Tołdi

Dzieki- obejrzałem tutoriala na youtube i rozmkontowanie obudowy kabla nie okazało się tak dużym wyzwaniem jak się spodziewałem

Pytań o kabelki chyba nigdy za wiele, takteż: Udało mi się namówić lubą na kupno Xboxa (promocja w Media przelała czarę) no chciałbym ją podłączyć do monitora i głośników 2.1 i tu jest moje pytanie: - czy da się zrobić tak jak w przypadku PS3, czyli najprościej mówiąc- obraz idzie po kablu HDMI-DVI a dźwięk z kabla AV czinczami- to jest podłączam do głośników dwie z trzech kolorowych końcówek... Będzie git, czy dla Billa Gatesa byłoby to zbyt proste i jest jakoś inaczej??

No i stało się. Po latach olewania konsolek przenośnych, zadowalania się emulatorem SCUMMa na telefonie, po dużym zawodzie zwanym PSP (Panów z Sony informuję że boska Joanna Darc nie wystarczy ażeby sprzęt uznać za udany), ogólnej alergii na archaizmy i dziwactwa Nintendo (nawet Zelda którą lata temu uwielbiałem zaczęła mnie drażnić brakiem jakiegokolwiek rozwoju)... złamałem się i zostałem właścicielem czerwonego jak krew NDS Lite ;-D Pierwsze wrażenia- 1- Panie, jakie to jest ładne! po koszmarnym pierwszym NDS, LIte to małe stylistyczne mistrzostwo świata- prosty, ale idealnie trafiający w mój gust. 2- konsolka jest nadspodziewanie mała ale cięższa niż się spodziewałem. 3- już po pierwszych minutach z grami spodziewam się co będzie mi grać na nerwach- brak dubbingu, Panie Miyamoto, mamy XXI wiek... Teraz konkrety: NDS Lite Czerwony jakieś tam akcesoria programator R4 - gry oryginalne dopiero w planach

1- Last Guardian - ubóstwiam ekipę artystów odpowiedzialnych za ICO i SotC, trailer LT spowodował u mnie lekkie dreszcze 2- Dreamfall Chapters- Jezusie Nazareński, niech ta gra w końcu wyjdzie i to na PS3 3- Mafia 2 - od zawsze lubiłem mafijno- prohibicyjne klimaty 4- LA Noir- jak w przypadku Mafii, dodatkowo tęsknię za czasmi gdzie w grach główkowanie było na pierwszym miejscu 5- Gothic Arcania- w tej kwestii jestem jak stara głupia żona, którą mąż tłucze i zawodzi raz za razem ale ona ciągle coś do niego czuje 6- nowy Fight Night- dla mnie boks to sport nr 1, a FN to porządna gra

Doskonale rozumiem że wielu ludziom działają na nerwy posty typu 'czy cośtam jest dobre' ale dzisiaj sam jestem zmuszony takowego posta napisać ;-D Po kilku dniach ogarniania tematu 'PS3+ monitor' wydaje mi się że znalazłem niezły monitorek w dobrej cenie: Jest to LG W2343T-PF --> klik Może ktoś ma jakieś doświadczenia i mógłby napisać czy będzie to dobry wybór jeśli chodzi o współdziałanie z PS3??, opinie na które trafiłem w necie wskazują że chyba tak, ale lepiej spytać 'u źródła' edit- monitor z pomocą promocji 'bezvatowej' w MM już kupiony, zobaczymy jak będzie się sprawował

Dzięki za odpowiedź, choć przyznam że troszkę burzy ona mój światopogląd- byłem przekonany że jeśli urządzenie posiada wejście hdmi to jest to równoznaczne z obsługą hdcp, ale cóż- trzeba będzie znowu pomolestować sprzedawców dla z reguł znanie się na kwestiach technicznych jest równoznaczne z ciężką ujmą na honorze

Wraz z premierą HR i poważną zapowiedzią Last Guardiana w końcu 'pękłem' no i zdecydowałem się na zakup PS3 Będę megawdzięczny za pomoc, bo już pomału wariuję wgłębiając się w bolesny dla technicznego laika temat pt "podpinanie PS3 do monitora". Mam nadzieję że moje pytania będą zrozumiałe- starałem się zredagować je najjaśniej jak się da ;-D 1- Czy jeśli monitor LCD ma wejście HDMI to zawsze obsługuje ono HDCP (wydaje mi się że tak), wymagane przez konsolę?? 2- Czy mając konsolę podpiętą do monitora przez HDMI bądź DVI mogę podłączyć do niej najzwyklejsze głośniki konputerowe 2.1 poprzez kabel av (tj. wpinam czerwoną i białą końcówki z trzech) czy poprzez tenże kabel i przejściówkę i przejściówkę cinch-minijack?? Jeśli któryś ze sposobów zadziała to rozumiem że sygnał 'wizji' będzie szedł kablem HDMI do monitora a -równolegle- sygnał dźwięku bezpośrednio do głośników ??

'Nie lubię' to za mocne słowo, bo czemu mam kogoś nie lubić za to że np jego styl mi nie odpowiada, ale skoro temat już jest to wykorzystam go żeby napisać co mi się u osób tworzących PE nie podoba: A mer- IMO słaby styl pisania, brak polotu często próbuje przykryć sztucznym, udziwnianiem (vide recka Bayonety) Aju- jesli czegoś na tym świecie nienawidzę to dewocji i publicznych histerii po 'autorytetach' a z tego przez mgłę kilku lat pamiętam (jeśli się mylę to przepraszam) Aju po śmierci Wojtyły wysmażył kuriozalnie płaczliwy HP a wydaje mi się że gazetka o konsolach nie jest do tego najlepszym miejsce

Nudne to wpisywanie się bo nudne, ale mi eż od paru miesięcy te strony wypadają, najczęściej kilka sekund po otwarciu gazety. Co ciekawsze kiedy biorę do ręki po raz setny jakiś naprawdę stary numer (z którymi obchodzę się normalnie czyli bez jakisjś właściwej biblii wybitnej delikatności) to nie wypada nic.

Widzę, że mało wiesz o tym jak funkcjonuje prasa. Redaktor naczelny nie pociąga za wszystkie sznurki i nie wszystko jest zależne od jego decyzji, jest jeszcze wydawca dla przykładu, któy zazwyczaj rządzi i dzieli. A wszyscy się przypieprzyli do Sciery. Poza tym to HIV odszedł bo skupił się na własnym projekcie, nikt go nie wyrzucił i nie podziękował mu za wspólpracę. A, że starą gwardię tzreba czymś zastapić to w PE pojawiają się osoby pokroju Rogera czy Soqa,. Chyba nie chcemy, żeby Extreme zniknął z rynku, bo nie miał kto pisać. O funkcjonowaniu prasy wiem dokładnie tyle ile wynoszę z kupowania PSX'a, Wyborczej i Przeglądu, czyli tyle ile przeciętny czytelnik, i właśnie jako przeciętny czytelnik nie uwierzę że jakiś mityczny wydawca zabroniłby RedNaczowi Ścierze dać Hivowi stronę albo pół celem porządnego pożegnania się z czytelnikami, a właśnie to byłoby fajnym akcentem kończącym te kilkanaście lat kiedy co miesiąc szukało się jego ksywki pod tekstami.

I w ten właśnie sposób PE nr 152 winien być zapamiętany nie jako gazetka z recenzją GoW3, czy kolejnym pianiem Butcha nad jakimś FPSem w którego nigdy nie zagram, ale jako numer w którym żegnamy Hiva... W tym momencie wypowiadam się jako czytelnik ze sporym stażem, który zczął czytać PE jeszcze w ubiegłym wieku- już pożeganie z Shivą było na maksa słabe i spowodowało u mnie duży niesmak i niezrozumienie dla Ściery- jakimś dziwnym zrządzeniem losu sam obecnie w pracy mam kilku ludzi pod sobą i jednego jestem pewien- tak się nie kończy współpracy z filarami twojego biznesu, w tym przypadku czasopisma... ok niby było minęło, ale widzę że nie wyciągnieto żadnych wniosków, ba wręcz przeciwnie- dla mnie ---- PSX EXTREME= HIV ----, nie popadając w tani sentymentalizm- wychowałem się na tekstach tego człowieka, chowałem jego pełne rynsztokowych wulgaryzmów teksty, kiedy lata temu śp. ojciec chciał zobaczyć co czytam, polewałem z jego bluzgów wobec niezbyt rozgarniętych czytelników... Pan Ściera powinien zrozumieć że newsy i mniej lub bardziej rzetelne recenzje mogę znaleźć w internecie na dziesiątkach stron- PE kupuję głównie dla staroszkolnego klimatu i poczucia obcowania z ludźmi których znam od lat- dlatego wszelkie Urale, Komodo, Traczyki, (pipi)zyki, Rodżery, SoQi itp nie zastąpią jednego, dobrego Hiva z jego luźnym, niepowtarzalnym stylem i świetnymi tekstami, pokroju 'Zapachu 8bitów...'(Hiv, obiecywałeś ciąg dalszy i co ;-D?) I jestem pewien że pomimo masy napinaczy w stylu ' eee, mam już 16 lat, nie bawi mnie już ten prostak HIV' znajdzie się wielu czytelników którzy właśnie Tomka cenili bardziej niż najbardziej fachowych, ale pozbawionych wyrazistego charakteru zgredów... Jednym słowem, szacun Pierdzący Oszołomie, Dzieki za lata poprawiana mi humoru i psucia osobowości swoimi tekstami zarazem. Powodzenia we wszelkich nowych projektach

Króciutko- wszelkie Sherlocki, CSI i Agathy Christie to mniej lub bardziej przeciętne gry, typowa masówka. Still Life to też gra niezła ale warto mieć na uwadze że z ciężkim, krwawo- kryminalnym klimatem- ja swojemu ojcu przygód Pani Detektyw znajdującej np. zadźganą w wannie prostytutkę, bym nie polecał. No i jet to gra właściwie bez końcówki- chcesz wszystko wyjaśnić- kupujesz część drugą (i trzecią, choć w nią nie grałem). Dreamfall, choć nie jest przygodówką, tylko raczej mocno specyficznym filmem interaktywnym z elementami prościutkiej przygodówki i skopanymi motywami zręcz, jest warty zagrania, ale bez znajomości jedynki nie ma sensu, bo fabuła będzie kompletnie niejasna. Jeśli w miarę nowe przygodówki to przede wszystkim Najdłuższa Podróż... długo, długo nic i Syberia. Obie magiczne, ze świetnym klimatem, nie są też jakoś wybitnie trudne, choć NP potrafi w paru miejscach napsuć krwi, ale wynagradza to w 100%- jedna z najlepszych gier w jakie miałem przyjemność w życiu grać bez wątpliwości...

1. Kolejne potwierdzenie słuszności wybrania opcji prenumeraty- numer czekał w skrzynce jeśli mnie pamięć nie myli w sobotę, więc niestety omija mnie urocza histeria pt. "Łojbożesz, pomimo objechania całego miasta będę miał gazetkę 2 dni później" 2. Co do numeru: - Świetna okładka, choć tekst "czy to już film..." spokojnie można było sobie darować, bo psuje minimalistyczny, prosty ale sugestywny klimacik. - Co do mięska, czyli recenzji HR- dobrze że wzięli się za nią Myq i Koso, bo z całym szacunkiem dla Butchera, to ta dwójka ma 'lżejsze pióro', ten rodzaj luzu i wyjścia poza sztywny schemat recki, który właśnie tutaj musiał być zastosowany i w konsekwencji tekst b.dobry, i co najważniejsze pozbawiony spojlerów, których obecność byłaby zbrodnią... btw- reklamy HR też świetne, dowodzą że na tym polu można wymyślić coś fajnego - poza tym: za mało Hiva- listy pod redakcją Butcha to już nie to samo i bez " Hivowych debili i półdebili miesiąca itp itd" IMO rubryka traci na znaczeniu. Zax jak zawsze w dobrej formie- rzadko zdarza się żeby, że tak powiem: 'nowe było lepsze od STARego', ale w tym przypadku jest dokładnie tak, w RPGi w zasadzie nie gram ale jego teksty zawsze czytam z przyjemnością.

1- Silent Hill 2 2- Eternal Darkness 3- ekhm, brak- jestem z tych 'bojących', więc nie grałem w żaden z innych horrorów więcej niż przez 10min

Ogólnie numerek b.dobry, masa materiału który nie pęknie w 100% podczas dwóch posiedzeń z karpiem. Parę moich spostrzeżeń: - konkretny plus za tekst Myszaqa i (szczególnie) komiks Kleja- powiało typowo extrimowym oldskulem, kiedy chory humor nie był spętany żadnymi konwenansami czy wszystko widzącym okiem Rady Etyki Mediów itp - listów mogłoby być o te pół strony więcej - kalendarze czy plakaty IMO zbędne, ale skoro z ankiety wyszło inaczej to oki, choć akurat ja należe do grupy osób które w pewnym wieku na ściany ozdobione tego typu cepelią patrzą niezbyt życzliwie. - znowu dobre teksty Rozbo- który IMO jest chyba najlepszą z nowych twarzy w magazynie - czas na mini szpilę- może tylko ja to widzę, ale recka Bayonetki Amera sprawia takie wrażenie jakby autor najpierw napisał normalny tekst, a później usiadł i przez długi czas starał się po kolei 'udziwnić' większość zdań , nadając im jakiś oryginalny, na siłę megalomański szyk, próbując zrobić tekst po prostu bardziej ' sophisticated', coś jak uczniowie, chcący 'zaszpanować' w wypracowaniach z jęz. polskiego - IMO wygląda to strasznie sztucznie. Sorry, ale różnica między taką 'napinką' a naturalnie 'lekkim piórem' (które ma np. Zax) rzuca się w oczy

A mi się podoba- fajnie dobrane, dynamiczne ujęcie... no i przynoszący mi prenumeratkę listonosz nie będzie miał już żadnych wątpliwości co do mojego zdziecinnienia. Klikam w 8

Artykuł pana Woźniaka czytałem wczoraj- nie warto komentować nawet- masa nieprofesjonalnych(szczególnie spodobał mi się X0 Core, nieoprodukowany od bodaj 2lat) bzdur pisanych przez fanatyka który prawdopodobnie na słowo "obiektywizm" reaguje takim samym wzruszeniem ramion jakby słyszał jakieś słowo po hebrajsku- po prostu człowiek nie wie o co chodzi... Dobrze że powstała odpowiedź, przeczytałem i gratuluję autorowi- solidny, konkretny tekst, punktujący błędy 'przedmówcy'. Choć ja w sumie olałbym sprawę- zdanie fanatykow siedzenia ze zgiętymi plecami 30cm przed 14calowym monitorem, grających w Simsy, bądź 17546 klon Dooma i młodocianych pionków z sianem w głowie(90%komentujących rzeczony artykuł) ma dla mnie wartość pierdnięcia... IMO od czasu śmierci przygodówek p&c PC jako maszyna do gry właściwie nie istnieje, ale niech każdy gra jak chce...

Szczerze?? Marnie- motywów z szeroko pojętą głupotą, nieudacznictwem i absurdem było już w reklamach tyle ile teraz liści na ziemi w parkach, czyli ani motyw świeży ani wykonanie powalające. Myszaqa jako pismaka (rym niezamierzony) szanuje i b. lubię, ale w kwestii bankowości pozostanę jednak przy Marku Kondracie

Witam, to chyba mój pierwszy post w temacie x'a, więc za, jak przypuszczam laickie pytanie proszę nie bić... Ale do rzeczy- za pośrednictwem koleżanki z roboty trafiła mi się okazja zakupu używanego Xboxa 360 w bardzo przyjemnej cenie, pomyślałem że móglby to być fajny prezent pod choinkę dla siostry, na którym oczywiście wracający co jakiś czas do domu, z ciężkich studiów na drugim końcu Polski, brat też mógły pograć- problem pojawia się w tym że konsola jest 'zbanowana'. Jako że moja wiedza o X'ie ograniczała się w sumie do tego że nie ma w co na nim grać :-D zapytałem wujka google'a, który powiedział że równa się to brakowi możliwości używania sieci i zgrywania gier na dysk. Co do pierwszego to nawet lepiej, bo średnio chciałbym, żeby 12latka wysłuchiwała jakiś stęków do headset'u ;-D ale mam wątpliwości jak to jest z tym 'instalowaniem gier'- czy brak tej opcji np jakoś szczególnie uciążliwie wydłuża czasu ładowania gier, lub psuje laser (słyszałem że tak, choc wydaje mi się to nielogiczne, bo przecież sprzedaje się konsole w ogóle bez hdd...)?? Byłbym wdzięczny za odpowiedź

Krótko do Pana Kleja: gruszki w popiele się zasypia, nie zasypuje.

-

- nie ten temat -

Wziąłem i pare dni temu skończyłem. Szybką opinię (na świezo po skończ.) skrobnąłem w dziale " w co AKTUALNIE gracie?"...Powtarzac się nie będe, więc napiszę tylko że żadna z doradzających mi tu pozytywnych opinii nie była ani troszkę przesadzona- z całą odpowiedzialnością mówię: SH2 to arcydzieło

W ostatnie dwa dłuższe wieczory/nocki skończyłem Silent Hill 2 i po skończeniu gry w sumie nie byłem w stanie zrobić więcej niżeli to co często zwykł robić bułhakowski Korowiow, czyli tępo powtarzać:"jestem zachwycony... jestem zachwycony...". naprawdę nie sądziłem że po ładnych kilkunastu latach grania w różnorakie lepsze i gorsze gry trafię na arcydzieło które "zgwałci" mój umysł w tym stopniu, i na dodatek będzie to horror (a przez całe dwudzietoparoletnie życie obejrzałem może ze 3 filmy z tego gatunku- ot, nie lubię się bać ), choć horror to IMO w sumie nienajlepsze słowo- dla mnie SH2 to piękny, niesamowicie smutny i przygnębiajacy moraliet, którego jak sądzę, długo nie pozbędę się z głowy...absolutne scenariuszowe i klimatyczne mistrzostwo świata i chyba spokojne wejście na podium najlepszych gier w jakie miałem przyjemność w życiu grać...Warto było poświęcić dwie nieprzespane noce i trochę zszarganych nerwów(np przy nocnych powrotach autem z pracy z reguły słucham radiowej dwójki a w moim mieście ona lubi sobie czasem znienacka potrzeszczeć ) Teraz kilka dni relaksu z Viewtiful Joe i Final fantasy X (cel- skończyć przed rokiem akadem.) a później kolejny SH...

Witam, mam w sumie konkretne pytanko- otóż przed przesiadką na PS3 staram się powolutku nadrabiać zaległości z PSdwójki i teraz moje zainteresowanie skupiło się na Silent Hill 2- i tu pojawia się zagwozdka- w SH jedynkę grałem lata temu (jakoś niedługo po jej premierze) i szczerze mówiąc to nawet jej nie skończyłem, dlatego byłbym wdzięczny gdyby ktoś napisał czy do sensownej gry w SH dwójkę biegła znajomość poprzednika jest niezbędna czy można ją sobie podarować za cenę jakichś tam smaczków fab, bez których można się obejść...?? edit- dzięki bardzo za wszystkie odpowiedzi- lepszych nie mogłem oczekiwać więc już od paru nocy zamieniam deszczowe Bielsko- Biała na zamglone Silent Hill