Fabuly tutaj nie ma co oczekiwac. Ten film napedza cos innego. Po prostu takiej sceny akcji, jak tej w ktorej Gipsy Danger napierdala sie (tak, napierdala, inne slowo tutaj za nic nie bedzie pasowac) z dwoma Kaiju w Hong Kongu swiat jeszcze nie widzial. Owszem, Transformers 3 tez mialo za(pipi)ista akcje, ale jezeli sie zestawi te dwa filmy, to nie ma zadnego dylematu, ktory wygrywa. Pod wzgledem realizmu, dramaturgi i epickosci starcia, to Pacific Rim MIAZDZY Transformerow.