony są przeliczone po nowym kursie usd/eur + śmieciowa złotówka. MBA jeszcze się na te podwyżki nie załapał, a ceny nieaktualnego kompa nie będą podnosić, skoro nawet MBA M2 jest wyceniony po starych przelicznikach.
-
Kręciłeś bekę, że "miał być bez notcha" i jest bez notcha. O co ci typie chodzi? No ceny to beka sroga, myślałem, że to przez gównianą walutę zwaną złotówką, ale u niemca też chyba podrożało. Z kolei na apple.com cena $999. Ale ogólnie xD i jebać ich maczetami, czuję się jak biedak.
-
Przecież Pro jeszcze nie pokazali.
-
Odebrałem po prawie miesiącu oczekiwania podstawowy model Macbooka Air M2 w kolorze Midnight. Przesiadłem się z Macbooka Pro 13" 2018 i5, którego zmieniłem z czystej fanaberii i chujowej klawiatury. Do tego wreszcie zmieniony design, lepszy ekran, czyli dwie rzeczy, które mnie powstrzymywały przed Airem z M1. No więc: - wygląda zajebiście - palcuje się zajebiście, trochę żałuję wyboru koloru ale jak go wyczyszczę i przez pierwsze parę minut wygląda jak z pudełka, to mi przechodzi - zapierdala elegancko, ledwo mrugnę i już mam załadowaną stronę w safari, otwartą kolejną aplikację. Komfort użytkowania na duży plus - klawiatura to mistrzostwo w stosunku do tej motylkowej, ale to było do przewidzenia - przy codziennym użytkowaniu biurowym, ani przy aktualizacji systemu nie zauważyłem aby się grzał jakkolwiek. W MBP 2018 wiatraki przy aktualizacjach wkręcały się cholernie wysoko. Tak samo przy 7-10 zakładkach w safari MBP był dość gorący, a tutaj nic. - 10 zakładek i żadna strona się nie przeładowuje, a mam tyle samo ramu co w MBP (8 xD) - w końcu 500 nitów jasności ekranu w Airze i zauważalnie lepszy filtr przeciwodblaskowy - znane mi są problemy wolniejszego dysku 256GB ale dla mnie są nieistotne, a prędkości i tak bardzo zadowalające. Zresztą rzadko coś przerzucam większego niż parę GB. - przetestuję jakieś gierki ale tylko z czystej ciekawości, wiadomo, że do gier to tylko XSX - dźwięk z głośników też jest dużą poprawą względem niby lepszej konstrukcji modelu Pro z głośnikami po bokach klawiatury - bezgłośna praca to jest złoto - no i jeszcze raz - ta prędkość działania, zdumiewa mnie czasami. Przesiadka z intela jest druzgocąca.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Marcin_wawa odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Wchodzi nowa tabela oprocentowania od 28.06 i nic nie zmieniają w IKO. Czyli do 100 000 zł WIBOR 3M. Macie info na portalu w wiadomościach. -
Wygląda zajebiście, dźwięk silników to też nowy level. Na słuchawkach to będzie orgazm. Myślałem, że do jesieni się wyrobią ale trudno...
- 1 619 odpowiedzi
-
- forza
- motorsport
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Marcin_wawa odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Ale co Ty myślisz, że wszyscy tu nabrali kredytów w zeszłym roku? Ja mam kredyt z 2017 roku i nawet nie wiem czy wtedy były stałe stopy. Nawet jeśli były, to tak jak teraz na 5 lat. W takim przypadku w tym roku wskakiwałbym na dzisiejszy wibor, a po drodze ominęłyby mnie obniżki stóp, gdzie rata spadła mi o 300 zł. Więc byłbym podwójnie w dupę. I co teras? -
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Marcin_wawa odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
@Chmielinski Wiadomo, że w normalnym kraju należy tak robić ale u nas zaczęli podnosić stopy o wiele za późno i zbyt ostrożnie. Poza tym co daje podnoszenie stóp jak glapa idzie w stronę wygaszania konsumpcji, a morawiecki rozdaje coraz więcej pieniędzy? To jest niesamowite i w głowie się nie mieści. Płacimy wysoką cenę za próby wygaszenia inflacji, które na nic się nie zdadzą przy takim socjalu, który pochłania 18% PKB. Dla porównania na inwestycje publiczne idzie niecałe 5%, a służbę zdrowia 5,5% PKB. -
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Marcin_wawa odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Dokładnie. Nie chodzi o wysokość raty, a jej szybki wzrost w krótkim czasie i stosunek odsetek do kapitału. Mam 2 kredyty hipoteczne na mieszkania w Warszawie. Jeden wzrósł mi z 900 zł na 1480, zaraz będzie pewnie 1750. Drugi z 480 na 800 i zaraz będzie 950. Szybkość wzrostu tych rat wkurwia nie ważne jakie one są, bo na szczęście tego nie odczuwam. Jednak najgorsze są odsetki, które przy racie 900 zł stanowiły jakieś 150-200 zł, a teraz przy racie 1500 to 1100 zł. Taka różnica. Przy każdej spłacie raty mam ból dupy ile się oddaje bankowi, a ile idzie na faktyczną spłatę kredytu. Trzeba uciekać od tej lichwy. Nasz kraj to eldorado dla sektora bankowego, niewiele jest miejsc w cywilizowanym świecie, gdzie mają tak dobrze.