Grałem jako elf łotrzyk. Brat grał równolegle ze mną człowiekiem magiem. Pomijając już fabularne początki, bo poza tym tylko kilka/ kilkanaście dialogów w całej grze odnosi się później do postaci jaką kierujemy, rozgrywka magiem (przynajmniej z tego co widziałem) sprowadzała się u mego brata do pauzowania gry (R2) co sekundę i wybierania jednego z kilkunastu czarów jakimi dysponujemy, następnie łykaniu lyrium po czym seria kolejnych pauz . Może ten młot tak dziwnie grał ale jego rozgrywka wydawała się (w porównaniu do mojej) na bardzo poszarpaną/mało płynną.
Łotrzykiem, z którego zrobiłem łucznika/dwa sztylety grało sie o wiele płynniej, ale też o wiele trudniej. Czary, tak do 2/5 - 3/5 gry zadają potężne, obszarowe obrażenia co w porównaniu do mojego biednego łucznika było zbawienne w niektórych momentach gry (matka lęgu kuwa). Do momentu jak nie ukulałem u mojego łucznika niektórych skillów musiałem w niektórych momentach zamieniać kierowaną postać na Morrigan, z której zrobiłem maga czysto ofensywnego, dzięki czemu mogłem ruszyć dalej.
Z tego co zauwazyłem, podczas zmiany postaci głównej na którąś inną (Oghrena, Alistara czy Stena) typowo ofensywną, gra takim kimś zupełnie by mi nie odpowiadała w tym tytule. A z reguły zawsze gram wojownikami.
Jak chcesz mieć łatwo- mag. Wszystkie inne, a juz łotrzyk w szczególności wymagają IMO nieco więcej od grającego.