Czasem zdarza się tak, że nakupuję za dużo gier a to w promocji a to z jakiejś innej okazji. Mam tak np. teraz. Leży Alan Wake, leży Splinter Cell Conviction, Bad Company 2, Skate 3, Mass Effect 2... A do tego jeszcze trzeba lvl w Gearsach wbijać Z przesytu nie chce mi się włączać konsoli, bo po prostu nie wiem w co grać. Staram się powoli kończyć już rozpoczęte nieco tytuły, jednocześnie nie włączając jeszcze nowych, aby mnie to zbytnio nie przytłoczyło. Jak już przeczytam 'cały internet' i naprawdę solidnie się nudzę to włączam konsolę. Ale wtedy zazwyczaj zagram ze 2-3 meczyki w gowa i kończę. No po prostu mi się nie chce. Ciężkie życie gracza z pełnymi półkami dobrych gier