qb3k

Nie wysyłają ich. Kiedyś mi opall próbował zrobić zamówienie na GAME i odrzucali, bo "za ciężkie".

Soniak rozje.bał bandę 15 dresów pistoletem na wiadomoco (znaczy się kulki) oraz z niemałą pomocą sąsiadki. Ot co.

Zgiń przepadnij gupia koorvo.

A to Dave Grohl gra w Mastodonie? Fajnie.

Warto brać tego Logitecha FX do 360? Są jakieś inne wady oprócz wibracji? (które mam w du.pie btw) Jaka jest różnica między nią a MSową? Dzięki za odp.

I są brzydkie. I gejowe.

Jak pobić Lou na Hardzie? Zebranie 3 ataków i walnięcie na jakimś większym solo da radę?

Przecież talerze dają dużo lepszy feeling i imo nie są jedynie dla lansu. Jak ktoś przynajmniej wie co to hi-hat lub crash (czyli jest minimalnie rozeznany w temacie) to będzie go ciągnęło do jak najwierniejszej symulacji gry na perkusji. Mi to aż ręka prawa sama by chciała lekko skręcić w lewo i trochę do góry co by napieprzać w hata, a prawa ręka podczas uderzania niebieskiego pada jako talerz również sama szuka realistycznej pozycji.

Chyba cie po(pipi)auo :o

Lepiej się sprawdza na perce z GH. Walnięcie 2 talerzy wydaje się całkiem ok.

Kuwa ping jak dasz dobrą cenę to mogę się zastanowić nad kupnem Chociaż starzy pewnie mnie z domu wyje.bią. W końcu 1k na "zabawkę" to fhói kasy.

Ja w tym songu od początku słyszałem "seasons" Swoją drogą bardzo fajna piosenka.

Ma ktoś pomysł jak wzmocnić strumbara w Les Paulu z GH3? Strasznie lekko mi "lata" Lubię jak porządnie cyka

Ping powinieneś mi oddać tego IONa. Serio. W ogóle go nie wykorzystujesz. Ja mogę ci dać moją perkę w zamian. Przyrzekam, że będę wykorzystywał wszystkie pady łącznie z talerzami. Za(pipi)isty sprzęt. Jakby kosztował ~600zł to bym sobie kupił. A ogólnie to lamisz, bo ja ten song gram na Expercie na 5*!!!11

Ja też, ja też, ja też!

A mi te całe screeny wyglądają na jeden wielki fake.

Expert+ jest tylko na perkę, bo bity Larsa bez blastów są banalne

Solówki w tej Metallice są totalnie poje.bane. Nienawidzę napier.dalania, jak to powiedział Masorz, "wężyków". A Meta ma tego od chu.ja.

Na gitarę gra dla mnie zasysa. Zagram 100% każdego kawałka w demie na Expercie... do solówki. Każda oprócz Alice in Chains jest totalnie poje.bana. Ten silnik graficzny w Guitar Hero to jakaś porażka. Domyślam się, że to ten sam engine od drugiej części. Mo-cap jest dobrze zrobiony, ale ten silnik go ewidentnie ogranicza. Głównie przeszkadza mi mimika grajków (a raczej jej brak) i ogólna plastikowość postaci. Przykład: rozpoznajemy gesty Dżejmsa, ale patrzymy na jego twarz i widzimy jakiegoś pac-mana, który albo ma otwartą gębę, albo nie, bo na tych dwóch etapach skupia się odwzorowanie czynności śpiewania w Guitar Hero. Jeszcze denerwuje mnie to, że nie można sobie dłużej pooglądać np. Larsa, bo kamera zmienia ujęcia jak po.(pipi)ana. Jedną postać widzimy max. 3 sekundy i nawet na solówkach nie ma zbliżeń/ dłuższych ujęć jednej postaci. Plusy. W końcu widzimy podczas wykonywania utworu na ile gwiazdek aktualnie mamy. Interfejs jest przejrzysty i chyba najlepszy jak dotąd w serii GH. Kawałki są fajne, chociaż podejrzewam, że może być monotonnie. Bo Metallica to fajne naku.rwianie, ale bardzo schematyczne- guitar intro, trochę se Dżejms pośpiewa, Kirk odwala solówki (zawsze kilka) że mała bania i potem jakieś zgrabne zakończenie. Świetnie wypada Queen- przyznam, że nie znałem wcześniej kawałka zamieszczonego w demie, ale naprawdę daje on radę. Jest energiczny i wymagający. Utwór Alice in Chains też jest ok. Podsumowując, pewnie kupię jak stanieje trochę

I tak tknąłbym ten tryb najwyżej na bani, bo nie wyobrażam sobie grać z jednym pedałem, a drugiego nie chce mi się kupować.

LOL, dostałem dzisiaj z powrotem w swoje łapska GH3 i zagrałem "One" na Hard za pierwszym podejściem Dla mnie to wyczyn, bo przy wcześniejszej przygodzie z grą zagranie tego kawałka to było dla mnie marzenie. Do końca kariery zostało mi tylko "Raining Blood" no i Lou

Stare info, ale dobrze wiedzieć, że w końcu wychodzi. Chyba skuszę się na całość

Przyjedź misiu i mi myknij fote z gitarą albo perką ;*

Pacz Kimejker co z ciebie wyrośnie jak dalej będziesz prowadził hulaszczy tryb życia.

Postanowiłem nadrobić zaległości w temacie filmów i obejrzałem 2 "klasyki" (o ile można je tak nazwać): "Requiem for a Dream"- ciężki film, w sumie chyba w swoim lamuskowatym życiu mocniejszego nie widziałem. Nigdy nie miałem bliższego kontaktu z dragami, ale ten film spełnił swoje zadanie i mnie do tego skutecznie zniechęcił, zresztą zapewne taki był jego zamysł. Wolałbym jednak, aby trochę bardziej skupiał się i rozwijał psychologiczny aspekt ćpania. No i przypieprzę się jeszcze do soundtracku- główny motyw jest fajny, ale przestaje taki być, gdy okazuje się, że jest on jedyną muzyką w filmie, różnicowaną jedynie dodawaniem gdzieniegdzie innych dźwięków. 9/10 "Sin City"- bardzo podobało mi się "300", więc stwierdziłem, że to nie może być gorsze. I nie było. Ciekawie poprowadzone i przeplatające się wątki, tony przemocy i brutalności, fajne dupcie i czarny humor. Jedynym mankamentem jest gra aktorów. Ja wiem, że to miał być z założenia film-komiks, ale czemu do chu.ja wszyscy grali tam jak w brazylijskiej telenoweli? 8/10 "Wanted"- fabuła raczej "bajkowa" ( ), ale jak ktoś lubi produkcje matriksopodobne- będzie zadowolony. Fajne akcje, pościgi, sczelaniny, no i Angelina 7/10 Ostatni film ofc "klasykiem" nie jest