Jakoś... monotonnie mi...
Zdarzały się gry (proszę się nie czepiać, że inne gatunkowo), gdzie w momencie <aha, więc już wiem wszystko, a przede mną 60% gry> fabuła, czy detale robiły woltę i miodność wracała (SotC, COD4 na przykład). A tutaj.. No idzie mi się, rzeźnia, nienajgorsze AI przeciwników (single ciągnę), ale wątpię, czy mnie czymś to zaskoczy jeszcze. Kupiłem w packu z Black Hawk Down i muszę przyznać, że zaraz po obejrzeniu filmu grało mi się najlepiej
Malutkie bugi zauważyłem:
płaszczyzny małe 'czegoś' w powietrzu na wysokości pasa (rzadko, ale wyłapałem)
i mój "top bugowy" - teren, na którym po raz pierwszy możemy wsiąść do czołgu, robię co trzeba (czyli kill'em all) i nic... Wskaźnik kierunku pokazuje mi punkt, dochodzę, nic.. obłażę co się da wokoło, nic... Aż tu nagle.. wracam i wracam (drabinka, wieża, mostek) a tu w jednym z zaułków siedzi i podryguje jeden z żołnierzy. Bach go kolbą parę razy, wydostał się z kącika i ach! cut scenka kończy level ))