Jest to w sumie moja pierwsza przygoda z grami sci-fi (było jeszcze Halo, ale to nie dla mnie). No i to rpg, czyli też coś dla mnie nowego (z "rpg" to grałem w Fable 2 i Fallouta 3 tylko ). Muszę przyznać, że początkowo gra bardzo porządnie pozytywnie zaskakuje rozbudowaniem i składnością uniwersum. Wiele ras, żyjący, pełny konfliktów, anomalii i ciekawostek świat sprawia wrażenie bardzo dobrze przemyślanego i zorganizowanego. Początkowo człowiek chłonie informacje związane z uniwersum, potem jednak, po zrobieniu kilkunastu questów pobocznych zaczyna powiewać nudą. Schemat znajdź-wyląduj-zbadaj-zabij-wróć-zdaj raport opatrzony lubiącą chrupnąć animacją i częstymi bugami potrafi porządnie wku.rwić. Do tego miejscówki zrobione na kopiuj-wklej... Ale to wszystko wynagradza wątek główny. Nagłe zostanie koksem, czyli pierwszym ludzkim Widmem, mity o starożytnej cywilizacji, która już za czasów pierwszych homo sapiens posługiwała się efektem masy, pogoń za zdrajcą próbującym wykorzystać ich dorobek do przejęcia władzy... Wszystko bardzo wciąga i czasami trochę zmuszam się do robienia side questów, zostawiając smakowity wątek główny na deser Do tej pory "zrobiłem" Noverię i Feros, mam coś koło 40 levelu i gra się przyjemnie. Chociaż póki nie widziałem jeszcze końcówki historii (a podobno jest najsilniejszym punktem gry) grze mogę wystawić maksymalnie ósemkę.