Dziwnym bardzo jest, że od dłuższego czasu pracowali nad balansem, by w momencie premiery gry wrzucić brak limitu używanych postaci. Przecież nie trudno w takiej sytuacji o jakiś game breaker w stylu 6 reinhardtów rzucających tarczę.
Mechanika jest prosta, gra jest arcade'owa przez co gra się przyjemnie i obok Battlefronta i Plants vs Zombies to kolejny multiplayer, gdzie można bezstresowo popykać bez irytowania się o spadający k/d ratio i w/l ratio. Tylko że i również Overwatch popełnia ten sam błąd żądając za pudełko najwyższą cenę. 200zł za grę, która na ciebie rzyga unlockami i skinami to jakaś pomyłka. Gdyby to było F2P to sam bym ściągnął gierkę i odpalał co jakiś czas, może nawet i bym kupił jakiegoś skina do Reapera za te parenaście/paredziesiąt złotych. A tak to pewnie gierka mnie ominie, nawet jak cena spadnie do 100zł, bo wtedy albo nikt nie będzie już w nią grał, albo zostaną wyjadacze, którzy po paruset godzinach gry wiedzą wszystko.