MaZZeo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MaZZeo
-
Schuppan 962CR ewidentnie OP w klasie S1.
Mam wrodzoną niedokrwistość hemolityczną. W wieku 3 lat z tego powodu mi wycięli śledzionę, oczywiście to były wczesne lata 90te przez co nie zrobil to laparoskopowo tylko zostawili mi bliznę na pół brzucha. Zanim jednak to się stało to dostawałem transfuzje krwi i najpewniej wtedy zakazili mnie wirusem HCV. Oczywiście nie dało się wtedy udowodnić że zadziało się to w szpitalu. Większość życia żyłem z tym niestety, miałem zażółconą skórę i oczy co zbyt atrakcyjnie nie wyglądało i powodowało u mnie kompleksy. Jak tylko skończyłem 18tkę to zaczęli mnie leczyć interferonem, kułem się co tydzień. To ciężki lek ze skutkami ubocznymi typu stany depresyjne, wahania emocjonalne, wypadanie włosów. Nic z tego u mnie się nie zadziało, jednak terapia nie pomogła nic i to mnie dojechało psychicznie, bo prawdopodobieństwo marskości albo raka wątroby po 40tce była spora. Kilka lat później przez kamice żółciową dostałem ostrego zapalenia trzustki (największy ból jaki miałem w życiu) i wylądowałem w szpitalu, wtedy mi usunęli woreczek żółciowy. 5-6 lat temu weszło nowe, nieinwazyjne leczenie tabletkowe, które trwało 3 miesiące i wyeliminowało wirusa i już przestałem byc pacjentem poradni chorób zakaźnych. Życie bez śledziony jest normalne, nie mam żadnych diet. Wyglądam na okaz zdrowia bo nie palę, pije mało bo nie lubię się upijać ani mieć kaca (i chce zregenerować wątrobę), dbam o siebie więc staram się jeść zdrowo, chodzę na siłkę regularnie a ostatnio zacząłem jeździć więcej na rowerze. Jedyne z czym żyje się słabo to hemoglobina na poziomie 9-10 (zdrowy facet ma 14-18) co jest związane z niedokrwistością. Hemoglobina transportuje tlen, więc podczas wysiłku wytrzymałościowego (bieganie, pływanie etc) zdycham dość szybko. Badam się regularnie i rzeczywiście jestem okazem zdrowia poza tą anemią, lekarze mi mówili ostatnio że godne podziwu jest jakiekolwiek regularne uprawianie sportu przy tak niskiej hemoglobinie.
No póki co nie da się tego zrobić właśnie przez aktualizacje. Dziesiątki razy już cykałem zdjęcie i achievement brak.
Ja miałem woreczek usuwany bo przez większość życia miałem wirusa wątroby HCV, więc zaległy się kamienie. Ale bez woreczka żyje kompletnie normalnie, w sumie nie mam też śledziony bo wycięli mi ją 30 lat temu weź skierowanie do odpowiedniego lekarza i niech ci przypisze leki i tyle.
ja miałem usuwany woreczek żółciowy laparoskopowo. W sumie taka basic operacja z tego wyszła, mam 2 malutkie blizny po tym.
Tak samo jak zbudowane jest osiągnięcie za fotkę przy Gran Telescopio
Nie wiem jak można nadpłacić coś innego niż sam kapitał, więc tak, jak dokonujesz nadpłaty to spłacasz sam kapitał. 3% prowizji przez 3 lata od wzięcia kredytu to ustawowo najwyższa prowizja jaka może być za nadpłatę kredytu mieszkaniowego. Po tym okresie jest to zawsze bezpłatne. Zdarza się jednak że niektóre banki pobierają mniej niż te 3% albo karencja trwa krócej.
tak btw to jest w ogóle cross play z pecetowcami w tej grze?
100 leveli w Horizon Open trzeba będzie się przeprosić z Multi
Nie wiem po co pierdolić o profilowaniu klientów i analizie ryzyka klienta który nadpłaca kredyt, jakby to rzeczywiście miało znaczenie w praktyce. 5 lat pracowałem w banku i nie widziałem żadnego przypadku odmowy udzielania kredytu poza: - faktycznym brakiem zdolności - złą historią BIK - wpisem w BIG - przeterminowanymi aktualnymi ratami Co do nadpłacania kredytu to regularnie obsługiwałem sytuację gdzie jakiś rolnik/przedsiębiorca brał gotówkę na jakiś towar/zamówienie a potem po paru dniach/tygodniach przychodziło to wszystko spłacić z utargu albo zapłaty za towar (np. za mleko). I potem robili znowu to samo. Po to bank ma instrument jakim jest prowizja od udzielenia kredytu żeby sobie rekompensować takie sytuacje. Całe te gadki to tylko próba zniechęcenia do brania wakacji kredytowych. Bardziej bym się martwił czy banki technicznie podołają by móc przyjmować wnioski już od sierpnia, bo z tego co słyszałem tu i tam to działy IT nie będą spać po nocach w tym miesiącu.
tylko około 30 euro za przesyłkę kurierem
Potwierdzam słowa Michała bo mi też baza TX się zepsuła i wyłączała się z przegrzania nawet na niskim FF. Aczkolwiek było to już długo po gwarancji więc wytrzymała te parę lat. Jeżeli używałeś T300RS lat to te high endowe Thrustmastery w postaci np. TS-XW nie zrobią ci dużej różnicy. Miałem Thrustmaster TX przez 6 lat, zachciałem czegoś więcej i wpierw spróbowałem TS-XW i była różnica na korzyść drugiego, ale nie warta przepłacania. Wtedy też Fanatec zapowiedział CSL DD i postanowiłem pójść w tym kierunku, poczekałem do grudnia i rzeczywiście różnica jest ogromna względem TX. Od pół roku nie ma tygodnia żebym nie jeździł na tym sprzęcie przynajmniej parę godzin, doinwestowałem w hamulec ręczny, lepszą obręcz i mody. Wcześniej jeździłem okazyjnie. CSL DD i DD Pro są takimi bestsellerami ze cały czas jest problem z dostępnością, teraz z tego co widzę możesz kupić taki zestaw który ma @darkos Wychodzi więc pod jakieś 4800 po dzisiejszym kursie ale w zamian za tyle pieniędzy masz: - kierownicę Direct Drive - pedały z load cellem - kompatybilność z XSX/PS5/PC - sprzęt Fanateca (lepszy support i wyższa niezawodność niż Thrustmaster) jeżeli nie zależy ci na kompatybilności z PS5 to możesz wypatrywać CSL DD który kosztuje 100 euro mniej. Za Thrustmaster TS-XW z pedałami T-LCM zapłacisz około 3800zł czyli tysiaka mniej a sprzęt będziesz miał półkę niżej. Pedały bez LC to tak jakbyś jeździł na kierownicy bez FF - taką różnicę on robi.
@Welnapowiedz kiedy rezerwowałeś bilety i jak cenowo to wyszło?
za Tuska dolar za 3 złote był już to pokazuje co zrobiły z gospodarką pisowskie kreatury
Ktoś kupił już te nowe LG Evo czy wszyscy czekają na ogarnięcie pierdolca z cenami?
Tak, zapomniałem się.
Thrustmaster TS-XW i T-GT II to najlepsze kierownice na pasku i obie są za około 3k z pedałami.
Dzięki Yeti za wrzucenie twitta z grudnia 2021
Straciłem zainteresowanie serialem po tak słabym finale.
Chciałbym wierzyć że jeślii planują koniec cyklu podwyżek to jest to spowodowane sygnałami z firm które nie są już dłużej w stanie obsłużyć długu, ale zapewne to jest pisowski jakośtobędzizm.
W linkedinie najgorsze są posty jakiś stażystów albo studenciaków, którzy piszą eseje o delightful opportunity i transcending experience po zakończeniu summer internshipu xD albo wrzucenie certyfikatu Coursery bo chłop ukończył kurs trwający parę godzin. Większość rekruterów działa na linkedinie, więc nic nie szkodzi te konto mieć ale nie zaglądać na walla by nie dostać nowotworu. Zapewne większość zapytań od rekruterów będzie nietrafiona, ale wystarczy jedna dobra rozmowa i nawet jeśli dana oferta wam nie podpasuje to wasz telefon będzie latał w ich bazie danych i odezwą się za jakiś czas, już bez męczenia buły na linkedinie. Tak było u mnie, w lato 2019 odezwał się ktoś do mnie na linkedinie, pogadaliśmy i dana oferta nie pasowała mi, ale 3 miesiące później zadzwonili do mnie i umówili mnie na rozmowę z moją aktualną firmą, gdzie jestem bardzo zadowolony z rozwoju i kasy. Z tym że jestem programistą, więc może dlatego mam pozytywne odczucia.
No i kurwa prawidłowo.
