Ściągnąłem, Odpaliłem, Pograłem.
Postać Kratosa wykonana bardzo fajnie. Widać że włożono w niego masę polygonów i obdarzono solidnymi teksturami. Nie ma się, jeśli chodzi o sam wygląd, do czego przyczepić.
Szkoda jednak, że animacja biegu, skakania czy niektórych ciosów pozostała w epoce ps2. Nie mówię że razi sztucznością, bo pamiętajmy że owa seria błyszczała na poprzedniej generacji właśnie za sprawą animacji i grafiki, jednak patrząc na animacje takich postaci jak Nathan, Nariko Czy Altair/Ezio aż prosi się o stworzenie wszystkiego od początku.
Zdaję sobie jednak z tego sprawę że to taki action adventure slasher i po czasie nie będziemy już zwracać na to najmniejszej uwagi, mimo wszystko jak na grę takiego kalibru spodziewałem się że będzie lepiej.
Grafika otoczenia jest... w porządku. Ani nie olśniewa ani też nie kłuje po oczach. Tekstury są dobre, design świata jak zwykle pierwsza klasa, jednak brakuje mi tutaj jak już wcześniej wspominano zniszczalnych elementów otoczenia. Zbyt statyczne te tła. Ładne, ale statyczne.
Potwierdzam natomiast fakt, iż światło w tej grze prezentuje się doskonale. Każdy rozbłysk, orb czy też łebek Heliosa ślicznie oświetla ściany, postaci i wszystko dookoła.
Rękawice, które mamy już od początku demka również sprawują się doskonale. Maja oczywiście mniejszy zasięg aniżeli łańcuchy, ale zadają większe obrażenia. Najważniejsze, że czuć ich ciężar i moc co potęguje doznania z samej gry. Łuk również spełnia swoje zadanie taki odpowiednik pistoletów z DMC.
Brutalność jak zwykle pierwsza klasa. Krew bryzga na wszystko, wykończenia mega dosadne a kratos wk.u.rwiony jak nigdy.
Jestem pewien za ten tytuł.