Tu dużo zalezy też od komend jakie wydajemy kierowcom. Dałem mojemu SLSa z 800KM na trasie Eiger, tą z prologa do wyścigu, gdzie stawałem w szranki z C4, Golfem i Punciakiem. Dałem start i poszedłem na obiad. Kierowca skończył na pozycji chyba 7-8.
Zacząłem drugi raz wyścig, nic nie zmieniając. Od razu na starcie dałem komendę zwolnij, i powtarzałem ją co kilkanaście sekund, aby styl jazdy (ten paseczek czerwono- niebieski) był cały czas na polu niebieskim.
Na drugim okrążeniu byłęm pierwszy i tylko pilnowałem aby nie jechał za bardzo agresywnie by nie bączkował na tych zakrętach za linią mety.