MaZZeo

mnie póki co bardziej boli mniejsza skala działan niż w Battlefront 1 niż te mikrotransakcje, ale to pierwsze wrażenia, w weekend pogram więcej to skrobnę coś.

a czy Forza Hub nie rzuca co tydzień nową paczką kredytów do FM7?

czyli jednak EA kurwy

na lepsze :lapka:

nie to żebym bronił EA, ale ja tutaj widzę niezłą manipulację, czy autor artykułu brał pod uwagę że challengy w tej grze jest od groma? ja wczoraj pograłem możę godzinę i miałem już do wydania 10 tys kredytów, a po każdym meczu przynajmniej parę challengy do oddania za które są kredyty.

Grubas to ubrał po 127 hehe, teraz to jest DYSTRYBUCJA! Niedługo balon pęka i wodospad na 60zł!

Trzymam rękę na pulsie, ale ogólnie ten smrodek wokół CP, mimo że uważam za przesadzony, mi się nie podoba. Wolę zmarnować okazję na zysk niż zmarnować kapitał. Prze wtopę na CIGu miałem póki co w tym roku minimalną stratę, więc ta realizacja sprzedaży CDP powoduje że jestem sporo na +, więc w kwietniu opłacę podatek

balon jakim VAGiem jeździsz?

Największy fuck up rozczarowanie: Horizon Zero Dawn, gra do tego stopnia wtórna że zapomniałem że ona wyszła w tym roku. Produkcja próbująca naśladować wszystkie inne znane sandboxy, tylko że robi wszystko gorzej od każdego z nich. Największy rak branży: EA za robienie z każej gry skrzynkowego koszmaru Najlepsza konsola Xbox One X :cool:

insane, z ciekawości spytam - kupiłeś auto za gotówkę czy skorzystałeś z jakiegoś finansowania?

My z insem zaczynamy nową postać, ale dopiero w grudniu jak wyjdzie Osiris i patch 4K

dzisiaj mi się uruchomił stop loss na CD Redzie, poszło wszystko za 110zł. Nie jestem zachwycony bo miałem plan trzymać to przynajmniej do końca roku by zapłacić podatek dopiero w 2019, no ale cóż, lepiej nie być zbyt pazernym, 55% zysku mi wystarcza a co do CD Red to oby nie było sytuacja w stylu "pycha kroczy przed upadkiem". Nie zdziwię się jednak jak po wynikach 16 listopada znowu wskoczy na 120.

https://youtu.be/3AjaoOHzUzE Buffona szkoda reszcie chuj w dupę

Miałem okazję jeździć nowym Stelvio oraz Giulią, oba auta 2.0 280KM i skrzynia automatyczna ZF Jeśli chodzi o jazdę to świetnie się jeździło zarówno jednym jak i drugim, różnicy w prowadzeniu w zasadzie nie zauważyłem, niestety jednak ta wysoka pozycja w SUVie, nawet tak usportowionym jak Stelvio mi nie pasuje. Wolę siedzieć zdecydowanie niżej. Fenomenalna kierownica i przycisk start stop, automat działa znakomicie i nawet nie chciało mi się używać manetek, jechałem na D i auto zawsze wiedziało co chcę w danej chwili zrobić. Niestety jakość wykończenia trochę pozostawia do życzenia jak na auto za 200k, tworzywa są dobre ale potrafią skrzypić dość mocno, być może jednak to wynikało z faktu że to testówki które narobiły już sporo kilometrów + fakt że to egzemplarze z początków produkcji. Rozczarowaniem na pewno są multimedia - jeśli ktoś widział rozwiązanie niemieckie chociażby z VW to tutaj się zawiedzie. A nawigacja wygląda jak jakiś Tomtom. Mimo tych minusów to stylistyka i radość z jazdy góruje nad wszystkim, ludzie na ulicy bardzo często oglądają się za tymi autami, a alfisti robią zdjęcia.

Im głośniej się rozejdzie wieść o tej szambiarskiej zagrywce tym szybciej developer to zmieni.

Udało się spełnić marzenie z dzieciństwa :) Kosmiczne przeżycie dla mnie, na dodatek z biletami miałem szczęście, bo miałem miejsce tuż nad wejściem Avalanche, nie spodziewałem się tego kompletnie, miałem ich na wyciągnięcie ręki. Hala zapełniona w pełni, zajebiste show ze świetną oprawą wizualną i muzyczną. Nie był to pierwszy mecz hokeja który widziałem, ale szybkość gry NHL na żywo jest porażająca. Chyba też stałem się fanem Karlssona z Ottawy, bo wyjaśniał wszystkich i na tafli robił co chciał, znakomity obrońca. Sportowo mecz miał wszystko, gol 1on1 w osłabieniu, gole w przewadze, kary, bójki, duża ilość strzałów i goli i tylko szkoda że Colorado nie udało się wytrwać do dogrywki, ale i tak 3:4 to łagodny wymiar kary bo mieli 2 razy mniej strzałów niż Ottawa. Szkoda też Landeskoga, bo to jego rodzinne miasto. Czekam na powtórkę w Helsinkach albo najlepiej Pradze.

Wróciłem z weekendu w Sztokholmie w którym byłem z racji meczu NHL, także opiszę parę wrażeń. Przepiękne miasto, niektórzy mówią że to Wenecja północy i potwierdzam, bo Wenecję widziałem i Sztokholm dla mnie jest piękniejszy :) Miasto położone na wyspach, mnie się udało zwiedzić trzy - Gamla Stan, Djurgarden i Sodermalm. Piękna, starodawna, niezniszczona wojnami architektura połączona z nowoczesnością, widać to na każdym kroku, chociażby kwestia stacji ładujących - jest ich bardzo dużo, a na ulicach pełno jest aut elektrycznych i hybryd, są na tyle pospolite, że Tesla nawet jeździ na taksówce. Ludzie bardzo przyjaźni, uśmiechnięci, skłonni do pomocy, chociaż niestety zaskakująco mało Szwedów po angielsku mówi, prędzej uzyskasz jakąś informację od imigranta niż tutejszego. Propo imigrantów to oczywiście nie widać tutaj żadnego zalewu uchodźców, nawet w metrze czy na pobocznych ulicach nie dane mi było zobaczyć typów spod ciemnej gwiazdy, aczkolwiek nie będę wyciągał wniosków na podstawie pobytu tylko w ścisłym centrum. Najczęściej spotykani są hindusi i pakistańczycy którzy jeżdżą na taksówkach. Miasto ma ogromną ilość muzeów, mnie udało się zaliczyć dwa - muzeum Alfreda Nobla oraz muzeum Vasa, ogromnego statku który Szwedzi zbudowali w XVII wieku by nam spuścić wpier/dol, ale który komicznie zatonął 1500metrów od wypłynięcia z portu i przez 300 lat leżał na dnie dopóki nie wyciągnęli go w latach 60tych ubiegłego wieku. To co mnie się najbardziej spodobało to kameralność i estetyka miasta, nie ma tutaj banków na każdym rogu czy operatorów komórkowych, parunastu metrowych bilboardów, wielkich reklam i galerii handlowych. W centrum jest pełno świetnie urządzonych knajp, które są pełne już od popołudnia (widać że społeczeństwo bardzo socjalizujące się), dużo małych biznesów typu krawcowa, sprzedaż butów, małe sklepy z ciuchami, fryzjerzy, barberzy, salony tatuażu - Szwedzi bardzo dbają o swój styl i to widać. Nie ma żadnych wieżowców czy dużych biurowców, częstym widokiem były za to biura umiejscowione gdzieś w starych kamienicach czy nawet piwnicach, gdzie siedziała garstka pracowników przy iMacach i dłubała coś spokojnie. Oczywiście dusza, tfu, gracza poprowadziła mnie na ulicę gdzie siedzibę ma EA DICE, notabene tuż obok jest Avalanche Studios (Just Cause 3) i Paradox Interactive (ci od Europa Universalis). Miasto jest oczywiście diabelnie drogie, wszystko jest około 2-3 razy droższe niż u nas, parę przykładów: bilet pociągowy z lotniska Arlanda do centrum miasta (40km, 20 min jazdy) - 120zł w jedną stronę mała butelka wody - 8-10zł wstęp do obojętnie jakiego muzeum - min 50zł piwo z czeskiego browaru w pubie - około 30zł lepsze piwo typu Guiness - 40-50zł żarcie w restauracji od 70zł za zestaw typu burger z sałatką i frytkami do 150zł za stek lub antrykot, na szczęście wszystko diabelnie smaczne przejazd taksówką z jednej wyspy na drugą - 60zł przepłynięcie statkiem z jednej wyspy na drugą trwający 10 min - 25zł Nie jest to w sumie nic dziwnego, bo ceny nieruchomości też są straszne, znalazłem agencję nieruchomości z ogłoszeniami sprzedaży i przeciętnie w centrum miasta mieszkanie 50-60m2 kosztuje 2-3mln zł. Wszystko to mówię oczywiście z naszej perspektywy, bo wiadomo, że przeciętny Szwed patrzy na to inaczej. Taką mają umowę społeczną - zarabiamy dużo, ale podatki i socjal też mamy duże. Podsumowując - piękne miasto, zapewne wspaniałe do życia, ale mocno drenujące portfel. Parę fotek

Widziałem IPhone X w szwedzkim Apple store. Utwierdziłem sie w przekonaniu ze design mi się podoba. Różnica w wymiarze ekranu względem iPhone 7/8 jest bardzo duża. Oczywiście przy graniu i oglądaniu poziomo są czarne pasy, ale to samo jest w S8. Sama jakość ekranu zabija. Niestety jest jedna kwestia która bardzo mi się nie spodobała... szklane plecy. Nie dość ze jest spore ryzyko ze się pobije, to jeszcze palcuje się jak stary LCD samsunga. Nie wiem czy bym wziął ten sprzęt, lepsza bateria i ekran to duże plusy ale jednak mam wrażenie ze to jakiś prototyp i dopiero przyszłoroczne iPhone’y będą w pełni przemyślane.

Potwierdzam, gra dostała DRAMATYCZNEGO boosta w grafice

Fajnie by było jakby poprawili Alana Wake’a do 4K :)

ja moge pograć z chęcią ale dopiero w niedzielę/poniedziałek

Czas na pierwsze wrażenia Przede wszystkim konsola sprawa wrażenie mniejszej od One S, nie mierzyłem nic metrówką ale na pierwszy rzut oka tak jest. Na pewno faktem jest, że jest sporo cięższa. Minimalistyczny design mi się bardzo podoba, chyba nawet bardziej od białej One S. Sprzęt grzeje się z tyłu, ściana za konsolą jest gorąca zdecydowanie. Co do kultury pracy... nie słychać sprzętu, aczkolwiek jest podobne świergotanie które było w One S, przynajmniej u mnie. Słychać to dopiero jak się przystawi ucho do konsol i to nie zawsze, ale jednak bezszelestna nie jest. Teraz odnośnie gier, zwracam uwagę że jest to opinia osoby która NIE posiada 4K i zaopatrzy się w odpowiedni telewizor dopiero w przyszłym roku. Tak więc moje wrażenia z perspektywy telewizora 1080p Halo 5 - od razu odpaliłem Warzone któremu najbardziej doskwierała niska rozdzielczość i cóż mogę powiedzieć... to jest przepaść. Kompletnie inne wrażenia, o ile na standardowym One ten tryb miał ogromnie problemy z aliasingiem i rozdzielczością, tak tutaj nie ma kompletnie po tym śladu. Obraz jest czytelny i ostry jak brzytwa. Mam wrażenie jakbym grał w 1080p z 8krotnym AA. To samo się tyczy Big Team Battle, na Arenie trudno zauważyć zmiany bo mapy są małe i tutaj różnic jest najmniej. Kampanii nie sprawdzałem bo zrobiły to już serwisy. Gears of War 4 - w trybie performance oczywiście mamy 1080p@60fps. Odpaliłem w kampanii akt z burzą i framerate był betonowy. Odnośnie hordy jest to samo, aczkolwiek rozegrałem tylko pierwsze 10 fal, więc ciężko mi stwierdzić czy na takiej 30, 40 czy 50 fali z toną przeciwników i fortyfikacji framerate również będzie stały. W trybie visuals widać usprawnienia graficzne, nawet w multiplayerze - lepsze tekstury, czystość obrazu, lepsze modele postaci. Need For Speed Payback - sytuacja analogiczna, supersampling robi robotę, szczególnie w mieście pełnym anten, słupów, linii telegraficznych, na One były mocne ząbki, na One X obraz ostry. Titanfall 2 - podobnie jak w Halo, obraz jest o wiele bardziej czytelny na dużych mapach z dużą ilością przeciwników. Wszystko jest ostre, czytelne, pozbawione ząbków Jeśli ktoś nie ma 4K i zadaje sobie pytanie czy warto brać One X to odpowiadam - zdecydowanie warto. Nawet na takim telewizorze będą widoczne benefity supersamplingu. W weekend sprawdzę Forzę 7, Battlefront 2 i gierki z X360

No to teraz juz wiesz gdzie wyladowala :kaz: Ten pokój jest w ogóle żywcem z lat 90tych wyjęty xD na szczęście w przyszłym roku już idę na swoje :lapka:

zerknij tu https://support.activision.com/articles/en_US/FAQ/Notice-the-current-profile-is-not-allowed-to-play-on-Xbox-Live-Error-Message

a nie ma jeszcze patcha? recenzenci sprzętu dostawali kod na Destiny 2 jak ktoś chce 14dniowego golda to piszcie