Pograłem, przeszedłem i w sumie co: ani to ładne (przyjemne dla oka to max co można napisać), ani nie specjalnie miodne czy ciekawe (przynajmniej to co pokazano w demku). Taki do bólu sztampowy, cukierkowy na maxa jrpg w świecie final fantasy, gdzie po mapce która zwiedzmay porozrzucane są postaci ze starszych finali, które po jakimś nędznym jednolinijkowcu podrzucają nam jakiś przedmiot. System walki- poza tym, że postaci stoją sobie na głowach, raczej totalnie sztampowy.
Jak kiedyś stanieje do 40 zł to kupię.