Graficznie gra mi się mega podobała, natomiast jeżeli o samą rozgrywką, to skończyłem połowę misji głównycyh, połowę pobocznych i to był koniec, po prostu nie byłem w stanie się zmusić, żeby dalej w to grać. Dokładnie to samo miałem grając w pierwszego Assasins Creed: doszedłem do połowy. 160 powtarzającyh się misji pobocznych to przegięcie, a i sam tryb prowadzenia fabuły z tymi kasetami mi nie podszedł. Do tego Snake jak już coś powie, to jest święto. Cóż.. gra leży nie skończona, MOŻE kiedyś najdzie mnie ochota, by skończyć, ale wątpię niestety.