Czary i łuk używałem tylko na pajączka. Z tych bossów co wymieniłeś, największy problem mi sprawił Maneater, ale nie na 2, a 4 przejściu. I nie napisałem, że gra nie sprawiała żadnych problemów, tylko, że za 2 razem było mi łatwiej niż za 1, bo wiedziałem już co i jak. Jedyny wyjątek, to ten Maneater na 4 przejściu, nie wiem skąd taki boost u niego nastąpił.
Za 1 razem za to najbardziej mnie denerwował świat 5-2 i te wielkie giganty na bagnach.