Zazdroszczę takiej sytuacji finansowej. U mnie niestety daleko do tego. Nowe mieszkanie z wykończeniem mnie wyszło w kredycie 605k, odjąć wkład własny, to do spłaty pozostaje 484k i jak mi się obliczenia nie powalily, to na koniec roku po odebraniu kluczy i wykończeniu przewiduje mieć na koncie troszkę ponad 10% tej kwoty.
Szału nie ma, ale liczę, że przy moich zarobkach w miarę szybko będzie poduszka rosnąć.
A rynek mieszkań jest mega na topie i przy wzroście cen mieszkania w dobrej lokalizacji schodzą błyskawicznie,dlatego chciałem już to mieć za sobą i kupić docelowe mieszkanie, bo za chwilę będzie jeszcze gorzej i nie będzie specjalnie w czym wybierać xD. Albo cenowo będą mocno poza zasięgiem i wyląduje gdzieś na totalnych obrzeżach.
Chciałem się bawić w inwestycje, ale w tym roku dam sobie chyba jeszcze spokój i podejdę do tego tematu w nowym roku.