I co ma mi pokazać wykres 10-letni? Że w pewnym momencie o krypto mówił każdy i ludzie naiwnie brali kredyty, żeby tylko kupować bitcoina poprzez szemrane giełdy, poza jakąkolwiek kontrolą, przez co urosła zajebista bańska spekulacyjna? Jakoś nie słyszałem, żeby na giełdzie zwykłe szaraki z ulicy lecieli do banku po kredyty i kupowali akcje jakieś firmy. Do tego nie słyszałem o żadnej firmie, która na giełdzie w ciągu kilku miała takie wahania:
Powtarzam: nie ma żadnego przypadku w tym, że giełdy krypto jak się pojawiają, tak szybko znikają, bo nie jest to w żaden sposób uregulowane, giełda znika i wyparowują miliardy. Rzeczywiscie, zajebiste miejsce do inwestowania, bardzo stabilne i przewidywalne.