Skocz do zawartości

MaZZeo

Senior Member
  • Postów

    16 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105

Treść opublikowana przez MaZZeo

  1. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    A jednak ciskasz się jak ten gimber o te 8/10 jakbym to nie wiadomo skrzywdził tą grę. btw to Batman Arkham Asylum to właśnie tytuł zasługujący na tak wysokie noty z toną świeżych pomysłów, świetnym designem lokacji i rozwiązaniami. Bioshock Infinite pod względem gameplayu to nic specjalnego.
  2. Egzekucja do tej gry się nie nadaje. Jedna wielka kamperka na tych ogromnych mapach. Jak zostanie przypadkiem 1v1 to można usrać się z nudów. Niestety z dnia na dzień gra się coraz gorzej. Banda matołów już zepsuła grę. Cwaniaki ze swoim podwójnym łokciem który jest często efektywniejszy niż strzelanie z shotguna. Rzucanie sobie pod nogi w trakcie walki na shoty granatu medycznego który daje efekt podobny do armor locka z Halo Reach. Mapy zbyt wielkie jak na grę 5v5 przez co gra się nudzi. Zbyt dużo power weaponów na mapę. Brak locustów całkowicie odbierają klimat rozgrywkom w multi. Tak naprawdę tryb wieloosobowy ratuje Overrun, który jest dobrze zbalansowany, ciekawy, wymagający skilla i teamplayu.
  3. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    O, kolejny który pod wpływem końcówki nie przyjmuje do wiadomości że gra ma wady. A ze mnie taki pecetowiec jak z ciebie dobry partner do dyskusji. Przypomniałeś mi za to swój poprzedni wpis. Może, jeżeli za przykład dobrego AI weźmiemy sytuacje gdzie ta rzuca apteczkę albo gnata przez ściany (a czasem nawet dwie). Zresztą o czym ja mówię, chyba o jednej grze i postaci zapomniałeś.
  4. MaZZeo

    Gaming World

    Bardzo ciekawy wywiad (a właściwie to Ask Me Anything z użytkownikami wykopu) z byłym polskim pracownikiem People Can Fly i Epic Games. Zajmował się między innymi Bulletstormem (zrobił m.in. poziom który był dostępny w demie gry) ale też mappackami do Gears of War 3 i ostatnim poziomem Gears of War Judgment. Wiele ciekawostek odnośnie programowania i designu ale też np. o zarobkach w polskiej branży gierek. http://www.wykop.pl/link/1465443/ama-epic-games-people-can-fly-obecnie-techland/ Tylko niech z łaski swojej moderator znów mnie nie pokara banem bo nie raczyłem skopiować całej zawartości linka do tematu
    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. Dr.Czekolada

      Dr.Czekolada

      morda tej dziuni przycięta na żydboksie biore pc

    3. Gość

      Gość

      widać, że na wersja 640p lepsza xD

  5. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    A co mnie to obchodzi komu ile dają... takie rodzyny jak 94% dla Modern Warfare 2 już powinien świadczyć o rzetelności tych recenzentów. Dla mnie po prostu 95% to ocena dla gry której prawie nic lub naprawde niewiele można zarzucić, nie powinna być przyznawana tytułowi który ma sporo niedociagnięć, wrzuconych na siłę patentów. I Bioshock i Mass Effect ciągną fabuła, uniwersum, postacie ale mechanika w obu seriach pozostawia wiele do życzenia. 8/10 to moim zdaniem bardzo dobra gra, jak ktoś jednak będzie sie do tego przywalał bo się opiera na metacriticu i jedyne co widzi to to już jest jego problem.
  6. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    No to jest też przykład rzetelności MC. Ja się w ogóle nie napalałem i obejrzałem jedynie demo sprzed 2 lat i to niecałe. Jeszcze dwa tygodnie temu nawet bym nie powiedział że ją kupię. Fajnie się czyta te posty o napalaniu się na podstawie poprzednich prezentacji jak np. Jak pisałem dokładnie to samo w tamtym czasie to byłem minusowany i krytykowany tak btw :]
  7. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    W dupach to się poprzewracało tym, dla których 8/10 to zła ocena.
  8. zaraz Kim Dzong cośtam pierdyknie bombą, a w polandzie co najważniejsze? Matka madzi

    1. Voytec

      Voytec

      Niedlugo zamiast do Afganistany bedziemy wysylac kontyngent do Korei.

    2. BoroBoro

      BoroBoro

      ja bym sobie postrzelał do żółtych

    3. Gość

      Gość

      ja bym do tych brudasow cyganów

  9. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    Zacznę od tego że gra mi się absolutnie podobała - fabuła, scenariusz, Elisabeth, Half-life'owy sposób narracji, sky-line, Columbia (choć nie tak dobra jak Rapture), smaczki i niektóre momenty np. jednak od gry z ocenami 95% nad którymi rozpływają się recenzenci, a tymbardziej gracze oczekiwałem sporo więcej. Czuję mocny niedosyt po Infinite, który jest gorszy chyba pod każdym względem od jedynki. Ale po kolei: 1. Columbia, która zachwyca... ale może przez pierwszą godzinę, półtorej. Niestety miałem wrażenie że po tym czasie widziałem już całe miasto. Wpierw lizałem każdy kąt i się jarałem tym światem, potem już nie, zbyt zajęty częstymi walkami i debilnym lootowaniem. No i śmieszyła mnie trochę ta symetria poziomów, często wchodziliśmy do jakiś miejscówek gdzie zarówno lewa jak i prawa strona wyglądała tak samo, na przykład 2. No właśnie, lootowanie. Doprowadzone do granic absurdu, gdzie w co drugim śmietniku mogłeś znaleźć jakieś jedzenie odnawiające życie. Pieniądze święcące się jak psu jajca i odwracające uwagę. Zbieranie kluczyków, po co one w ogóle były? Zostały wrzucone ewidentnie na siłę po to by jeszcze bardziej zmotywować gracza do durnego szukania. Ich rola ograniczyła się do otwierania sejfów z wątpliwą zawartością i drzwi, które skrywały za sobą amunicję albo tonę jabłek i bananów. 3. Zbyt wielkie przywiązanie do voxophonów, miałem wrażenie że odwiedziłem każdy kąt w grze a mam ich ledwie 55/80, czytałem je dokładnie a mimo to wiele smaczków mi ubyło. Dlaczego żeby poznać cały świat i historię jestem zmuszony do przechodzenia gry drugi raz z jakimś odpalonym w tle walkthrough z youtube'a? 4. Vigory. Plasmidy w oryginalnym Bioshocku to był rdzeń rozgrywki, cały świat i historia opierała się na nich, a tutaj? I vigory i wszystkie te sklepy sprawiają wrażenie wrzuconych na siłę, byleby usprawiedliwić nazwę "Bioshock" w tytule. Skąd się one wzięły w tym świecie? Dlaczego Booker od razu je łyka bez żadnych pytań? Sama ich rola też nie jest już tak ważna jak w jedynce. Osobiście korzystałem z 3 vigorów i to niezbyt często. 5. Jakieś durne "gamizmy" jak chociażby te ciuchy. Nie wpływają one w żaden sposób na wygląd zewnętrzny, a nagle z nowymi butami mamy moc podpalania przeciwników albo 40% szans na autoprzeładowanie. Durne, zresztą 90% z tych ciuchów nie nadawały się do niczego, zbierałem wszystkie po drodze ale jedyne z których korzystałem to te uzyskane z season passa. 6. Sama walka. Zbyt dużo kill-roomów, zbyt dużo przeciwników, zbyt mała rola vigorów. Mechanika strzelania lepsza niż w jedynce, a i sky-line'y mocno urozmaicały zabawę, ale brakowało tu planowania i taktyki, które były obecne w jedynce. 7. Postacie poboczne. Armia klonów jednym słowem, co druga osoba miała tą samą twarz. Szczególnie widać to było na plaży. 8. Handyman. Irytujący przeciwnik nie wymagający żadnej taktyki poza ucieczką i napjerdalaniem w niego. Nie wiem też czy jakikolwiek vigor na niego działał. W porównaniu do Big Daddy'ego - porażka. 9. Songbird. Jeśli to miał być następca Big Daddy'ego to chyba coś im nie wyszło. 10. Aspekt techniczny. Nie wnikam w tekstury bo wiem że konsole są stare, że gra jest zrobiona specyficznie (duże levele, cała ta mechanika portali i w ogóle), ale nie pamiętam która gra mnie tak bardzo irytowała z powodu spadku framerate'u, w końcowej walce ciężko było nawet dobrze celować przez to. Widać po tej produkcji że przeszła wiele. Swego czasu były ploty około rok temu, że pokazówka z E3 2011 (za którą gra dostała wiele nagród) to jedyne co w tamtym momencie miało zrobione Irrational Games. Może nawet Infinite zaliczył development hell. Wątpie czy to wina starych konsol i podpasowania pod nie gierki, moim zdaniem koncept gry i mechaniki na papierze wyglądał bajecznie, ale jak przyszło co do kodowania to przerosło to ich. Wyszedł potok hejtu, ale prawda jest taka, że Infinite ratuje ta część, która grą nie jest - postacie, scenariusz, twisty, wykreowany świat, podczas gdy "część growa" momentami bardzo zawodzi. Mimo tego z grą dobrze się bawiłem i przeszedłem dość szybko, była wciągająca. Dlatego ode mnie 8/10. Ale oceny rzędu 10/10? Dla mnie śmiech i jak już wspomniałem wcześniej - seria Bioshock jest mocno przeceniona, tak samo jak i Mass Effect oraz Uncharted.
  10. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    Zacznę od tego że gra mi się absolutnie podobała - fabuła, scenariusz, Elisabeth, Half-life'owy sposób narracji, sky-line, Columbia (choć nie tak dobra jak Rapture), smaczki i niektóre momenty np. jednak od gry z ocenami 95% nad którymi rozpływają się recenzenci, a tymbardziej gracze oczekiwałem sporo więcej. Czuję mocny niedosyt po Infinite, który jest gorszy chyba pod każdym względem od jedynki. Ale po kolei: 1. Columbia, która zachwyca... ale może przez pierwszą godzinę, półtorej. Niestety miałem wrażenie że po tym czasie widziałem już całe miasto. Wpierw lizałem każdy kąt i się jarałem tym światem, potem już nie, zbyt zajęty częstymi walkami i debilnym lootowaniem. No i śmieszyła mnie trochę ta symetria poziomów, często wchodziliśmy do jakiś miejscówek gdzie zarówno lewa jak i prawa strona wyglądała tak samo, na przykład 2. No właśnie, lootowanie. Doprowadzone do granic absurdu, gdzie w co drugim śmietniku mogłeś znaleźć jakieś jedzenie odnawiające życie. Pieniądze święcące się jak psu jajca i odwracające uwagę. Zbieranie kluczyków, po co one w ogóle były? Zostały wrzucone ewidentnie na siłę po to by jeszcze bardziej zmotywować gracza do durnego szukania. Ich rola ograniczyła się do otwierania sejfów z wątpliwą zawartością i drzwi, które skrywały za sobą amunicję albo tonę jabłek i bananów. 3. Zbyt wielkie przywiązanie do voxophonów, miałem wrażenie że odwiedziłem każdy kąt w grze a mam ich ledwie 55/80, czytałem je dokładnie a mimo to wiele smaczków mi ubyło. Dlaczego żeby poznać cały świat i historię jestem zmuszony do przechodzenia gry drugi raz z jakimś odpalonym w tle walkthrough z youtube'a? 4. Vigory. Plasmidy w oryginalnym Bioshocku to był rdzeń rozgrywki, cały świat i historia opierała się na nich, a tutaj? I vigory i wszystkie te sklepy sprawiają wrażenie wrzuconych na siłę, byleby usprawiedliwić nazwę "Bioshock" w tytule. Skąd się one wzięły w tym świecie? Dlaczego Booker od razu je łyka bez żadnych pytań? Sama ich rola też nie jest już tak ważna jak w jedynce. Osobiście korzystałem z 3 vigorów i to niezbyt często. 5. Jakieś durne "gamizmy" jak chociażby te ciuchy. Nie wpływają one w żaden sposób na wygląd zewnętrzny, a nagle z nowymi butami mamy moc podpalania przeciwników albo 40% szans na autoprzeładowanie. Durne, zresztą 90% z tych ciuchów nie nadawały się do niczego, zbierałem wszystkie po drodze ale jedyne z których korzystałem to te uzyskane z season passa. 6. Sama walka. Zbyt dużo kill-roomów, zbyt dużo przeciwników, zbyt mała rola vigorów. Mechanika strzelania lepsza niż w jedynce, a i sky-line'y mocno urozmaicały zabawę, ale brakowało tu planowania i taktyki, które były obecne w jedynce. 7. Postacie poboczne. Armia klonów jednym słowem, co druga osoba miała tą samą twarz. Szczególnie widać to było na plaży. 8. Handyman. Irytujący przeciwnik nie wymagający żadnej taktyki poza ucieczką i napjerdalaniem w niego. Nie wiem też czy jakikolwiek vigor na niego działał. W porównaniu do Big Daddy'ego - porażka. 9. Songbird. Jeśli to miał być następca Big Daddy'ego to chyba coś im nie wyszło. 10. Aspekt techniczny. Nie wnikam w tekstury bo wiem że konsole są stare, że gra jest zrobiona specyficznie (duże levele, cała ta mechanika portali i w ogóle), ale nie pamiętam która gra mnie tak bardzo irytowała z powodu spadku framerate'u, w końcowej walce ciężko było nawet dobrze celować przez to. Widać po tej produkcji że przeszła wiele. Swego czasu były ploty około rok temu, że pokazówka z E3 2011 (za którą gra dostała wiele nagród) to jedyne co w tamtym momencie miało zrobione Irrational Games. Może nawet Infinite zaliczył development hell. Wątpie czy to wina starych konsol i podpasowania pod nie gierki, moim zdaniem koncept gry i mechaniki na papierze wyglądał bajecznie, ale jak przyszło co do kodowania to przerosło to ich. Wyszedł potok hejtu, ale prawda jest taka, że Infinite ratuje ta część, która grą nie jest - postacie, scenariusz, twisty, wykreowany świat, podczas gdy "część growa" momentami bardzo zawodzi. Mimo tego z grą dobrze się bawiłem i przeszedłem dość szybko, była wciągająca. Dlatego ode mnie 8/10. Ale oceny rzędu 10/10? Dla mnie śmiech i jak już wspomniałem wcześniej - seria Bioshock jest mocno przeceniona, tak samo jak i Mass Effect oraz Uncharted.
  11. MaZZeo

    Gaming World

    Mnie za to irytuje typek z People Can Fly, który dość często narzekał na GOLu i polygamii na moc obecnych i przyszłych konsol, jak to ograniczają one możliwości gier i ich silników. Jak mu kiedyś napisałem że dzięki tym szrotom ma pracę i zarabia pieniądze to uciekł z dyskusji :] Jego nick to hydzior.
  12. MaZZeo

    Gaming World

    No dobra ale już nie pastwy się nad nimi. http://pl.thewitcher.com/forum/index.php?/topic/120-gry-komputerowe/page__st__25620 Polecam ten temat. Czasem aż mi ich żal. 1280 stron? Oszczędź czasu i powiedz co tam, jest sam butthurt o kąsolki?
  13. No nie mam pytań na tych manipulantów, porównują PS3 i X360 w momencie premiery do ich szczytowej karty która kosztowała wtedy zdaje się 500$, za to PS4 i nowego X'a do karty która kosztuje 1000$, no ale fanboje blachy już uradowani mają kolejny argument do narzekana na moc next genów.
  14. I klasycznie jak w każdym GTA od trzeciej części - w lewym górnym rogu helikopter bardzo bym chciał żeby Rockstar taką kampanię marketingową zrobił do tej gry, że wkręci w glebę zarówno BF4 jak i nowego CoDa. No i liczę że Cenega zainwestuje w jakieś porządne bilboardy, ta gra ma szanse u nas być najlepiej sprzedającą się grą na konsole.
  15. MaZZeo

    Chipsy

    Kur.wa nie ma tygodnia żebym nie kupił. Co tydzień wychodzi nowy odcinek serialu i nie obejrze go bez tych orzeszków. Pod piwo albo colę mega. Ale zwykłe, nie barbecue które są słabe.
  16. MaZZeo

    Gaming World

    Mocarny tekst, bardzo ciekawy i kolejny dowód na to, że eurogamer.pl to w tej chwili najlepszy polski serwis o grach. Co prawda zostało to tylko przetłumaczone, ale chwała redaktorom że to robią. http://www.eurogamer.pl/articles/2013-03-30-chlopak-ktory-wykradl-half-life-2
  17. Haha IN YOUR FACE YETI!!
  18. za jakiś czas będzie, zbieram klipy
  19. MaZZeo

    Bioshock: Infinite

    Czy te wybory z początku gry jak np. mają jakiś większy wpływ na grę?
  20. Zapomniałeś dodać że na pececie, nie konsoli.
  21. MaZZeo

    Battlefield 4

    Przeglądarka i origin mi nie przeszkadza. Było parę problemów ale wolę już to niż wiecznie zyebaną przeglądarkę serwerów z BF2. BF3 razem z premiumem to dla mnie gra kompletna. Nawet nie zdążyłem jeszcze się nagrać na mapach z End Game. BFem 3 byłem mocno nahajpowany ze względu na długie oczekiwanie od czasów dwójki. Nie wiem co by musiał mieć BF4 w multi by mnie znowu mocno chwyciło. Singiel mnie średnio interesuje.
  22. GTA V Xbox 360 720p, PS3 - 640p, powtórka z RDR, THE BEKA

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. MaZZeo

      MaZZeo

      maksia robił gorszy rockstar

    3. krupek

      krupek

      musk masz gorszy

    4. BoroBoro

      BoroBoro

      XERO-BOY !!!!111!1!!!!1

  23. wiem że Reach już dawno został pogrzebany, ale na dysku xboxa walały mi się clipy z tej gry, które wreszcie mogłem zamienić na montaż. Krótki ale treściwy
  24. MGS 5 na X360, kolejny ex PS3 stracony [*]

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. Andżej

      Andżej

      jedyna sluszna konsola

    3. YETI

      YETI

      a kiedy było mówione, że mgs5 to eks na ps3?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...