Byłem i dla mnie zawód, może film nie przyprawia o ból głowy swoimi wątkami ludzkimi jak dwójka i nie byl nijaki jak trójka (nie pamiętam już o co chodziło w Dark of The Moon), ale takiego scenariuszowego bullshitu chyba żadna część nie miała.
Po ch.uj była ta cała pierwsza godzina filmu gdzie Wahlberg znajduje Optimusa w jakimś starym kinie potem próbuje go naprawić częściami ze sklepu xDDDDDDDDDD jak kur.wa potem wystarczyło że Optimus wyjechał na autostradę, zeskanował przejeżdżającą ciężarówkę i był jak nowy xDDDDDDDDDDDDDDD
Cały ten wątek z nim i jego córką jest tragiczny, nie wiem czy rzeczywiście bogobojni mieszkańcy z Teksasu mają nayebane w głowie ale trzymanie 17 letniej córeczki w domu i zakaz zbliżania się do chłopaków, ogólnie cała ta zazdrość ojca, co to ma być? I jeszcze cały wątek ludzki opierać o to, w zasadzie tylko dupa i szorty tej córeczki były spoko z tego, przynajmniej fajna laska w porównaniu do tej z trójki.
I ten szefcio z CIA, z jednej strony życiowy cel to gnojenie niedobitków autobotów i deceptikonów, taki z niego patriota, z drugiej spoufala się z Lockdownem który wpjerdala się gdzie chce swoim statkiem, by dostać od niego jakieś ziarno (lol) które potem oddaje dla szefa korporacji produkujących roboty w zamian za udziały w firmie, do ch.uja xD
Szkoda że nadal nie zrezygnowali z żartów, może nie są już tak tragiczne jak poprzednio ale nadal powodują grymas na twarzy, a to zachowanie Tucciego pod koniec to jakaś kpina.
Dobrze że sporo więcej czasu zabrały walki robotów, szkoda że samo pojawienie się deceptikonów jest kompletnie z dupy, tak samo jak Galvatrona, no i Dinoboty, nie oglądałem wszystkich trailerów i nie wiedziałem jaka jest ich rola, ale Bay zrobił z nich jakiś neandertali którzy nawet w formie robota drą japę zamiast mówić, no i co to ma być, najpierw Optimus ich uwalnia ze statku Lockdowna, potem woła z lasu, zaczyna się napjerdalać z Grimlockiem by tuż po tym potulnie na nim jeździć, ot przedstawione stosunki Dinobotów z Autobotami. I o ile Dinoboty wyglądają spoko, chociaż są krótko, to co to za pokraki są u Autobotów, grubas z cygarem, samuraj i Aiden Pearce, design tragiczny.
Film jest niezły, takie 6/10 i tą ocenę zasługuje w sumie tylko za dużą ilość czasu poświęconego robotom i dobre sceny walki które nie męczą wizualnie, jednak cała reszta poza szortami Tessy to porażka, tylko brać wersję na Blu-ray i przewijać po parę razy momenty walki, wtedy będzie ok. Chociaż szczerze mówiąc efektami transformersy już nie robią tak jak chociażby 3 lata temu, nie wiem czy po prostu już się opatrzyły ale po wyjściu z Dark Side of The Moon pomimo debilnego humoru to wyszedłem troszkę rozyebany z kina efektami, tutaj już jakoś nieszczególnie. Chyba ta część ma najbardziej zmarnowany potencjał ze wszystkich i chyba dlatego oceniam ją niżej niż trójkę.
T1 >>> T3 > T4 >>>>>> T2