Can't remember being sober last weekend...
Turniej wzorowo zorganizowany i przeprowadzony (miejsce, dojazd, spanie... Di i FreeFrag powinni udzielac korepetycji jak się robi turnieje). Na minus zaliczam jedynie małą ilość stanowisk na jakich były rozgrywane grupy, przez co turniej dłużył się niemiłosiernie, ale to taki tam detal.
Pozdrowienia i podziękowania lecą do:
Veluriana - dzięki za gościnę, chlanie spirytusu, seans filmowy późno w nocy i dobry klimat jak zawsze.
Gajda - gratsy za wygrany turniej i dzięki za dobre towarzystwo jak zawsze zresztą.
Bart - gacie już się suszą, jutro prześlę na adres pocztowy.
Łysy - za gadanie i chlanie w cafe, wcześniej jakoś nie zdarzało nam się za wiele pogadac jak u mnie bywałeś a jesteś naprawdę w porządku a do tego mocno nienormalny. Jak można sobie było tak załatwic tą noge... Ale bieg na jednej nodze z McDonalda był dobry.
Bażant, Alik i cała zbieranina z cafe za dobrą zabawę, chlanie chrzczonej gorzały i pojazdy z szybkonoga.
Jeśli kogoś pominąłem to sorry, ale mało dzisiaj jeszcze kojarzę, wróciłem z Łodzi dopiero dzisiaj o 10 rano po 3 godzinach snu a potem do pracy... Czuję jeszcze jak spiryt ze mnie paruje.
Aha, no i pozdro dla szybkonoga który przyleciał do nas z dalekiej Anglii na własnym oddechu