Dopiero teraz udało mi się przejść to dziadostwo po 72 plus minus godzinach. I potwierdzam to co pisano wcześniej. Spodziewałem się podobnego zakończenia ale w sumie zagwozdka jest.
Liczę na to, że następną odsłoną (która na bank już pewnie jest w fazie projektowania) będzie już remake MG1 aby dopić wszystko co zostało pokazane w tej części. Bez Hideo może wyjść lipa, albo najlepszy MG w historii;]