Poprostu rozbrajaja mnie komenty, ze Barca bez klopotow wygrala z Realem, kiedy baaaardzooo nie wiele brakowalo, a sama by prze.(pipi)ala na wlasnym stadionie. Kazdy szanujacy sie dziennikarz przyznaje, ze Real bardzo pozytywnie zaskoczyl, i mogl pasc kazdy wynik w meczu. Real pokazal swiatu jak sie gra z Barca, tylko braklo skutecznosci, czyli cos, czym popisal sie Ibra, dlatego wygrali. Byl to najrowniejszy mecz jaki widzialem w tym sezonie. Byl to mecz bez wiekszych konsekwencji, bo 2 pkt straty w tej czesci sezonu, to zadna strata. Jak to powiedzial Rafal Stec:
radze zdjac klapki z oczu.